Analizy

Najbardziej wyczekiwaną dziś daną jest wskaźnik CPI w USA / autor: Pixabay
Najbardziej wyczekiwaną dziś daną jest wskaźnik CPI w USA / autor: Pixabay

Dzień z inflacją

Krzysztof Adamczak

Krzysztof Adamczak

analityk walutowy Walutomat.pl

  • Opublikowano: 15 stycznia 2025, 11:52

  • Powiększ tekst

Po wczorajszym odczycie producenckiej inflacji w USA, dziś wszyscy wyczekują głównego odczytu o inflacji konsumenckiej. W międzyczasie kilka pozycji o dynamice cen w krajach europejskich. Eurodolar zrobił sobie przystanek na drodze do parytetu.

Inflacja w dół, inflacja w górę

Wczorajszy odczyt amerykańskiej dynamiki cen dla producentów wyraźnie zaskoczył rynki. Co prawda, roczna dynamika faktycznie wzrosła, jednak mniej, niż spodziewali się analitycy. Jeszcze mocniej to widać na indeksie bazowym. Inwestorzy na początku zareagowali optymistycznie, widząc w tym potencjał do odważniejszych ruchów FOMC. Szybko jednak ten entuzjazm wygasł, gdyż gracze uznali, że i tak kluczowy pozostaje dzisiejszy odczyt. Tu też analitycy spodziewają się wzrostu inflacji (tym razem konsumenckiej). Konsensus rynkowy zakłada przyspieszenie CPI do 2,9 proc. oraz utrzymanie CPI core na poziomie 3,3 proc. Ten drugi wskaźnik sugeruje, że tzw. ostatnia mila w tej walce będzie wyjątkowo uciążliwa. Zresztą na rynku widać ewidentnie zmianę narracji, na co zapewne ma wpływ nadchodząca przeprowadzka do Białego Domu Donalda Trumpa. Inwestorzy intensywnie redukują swoje oczekiwania co do cięć stóp procentowych, w tym momencie scenariusz bazowy zakłada już tylko jedno takie posunięcie w tym roku. Co więcej, już teraz pojawiają się dywagacje nad możliwą podwyżką w przypadku powrotu CPI powyżej pułapu 3 proc.

Europa wypełnia lukę

Poczucie nieznośnego oczekiwania na wieści z USA próbuje łagodzić seria odczytów z Europy. Zaczęli Brytyjczycy, którzy pozytywnie zaskoczyli wynikami inflacji. Praktycznie wszystkie miary okazały się niższe od oczekiwań analityków, a ta najważniejsza wyniosła 2,5 proc. Funt po serii słabszych sesji ostatnio próbuje zatrzymać trend, kurs GBPUSD buduje strefę wsparcia w okolicach 1,21-22$. We Francji i w Hiszpanii inflacja okazała się zgodna z oczekiwaniami, przy czym nad Sekwaną wyniosła ona ledwie 1,3 proc., gdy na Półwyspie Iberyjskim ponad dwukrotnie więcej – 2,8 proc. Ciekawie wygląda nasz lokalny odczyt. Inflacja w grudniu w skali miesiąca spadła do zera, co przełożyło się na wzrost w skali roku o 4,7 proc. Oba te rezultaty są poniżej oczekiwań analityków. Wyniki te mogą zaskakiwać zwłaszcza w kontekście ogólnopolskiej dyskusji nad drożyzną, która zdominowała media w okresie przedświątecznym.

Rynki on hold

Środowa sesja rozkręca się powoli, ewidentnie widać tu wyczekiwanie na dane o amerykańskiej inflacji, które zostaną opublikowane o 14:30 polskiego czasu. Główna para walutowa konsoliduje się w okolicach 1,03$, niejako potwierdzając reakcję na ostatnio testowany poziom 1,02$. W szerszym ujęciu pozostaje jednak ciągle w wyraźnym trendzie spadkowym i wydaje się mało prawdopodobne, by on wygasł, nie testując nawet parytetu. Jeżeli dzisiejsza inflacja nie zaskoczy niskim wynikiem i tym samym wpisze się w narracje o jastrzębim podejściu do ścieżki polityki pieniężnej, powinniśmy kontynuować ruch w dół. Spokojną sesję wykorzystuje nasz złoty, który umacnia się praktycznie na całej szerokości rynku. Dolar, który jeszcze na początku tygodnia podchodzić pod poziom 4,20 zł, obecnie znajduje się ponad 6 groszy niżej. Euro tanieje do 4,26 zł, szwajcarski frank do 4,53 zł.

Krzysztof Adamczak – analityk w InternetowyKantor.pl

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych