Kluczowe informacje z Niemiec i USA
Choć w najbliższych dniach inwestorzy będą mieli okazję zapoznać się z informacjami gospodarczymi dotyczącymi wielu krajów, uwaga będzie koncentrować się na koniunkturze w Niemczech i Stanach Zjednoczonych. Z punktu widzenia działań banków centralnych, spore znaczenie mogą mieć dane o inflacji.
Obawy o światową gospodarkę
Coraz więcej sygnałów skłania do niepokoju o kondycję globalnej gospodarki. Nadchodzący tydzień przyniesie sporo informacji, przydatnych w ocenie sytuacji. W poniedziałek opublikowane zostaną wstępne wyliczenia wskaźników PMI dla przemysłu dla wiodących państw rozwiniętych za luty. Choć w przypadku żadnego z nich, poza Francją, pozostają one wyraźnie powyżej 50 punktów, sygnalizując poprawę sytuacji, to jednak tendencje nie są zbyt optymistyczne. Dystans dzielący je od tego poziomu zaczyna się zmniejszać.
Obawy z tym związane znajdują także swoje potwierdzenie w prognozach analityków. W ubiegłym tygodniu OECD z 1,8 do 1,3 proc. obniżyło swoje przewidywania wobec dynamiki niemieckiej gospodarki na obecny rok, a dla PKB Stanów Zjednoczonych prognoza została zredukowana z 2,5 do 2 proc. Pogorszyły się także perspektywy na 2017 r. **We wtorek poznamy ostateczne dane o dynamice niemieckiej gospodarki za czwarty kwartał 2015 r. Prawdopodobnie nie będą one odbiegały od wcześniejszych wyliczeń, mówiących o wzroście o 1,8 proc. Dynamika PKB naszego największego partnera handlowego powoli idzie w górę, ale wciąż nie daje powodów do nadmiernego optymizmu. Końcówka ubiegłego roku była rozczarowująca w przypadku gospodarki amerykańskiej, gdzie wzrost PKB szacowano na 0,7 proc., a obecnie oczekuje się korekty tego wyliczenia do zaledwie 0,5 proc.
Poznamy także sporo informacji wzbogacających ten obraz. W przypadku Niemiec uwagę warto zwrócić na wtorkową publikację wskaźnika instytutu Ifo, który w oparciu o nastroje przedsiębiorców z dużą trafnością sygnalizuje przyszłe tendencje w gospodarce. Jego wartość od dwóch miesięcy idzie w dół i spodziewana jest kontynuacja tego ruchu. Ze Stanów Zjednoczonych napłyną dane dotyczące sytuacji na rynku nieruchomości, kondycji w sferze usług, zamówień na dobra trwałe oraz dynamiki dochodów i wydatków Amerykanów.
Inflacja da sygnał bankom centralnym
Z punktu widzenia polityki pieniężnej głównych banków centralnych świata, istotne będą dane dotyczące inflacji. W czwartek poda je niemiecki urząd statystyczny, a dzień później jego japoński odpowiednik. Co prawda w przypadku Niemiec spodziewany jest wzrost wskaźnika z 0,2 do 0,4 proc. ale nie powinno to powstrzymać Europejskiego Banku Centralnego przed realizacją zapowiedzianego wzmocnienia działań stymulacyjnych. Także Bank of Japan jest zdeterminowany w pobudzaniu gospodarki i inflacji, szczególnie gdyby ta ostatnia ustąpiła miejsca spadkowi wskaźnika cen konsumpcyjnych. W grudniu wyniósł on zaledwie 0,2 proc.
Nasz rynek pracy w sezonowej zadyszce
W poniedziałek Główny Urząd Statystyczny opublikuje dane dotyczące sytuacji na rynku pracy oraz koniunktury w głównych działach gospodarki. Spodziewany jest sezonowy wzrost stopy bezrobocia w styczniu z 9,8 do 10,3 proc. Nie powinno to jednak stanowić powodu do niepokoju i w kolejnych miesiącach można się spodziewać kontynuacji pozytywnych tendencji, utrzymujących się już od dłuższego czasu. Badania koniunktury, prowadzone w oparciu o ankiety wśród przedsiębiorców, raczej nie nastrajają optymistycznie, ale nie mają one tak silnej zdolności prognostycznej, jak analogiczne badania w Niemczech, czy Stanach Zjednoczonych. W szczególnie kiepskich nastrojach są przedstawiciele branży budowlanej, a ostatnio także handlowcy.
Polski rynek finansowy
Dobre nastroje nadal utrzymują się na warszawskiej giełdzie. Indeks największych spółek w ciągu pierwszych czterech sesji minionego tygodnia poszedł w górę o ponad 4 proc., przy wyraźnie zwiększonych obrotach. Może to sygnalizować powrót zainteresowania naszym rynkiem ze strony inwestorów zagranicznych. Optymizm widoczny był także w przypadku pozostałych indeksów. Zdecydowaną poprawę sytuacji notowano również na rynku długu i walutowym. Rentowność naszych skarbowych obligacji dziesięcioletnich spadła do poziomu poniżej 3 proc. Złoty umacniał się wobec wszystkich trzech głównych walut. Dolar staniał do 3,95 zł, kurs euro spadł do 4,39 zł, a za franka na rynku międzybankowych trzeba było płacić w piątek 3,98 zł.