Cypr pogrąża parkiety
Problemy Cypru z dużym stopniu pogorszyły sentyment na globalnych parkietach, co negatywnie wpłynęło również na wycenę euro w relacji do amerykańskiego dolara. Outsiderem pozostała także złotówka, która była wyprzedawana w skutek słabych danych makro z Polski.
Temat Cypru od początku tygodnia mocno elektryzuje inwestorów, którzy negatywnie opiniują działania Troiki. Wprawdzie pojawiło się już pierwsze zmiękczenie stanowiska UE/MFW(zniesienie opodatkowania od depozytów bankowych w wysokości do 100 tys. euro), ale w dalszym ciągu są małe szanse na to, że parlament zgodzi się na taką formę współpracy(wczoraj wieczorem odrzucił projekt ustawy zakładający obciążenie podatkowe depozytów bankowych, ale wciąż pracuje nad planem B, którego forma oraz treść nie jest znana). Z drugiej strony determinacja UE jest duża, ponieważ decyzje Troiki maja kontekst polityczny. Należy zaznaczyć, że w tym wyspiarskim kraju ulokowane są depozyty osób, które uciekają od płacenia podatków. Blisko 45% depozytów należy do nierezydentów, głównie z Rosji. Problemy Cypru rodzą również obawę o efekt zarażenia na rynku długu peryferyjnych krajów strefy euro. Nałożenie podatku na depozyty bankowe może spowodować ucieczkę kapitału z banków w przypadku, gdy Hiszpania albo Portugalia będą zmuszone do poproszenia o pomoc finansową. Reakcja obywateli w tych krajach jest trudna do przewidzenia.
Bardziej optymistyczne wiadomości napłynęły z Niemiec, gdzie ujawniony został optymistyczny wynik indeksu nastroju ZEW (48,5 pkt. vs. 48,0 pkt.). Raport pozytywnie nastraja rynek przed piątkową publikacją podobnego wskaźnika Ifo. Od kilku miesięcy tworzy się klimat do wzrostów produkcji, ale należy zauważyć, że z relatywnie dobrym odczytem w styczniu pojawiły się sygnały świadczące o przyroście zapasów wyrobów gotowych, co oznacza, że poprawa po stronie produkcji nie miało pokrycia po stronie popytu. W piątek zobaczymy, czy ta tendencja się umacnia w negatywną stronę.
Z kolei w Polsce poznaliśmy odczyt dotyczący produkcji przemysłowej w lutym, która spadła w lutym o 2,1% r/r, znacznie poniżej od rynkowego konsensusu na poziomie 1,7% r/r. Raport negatywnie zaskoczył, co oznacza, że poprawa w styczniu okazała się przejściowym incydentem, na który głównym wpływ miał efekt kalendarzowy oraz śnieżny grudzień.
Za oceanem, w środę kończy się natomiast posiedzenie Fedu. Inwestorzy będą śledzić wypowiedź Bena Bernanke, który podobnie jak to miało miejsce w poprzednich miesiącach wypowie się na temat potencjalnych kosztów oraz ryzyk kontynuowania luźnej polityki monetarnej w USA. Najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada pozostawienie programu skupu aktywów w niezmienionej formie, wbrew pozytywnej tendencji napływu dobrych danych makro z realnej gospodarki. Wczoraj otrzymaliśmy kolejne potwierdzenie(patrz dane z rynku nieruchomości) wskazujące na oznaki ożywienia w kraju. Tym samym spodziewana jest raczej gołębia retoryka oficjeli banku, jednak w przypadku, gdy pojawią się oczekiwania na szybszy koniec QE dolar powinien się umocnić.
EUR/USD
Na wykresie eurodolara pojawiła się kolejna fala osłabienia, która sprowadziła notowania pary walutowej na nowe minima. Wprawdzie pod koniec sesji wystąpiło delikatne odreagowanie, jednak ruch w górę okazał się na tyle mały, że nie był wstanie zmienić panującego na rynku układu sił, gdzie głównym dowodzącym pozostają niedźwiedzie. Tym samym, nowe, niższe poziomy nie są wykluczone, tym bardziej, że nadal obowiązuje trend spadkowy. Zmiana nastawienia na pozytywne nastąpi dopiero, gdy zostanie zamknięta luka spadkowa z poniedziałku, co oznaczałoby przekroczenie poziomu 1,3080. Póki, co istnieje realne prawdopodobieństwo przetestowania wtorkowych minimów – 1,2840.
GBP/USD
W czasie przedłuża się (nie)moc byków na rynku GBP/USD. Wsparcie na wysokości 1,5060 od kilku sesji trzyma „jak dzwon”, co należy interpretować, jako oznakę odporności i wytrzymałości na zagraniczne wstrząsy polityczno-, makroekonomiczne. Rozwiązaniem tej sytuacji może okazać się wyjaśnienie kwestii cypryjskiej. Dopóki problemy w Nikozji są wielką zagadką dla inwestorów, dopóty konsolidacja może przedłużyć się na kolejne dni notowań. Póki, co obowiązuje trend wzrostowy, dlatego teoretycznym rozwiązaniem byłoby podejście kursu do 1,5190. Jest to jednak czysto hipotetyczne rozwiązanie, które niekoniecznie może przełożyć się na rzeczywistość. Cierpliwość kiedyś się kończy, tym bardziej, że byki poddane są teraz silnym „stres testom”. Realizację wariantu wzrostowego warunkuje utrzymanie wsparcia 1,5055.
USD/PLN
Zamieszanie na Cyprze negatywnie oddziałuje na złotówkę, która od początku tygodnia osłabiła się znacznie w relacji do amerykańskiego dolara. Opór 3,21 został na trwałe przełamany, co oznacza, że kontynuacja tendencji osłabienia polskiej waluty może postępować. Teoretycznie istnieje przestrzeń do deprecjacji krajowej waluty do 3,31. Jednak zważywszy na dużą dynamikę niespodziewanych zmian na Cyprze realizacja tego wariantu może podlegać weryfikacji w przypadku, gdy pojawią się pozytywne wiadomości z Nikozji.
USD/CHF
Po pozytywnym teście wsparcia 0,9390 na rynku USD/CHF obserwujemy kształtowanie się impulsu wzrostowego, który zaprowadził notowania pary walutowej do 0,9490. Nie jest to prawdopodobnie ostatnie słowo byków, dlatego kontynuacja aprecjacji dolara względem franka jest realnym scenariuszem na najbliższe godziny handlu. Bieżącym celem byków jest 0,9590.