Analizy

Awersja do ryzyka wisi w powietrzu, zyski spółek spadają

źródło: Mateusz Adamkiewicz, Departament Analiz Rynkowych HFT Brokers Dom Maklerski

  • Opublikowano: 8 kwietnia 2016, 10:44

  • Powiększ tekst

Panika, którą obserwowaliśmy na początku roku szybko przerodziła się w mini-hossę, która z kolei wywindowała Wall Street w okolice historycznych szczytów, a indeksy europejskie na najwyższe poziomy w tym roku. Trudno jednak powiedzieć, że inwestorzy spokojnie spoglądają w przyszłość.

Podczas wczorajszej sesji indeksy Wall Street zaliczyły najgorszą sesję od 6 tygodni – S&P500 tracił 1,2%; a Nasdaq Composite aż 1,5%. Tak mocne spadki nie miały w zasadzie żadnej konkretnej przyczyny – nie poznaliśmy słabych danych gospodarczych, ropa nie traciła, nie mieliśmy także komentarzy ze strony banków centralnych.

Takie zachowanie inwestorów pokazuje, że mimo pozornie bardzo dobrych nastrojów, naprawdę niewiele potrzeba aby wywołać większe spadki. Ta, wisząca w powietrzu awersja do ryzyka, jest widoczna także po notowaniach pary USDJPY, a ściślej rzecz ujmując, po stabilnym popycie na japońską walutę, która pełni rolę bezpiecznej przystani na rynku finansowym. Jakie są przyczyny tej nieufności rynku? Bardzo często jako powód spadków wymienia się ostatnio obawy o światowy wzrost gospodarczy, które są całkowicie uzasadnione i potwierdzone w twardych danych. Jeżeli chodzi o USA, to tutaj warto wspomnieć o czarnej serii spadającej produkcji przemysłowej. Jeżeli chodzi o rynek akcyjny to największym problemem są spadające zyski spółek globalnych.

Na Wall Street rozpoczął się sezon publikacji wyników za pierwszy kwartał i ma on wypaść wyjątkowo blado, zaś zyski spółek z indeksu S&P500 mają spadać rok do roku aż o 9,6%, co stanowi najgorszą dynamikę kwartalną od początku 2009 roku! Stany Zjednoczone nie są tutaj wyjątkiem, a zyski spółek globalnych znajdują się obecnie na poziomach z 2010-2011 roku, tymczasem indeksy giełdowe są dużo, dużo wyżej. W takich warunkach ostrożność jest zatem faktycznie wskazana.

Jeżeli chodzi o rynek walutowy, to początek dzisiejszej sesji jest stosunkowo dobry dla polskiej waluty, która wczoraj wyraźnie traciła. Seria negatywnych wypowiedzi międzynarodowych instytucji finansowych ponownie negatywnie wpłynęła na złotego i fundamenty ponownie chwilowo zeszły na dalszy plan. Tuż po godzinie 10:00 za dolara płaciliśmy 3,7699; za euro 4,2904; za franka 3,9425; a za funta 5,3244. Na szerokim rynku Forex podczas dzisiejszej sesji warto zwrócić uwagę przede wszystkim na funta i dolara kanadyjskiego, a to za sprawą danych makroekonomicznych, które napłyną z tamtejszych gospodarek. Już o godzinie 10:30 poznamy dane o produkcji przemysłowej z Wielkiej Brytanii, natomiast o 14:30 opublikowane zostaną dane z rynku pracy Kanady.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych