Analizy

Moody's wzmacnia polskie aktywa

źródło: Joanna Bachert, Mirosław Budzicki, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP

  • Opublikowano: 16 maja 2016, 07:31

    Aktualizacja: 16 maja 2016, 07:32

  • Powiększ tekst

Piątek, 13-ego zamiast pecha przyniósł złotemu wsparcie. Po decyzji Moody’s kurs EURPLN spadł poniżej 4,38. Rentowności polskich obligacji nadal spadają

Bieżący tydzień na krajowym rynku walutowym rozpoczynamy w okolicach 4,38 na EURPLN i 3,875 na USDPLN po tym jak piątek, 13-ego zamiast pecha przyniósł złotem wsparcie. Agencja Moody’s potwierdziła rating Polski na poziomie A2, choć z powodu ryzyk fiskalnych i pogorszenia klimatu inwestycyjnego obniżyła jego perspektywę do negatywnej ze stabilnej. Moody's podał, że ocenę naszego kraju wspiera duża, zdywersyfikowana gospodarka, która wykazuje się silnym wzrostem mimo zewnętrznych niepokojów. Agencja prognozuje, że w latach 2016 i 2017 wzrost gospodarczy Polski utrzyma się na poziomie około 3,5%. Kluczowymi czynnikami, które przyczyniły się do obniżki perspektywy ratingu były zaś ryzyka fiskalne związane ze znaczącym zwiększeniem bieżących wydatków oraz zamiar obniżenia wieku emerytalnego, a także pogorszenie klimatu inwestycyjnego wynikające z bardziej nieprzewidywalnej polityki i ustawodawstwa. Decyzję swoją agencja Moody’s ogłosiła w nocy z piątku na sobotę, umacniając złotego w relacji do głównych walut.

Popyt na PLN widoczny był jednak już od pierwszych godzin piątkowej sesji, pozycją złotego mocno nie zachwiały nawet rozczarowujące dane dot. dynamiki wzrostu polskiej gospodarki oraz słaby wynik na rachunku obrotów bieżących. Urząd statystyczny podał, że zamiast oczekiwanego 3,4% r/r PKB w 1q16 wzrósł o 3,0% r/r (wg wstępnych wyliczeń). W ocenie GUS w minionym kwartale wzrost gospodarczy był generowany głównie przez popyt krajowy, przede wszystkim popyt konsumpcyjny. Z drugiej strony główną przyczyną spowolnienia rozwoju był prawdopodobnie spadek inwestycji publicznych, na co wskazywały dane o produkcji budowlano-montażowej w pierwszym kwartale. Stopniowo wygasa bowiem stara perspektywa unijna, a nowa jest jeszcze w przygotowaniu, więc wydatki na inwestycje są wstrzymywane do czasu aż ruszy przepływ euro z Brukseli. O powodach spowolnienia polskiej gospodarki można na razie jedynie domniemywać, gdyż więcej szczegółów ujawnią raportu prezentowane dopiero pod koniec maja. Jeśli nawet dane ostateczne potwierdzą słabszą koniunkturę polskiej gospodarki w 1q16, to już kolejne okresy roku powinny przynieść odbicie wzrostu. W drugim kwartale ruszyły bowiem wypłaty programu świadczeń z programu „500+”, które powinny nakręcać konsumpcję, podobnie jak utrzymująca się deflacja. W drugiej połowie roku powinno też ruszyć wspomniane już finansowanie z funduszy europejskich, co da impuls inwestycjom, a samą gospodarkę może ponownie pchnąć ku szybszemu rozwojowi. Taki scenariusz może się jednak zrealizować pod warunkiem, że sytuacja w otoczeniu polskiej gospodarki, szczególnie u naszych partnerów handlowych w strefie euro, istotnie się nie pogorszy.

Na razie, opublikowane w zeszłym tygodniu dane dot. inflacji HICP z Niemiec były zgodne z oczekiwaniami, natomiast wstępny odczyt PKB za pierwszy kwartał 2016 r. pozytywnie zaskoczył. Tempo wzrostu niemieckiej gospodarki w pierwszych trzech miesiącach tego roku wyniosło 0,7% w ujęciu kwartalnym wobec 0,3% w poprzednim kwartale i oczekiwanych 0,6%. Po raz kolejny negatywnie zaskoczyły zaś raporty dot. strefy euro. Po słabych danych produkcyjnych (spadek o 0,8% m/m) w piątek rozczarował PKB za 1q16 (0,5% kw/kw i 1,5% r/r).

Wracając do kraju, obok danych GUS w piątek swoje raporty opublikował również NBP, a dot. one podaży pieniądza M3 (w kwietniu 11,5%) oraz wyniku na rachunku obrotów bieżących (w marcu -103 mln EUR). Dane te nie zrobiły jednak większego wrażenia na inwestorach, pomimo że zamiast oczekiwanej nadwyżki NBP pokazał deficyt.

Z kolei na rynku stopy procentowej w zeszłym tygodniu obserwowaliśmy silne spadki rentowności obligacji skarbowych, widoczne głównie na dłuższym końcu krzywej. W tym kontekście warto wspomnieć, że od ostatniej aukcji (5.05) rentowność obligacji DS0726 obniżyła się do piątku o prawie 19 pb., na krótko nawet w okolice 2,97%. Przez większą część tygodnia krótki koniec krzywej pozostawał bez większych zmian, jednak publikacja piątkowych wstępnych danych nt. PKB w 1q16 wyraźnie wsparła rynek FRA. W efekcie notowania spadły poniżej 1,50%, docierając w najniższym tenorze 12x15 do 1,44%.

W najbliższych dniach spodziewać się można kontynuacji spadków rentowności obligacji skarbowych, w przypadku DS0726 przynajmniej do 2,90%. Pozytywny wpływ na rynek powinny mieć zarówno publikowane kwietniowe miesięczne dane makroekonomiczne (dostrzegamy ryzyko nieco niższych odczytów będących efektem krótkoterminowego spowolnienia gospodarki) jak również zachowanie rynków bazowych. Na core markets spodziewamy się kontynuacji trendu spadkowego w zakresie rentowności obligacji, dla 10-letnich Bundów nawet poniżej 0,1%. Czynnikiem sprzyjającym spadkom rentowności papierów skarbowych będzie również decyzja agencji Moody’s, która zgodnie z utrzymywaną przez nas strategią zdecydowała się „jedynie” na obniżenie perspektywy ratingu Polski do negatywnej. Biorąc pod uwagę fakt, że część inwestorów obawiała się obniżenia ratingu, to w reakcji na decyzję rentowności obligacji w poniedziałek powinny spaść. Trudno jednak spodziewać się bardzo silnej reakcji, ponieważ czynniki ryzyka dla oceny kredytowej pozostają bez zmian.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.