Analizy

Tydzień z bankami centralnymi

źródło: Robert Pietrzak, Departament Analiz Rynkowych HFT Brokers Dom Maklerski

  • Opublikowano: 25 kwietnia 2016, 16:40

  • Powiększ tekst

Uwaga inwestorów w tym tygodniu będzie skupiać się na trzech bankach centralnych – FED, BoJ oraz RBNZ. Wszystkie z nich będą podejmowały decyzje w sprawach dalszych losów polityki pieniężnej, która w ostatnich miesiącach weszła w kontrowersyjną i eksperymentalną fazę ujemnych stóp procentowych w wielu państwach oraz jeszcze bardziej agresywnych programów luzowania ilościowego.

Zacznijmy od Banku Japonii, który w związku z ostatnią aprecjacją jena znajduje się pod największą presją. Gospodarka Kraju Kwitnącej Wiśni w dużej mierze opiera się na eksporcie, którego konkurencyjność jest determinowana przez kurs jena na rynku. W tym roku japońska waluta zyskała do dolara amerykańskiego ponad 8%, chociaż w okresie największej niepewności stopa zwrotu sięgała poziomu 12%, tym samym negatywnie wpływając na wyniki japońskich firm eksportowych. Przedstawiciele japońskiego rządu oraz banku centralnego wielokrotnie wspominali o konieczności słabszego jena, jednak ich postawa pozostawała bierna w obliczu ostatniej aprecjacji. Czwartkowa decyzja będzie zatem kluczowa w kontekście podejścia Banku Japonii do kursu jena jako narzędzia polityki pieniężnej. Czy otrzymamy ostateczny dowód, że amunicja banku centralnego jest na wyczerpaniu, czy jednak BoJ zaserwuje nam potężną dawkę kolejnej stymulacji? Wśród pojawiających się prognoz największych na świecie banków coraz częściej przewija się scenariusz zwiększenia rocznego przyrostu bazy monetarnej o dodatkowe 20 bilionów jenów oraz kolejne obniżenie poziomu stóp procentowych.

W środę w godzinach wieczornych czasu polskiego poznamy decyzję komitetu FOMC w sprawie poziomu stóp procentowych. Tym razem zabraknie konferencji prasowej Janet Yellen oraz projekcji makroekonomicznych komitetu – opublikowane zostaną jedynie decyzja oraz komunikat banku centralnego. Konsensus ekonomistów nie spodziewa się żadnych zmian w polityce pieniężnej w Stanach Zjednoczonych, zatem największa uwaga skupi się na treści komunikatu, w którym inwestorzy będą szukali potwierdzenia tego, czy rzeczywiście w tym roku będziemy świadkami jeszcze dwóch podwyżek, tak jak to wynika z ostatnich projekcji komitetu FOMC. Rynkowe oczekiwania, wyznaczone na podstawie FED Funds Futures, cały czas przewidują pierwszy kwartał 2017 roku jako termin kolejnej podwyżki, tworząc dużą rozbieżność z założeniami Rezerwy Federalnej. Ostatnia zadyszka amerykańskiej gospodarki i cały czas niepewna sytuacja w skali globalnej mogą sprawić, że w komunikacie ponownie znajdą się fragmenty przesądzające o łagodniejszym podejściu FED do polityki monetarnej.

Na sam koniec pozostał Bank Rezerwy Nowej Zelandii, który w ubiegłym miesiącu nieoczekiwanie obniżył główną stopę procentową o 25 punktów bazowych do poziomu 2,25%. Po zbliżającej się na czwartek decyzji konsensus ekonomistów nie spodziewa się kolejnej obniżki, jednak rynkowe prawdopodobieństwo cięcia (na podstawie OIS) wzrosło do 45% z 30% w ubiegłym tygodniu. Od czasu tamtej decyzji RBNZ znalazł się w potrzasku, bo pomimo obniżenia poziomu stóp procentowych indeks NZD tworzony przez bank centralny (na podstawie kursu NZD i 17 walut państw będących najważniejszymi partnerami handlowymi Nowej Zelandii) wzrósł do jeszcze wyższego poziomu, a roczne oczekiwania inflacyjne spadły do najniższego poziomu w historii. RBNZ z uwagą przygląda się tym wskaźnikom, a ich ostatnie niekorzystne zmiany mogą przechylić szalę w kierunku kolejnej obniżki poziomu stóp procentowych.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych