Analizy

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Jedno się kończy, drugie się zaczyna

źródło: Krzysztof Wańczyk, analityk Inwestycje.pl

  • Opublikowano: 26 marca 2013, 09:18

  • Powiększ tekst

Mimo, że niepewność związana z porozumieniem na Cyprze została w dużym stopniu zniwelowana to początek tygodnia na rynkach kapitałowych rozpoczął się od wzrostu awersji do ryzyka. Niepokój na rynkach wzbudziła wypowiedź szefa eurogrupy, który powiedział, że inne kraje też będą musiały zrestrukturyzować swoje sektory bankowe.

Po długotrwałych negocjacjach znaleziono wspólny język i postanowiono przyjąć ustawy, które otworzą drzwi do międzynarodowej pomocy. Przede wszystkim zdecydowano, że zostaną wprowadzone okresowe kontrole przepływów kapitałowych, zostanie przeprowadzona restrukturyzacja dwóch największych pożyczkodawców Cypru oraz powstanie Narodowy Fundusz Solidarności oparty na dochodach z eksploatacji złóż gazu, emisji obligacji i innych aktywach. Uniknięto w ten sposób opodatkowania depozytów, na co nie zgadzali się wcześniej Cypryjczycy. Choć wypracowane uzgodnienia ratują kraj przed niewypłacalnością i Europę przed tragedią Cyprexitu, to jest jednak rozwiązaniem, które budzi pewne niepokoje ze strony depozytariuszy, którzy zgromadzili aktywa w banku powyżej 100 tys. euro. W rezultacie zaufanie do sektora bankowego zostało w pewien sposób nadszarpnięte, co zwiększa ryzyko przepływu kapitałów w stronę bezpiecznej(północnej) części Europy, bądź poza nią, np. do USA, co widać po umacniającym się dolarze. Tym samym, pozytywna reakcja inwestorów związana z osiągnięciem zgody między rządem w Nikozji, a Trojką(UE, MFW, EBC) trwała zaledwie kilka godzin. Brak istotnych danych makro sugerował utrzymanie optymistycznego sentymentu na rynkach kapitałowych, jednak strona podażowa przejęła kontrolę nad rynkiem. Obecnie ekspansję byków na północ blokuje niepewność odnośnie dalszego rozwoju sytuacji w strefie euro oraz cięcia fiskalne w USA. Sporo nerwowości wprowadziła również wypowiedź szefa eurogrupy, który opowiedział się za restrukturyzacją sektora bankowego w innych krajach. Chodziło prawdopodobnie o Hiszpanię, Portugalię, czy Włochy. Po części plotki o takim rozwiązaniu potwierdziły się, bowiem hiszpański rząd zamierza wprowadzić podatek bankowy w wysokości 0,1-0,2%. Po tych doniesieniach euro zaczęło tracić na wartości, a na giełdach rozpoczęła się wyprzedaż.

Tymczasem w najbliższych sesjach uwaga inwestorów powinna skupiać się bardziej na danych makro. Opublikowane w zeszłym tygodniu informacje o indeksach PMI oraz Ifo mocno podważają tezę zakładającą trwałe ożywienie na Starym Kontynencie, co odzwierciedla negatywny sentyment do „wspólnej waluty”. Niemniej, niższa wartość indeksu Ifo za marzec nie powinna zmienić się w dłuższy trend spadkowy, pod warunkiem, że słaby odczyt wynikał ze spadku zamówień u partnerów handlowych, a nie w wyniku spadku popytu krajowego. Odpowiedź na to pytanie poznamy w tym tygodniu, gdzie inwestorzy zapoznają się ze wskaźnikami nastrojów konsumentów i stopę bezrobocia oraz wskaźniki koniunktury Komisji Europejskiej(te dla strefy euro pozostaną prawdopodobnie gorsze od oczekiwań).

Sentyment do złotówki w ostatnich godzinach handlu uległ znacznemu pogorszeniu. Jest to po części pokłosie ostatnich danych makro z kraju. Słabe dane makro połączone z kiepskimi wynikami w przemyśle i spadkiem CPI poniżej 1% dają przestrzeń do dalszej obniżki stóp procentowych, które mogą nastąpić w czerwcu lub lipcu. Oczekuje się spadku o 25 pb do poziomu 3%, jednak w przypadku pojawienia się kolejnych słabych danych decyzja może zapaść wcześniej. Obniżka stóp jest bardzo prawdopodobna, ponieważ nie widać potencjału do odbicia gospodarczego w 2 kw. 2013r.

EUR/USD

Spadek zaufania do strefy euro spowodowane sytuacją na Cyprze osłabiło kondycję „wspólnej waluty”, która w ciągu ostatniej sesji była mocno wyprzedawana. Niemniej wsparcie na wysokości 1,2850 zostało obronione, dlatego pojawienie się nowych minimów nie jest już takie oczywiste. Dopiero przełamanie 1,28 będzie oznaczać test 1,27. Póki, co możliwe jest odreagowanie do 1 2970, gdzie biegnie linia trendu spadkowego.

GBP/USD

Korekta spadkowa większego kalibru może pojawić się również na rynku GBP/USD. Potencjał byków jest już prawdopodobnie mocno wyczerpany, dlatego inicjatywę na parkiecie mogą przejąć niedźwiedzie. Przełamanie linii trendu wzrostowego oraz wsparcia 1,5235 może oznaczać testowanie 1,5025. W przeciwnym wypadku możliwa jest konsolidacja w przedziale 1,5135-1,5225. Dopiero przełamanie 1,5225 poprawi wskazania techniczne, co będzie wsparciem dla akcji popytowej, która może wywindować kursu w rejon 1,5315.

USD/PLN

Do ważnej strefy oporu w rejonie 3,25 dotarły notowania USD/PLN. Oznacza to, że dalsze osłabienie złotówki względem dolara stoi pod znakiem zapytania. Ewentualne przekroczenie 3,25 otworzyłoby furtkę bykom w rejon 3,29. Póki, co możliwa jest korekta spadkowa do 3,19.

USD/CHF

Przy ważnej barierze podażowej w okolicy 0,95 oscylują notowania USD/CHF. Jeśli strona popytowa sforsuje tą przeszkodę to możemy oczekiwać kontynuacji aprecjacji dolara względem franka do 0,96. W przeciwnym wypadku możliwa jest korekta spadkowa połączona z testem 0,94.


Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych