Analizy

Złoty złapał wiatr w żagle

źródło: Joanna Bachert, Arkadiusz Trzciołek, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP

  • Opublikowano: 29 marca 2017, 11:15

  • Powiększ tekst

Dobra passa złotego trwa. Przy spadającym EURUSD do 1,08 kurs EURPLN otarł się już wsparcie na 4,23.

Rynek stopy procentowej

We wtorek kontynuowane były niewielkie spadki rentowności, które nadal wynikają z odreagowania rynków po braku porozumienia w sprawie zasad działań tzw. ustawyObamacare, a także w wyniku gołębich komentarzy członków EBC.

Polska krzywa dochodowości utrzymywała się stabilnie po znaczących obniżkach jakie zostały zanotowane w przekroju marca, notując spadki o około 1pb na całej swojej długości. Do końca kwartału nie wykluczamy możliwości dalszego umocnienia rynku, jednak spadki krótkiego końca krzywej dochodowości poniżej 2% w sektorze 2-letnim będą powstrzymywane przez odczyty inflacji, która znajduje się w zakresie wahań wokół celu inflacyjnego. Natomiast na długim końcu, dla papierów 10-letnich poziom 3,50% może okazać się graniczny, dla złamania którego konieczna byłaby dalsza poprawa nastrojów na globalnych rynkach instrumentów dłużnych.

W ostatnim czasie rynek zaczął wyceniać możliwość podwyżki stóp procentowych jeszcze przed rozpoczęciem ograniczania poziomu skupu aktywów w ramach QE. Jednak ostatnie komentarze zarówno ze strony głównego ekonomisty EBC Petera Praeta oraz Franka Smetsa z instytutu ekonomicznego EBC wskazują, że jest zbyt wcześnie na odejście od utrzymywanego forward guidance, a władze monetarne dały już wcześniej jasno do zrozumienia jaką politykę zamierzają prowadzić do końca tego roku. W skutek takich gołębich głosów w dół przesunęły się krzywe dochodowości, zwłaszcza na peryferiach strefy euro, które dla Włoch przekraczały nawet 5pb.

Istotnym wydarzeniem w rejonie Europy Środkowo-Wschodniej było posiedzenie Narodowego Banku Węgier (MNB). Zgodnie z oczekiwaniami stopa referencyjna została utrzymana na poziomie 0,90%, jednak dalszemu poluzowaniu uległy niekonwencjonalne metody polityki monetarnej. Limit 3-miesięcznych depozytów (wprowadzony pod koniec 2016 roku) zostały obniżony na koniec czerwca do 500 mld HUF z 750 mld HUF na koniec marca. Ponadto, aby zapewnić większą płynność w sektorze finansowym, bank centralny wprowadził również operacje 6- oraz 12-miesięcznych swapów walutowych. Pomimo zakończenia cyklu obniżek stóp procentowych w zeszłym roku, w dalszym ciągu następuje spadek stóp rynkowych na co wskazują notowania stopy efektywnej 3M BUBOR. Łagodna polityka węgierskich władz monetarnych prowadzi również do rajdu na rynku IRS na Węgrzech, który znajdował się wśród najmocniejszych w regionie.

Rynek walutowy

Podczas wtorkowej sesji europejskiej kurs EURUSD utrzymywał notowania poniżej poziomu 1,09 zaś EURPLN okolice 4,245-4,255. Po południu pomimo spadku euro do 1,08 USD złoty chwilowo zdołał umocnić się do 4,23 względem wspólnej waluty. Po przegranej Donalda Trumpa w Kongresie stawiającej wiele pytań o perspektywy stymulacji fiskalne szeroko zapowiadanej przez obecną administrację waszyngtońską uciskany od kilku dni dolar starał się odreagowywać wspierany dodatkowo jastrzębimi wypowiedziami prezesów oddziałów Fed w Dallas i Chicago. Złoty zaś chwycił wiatr w żagle i śmiało sunie wciąż na przód.

Tymczasem, Robert Kaplan wprost zadeklarował, że wesprze kolejne podwyżki stóp procentowych w USA, jeśli gospodarka poczyni dalsze postępy w kierunku osiągnięcia pełnego zatrudnienia i inflacji na poziomie dwóch procent. Podtrzymał też wcześniejszą ocenę, że tempo amerykańskiego wzrostu gospodarczego wyniesie w tym roku 2,25%, jednak trzeba brać pod uwagę, że może się ono okazać wyższe lub niższe w zależności od kierunków działania obecnej administracji. Zwrócił on też uwagę, że biorąc pod uwagę rosnące zadłużenie państwa, reformy programów takich jak Medicarelub Social Security muszą być rozważane. Z kolei Charles Evans powtórzył, że w 2017 roku trzy podwyżki stóp są „do przyjęcia”, choć możliwymi scenariuszami są również dwie lub cztery. By jednak doszło do więcej niż zakładanych w grudniu ub. roku trzech ruchów na stopach procentowych konieczny jest silniejszy wzrost tempa inflacji, któremu towarzyszyć musiałby istotny wzrost długoterminowych oczekiwań inflacyjnych. Z kolei rosnąca niepewność co do poluzowania polityki fiskalnej przez obecną administrację waszyngtońską oraz wciąż niejednoznaczne perspektywy inflacji na chwilę obecną uzasadniają tylko dwie podwyżki stóp procentowych w tym roku. Warto tu zwrócić uwagę, że amerykańska gospodarka znajduje się obecnie na ścieżce ożywienia i to bez wsparcia w postaci czy to niższych podatków, czy inwestycji, stąd najprawdopodobniej te zaistniałe trudności z forsowaniem ambitnych planów D. Trumpa.

We wtorek na niekorzyść wspólnej waluty podziałały też pojawiające się na rynku gołębie sugestie, że pomimo odbicia gospodarczego w strefie euro gospodarka wciąż będzie potrzebowała wsparcia, gdyż zjawisku temu nie będzie towarzyszyło trwałe odbicie inflacji obecnie kierowane głównie wyższymi cenami paliw. EBC nadal stoi więc na stanowisku, że wciąż potrzebny jest znaczący poziom wsparcia monetarnego, aby odbudować inflację popytową. W ocenie Franka Smetsa (z instytutu ekonomicznego EBC), bank powinien trzymać się obecnie obranego kierunku w polityce monetarnej, wskazując że „forward guidance jest jasny i jeżeli ktoś wyrażał inne opinie na ten temat, to jest w mniejszości”.

Z danych gospodarczych we wtorek w centrum uwagi rynków znalazły się głównie publikacje z USA. Dolarowi dodatkowo pomogła informacja, że zaufanie wśród amerykańskich konsumentów (wg Conference Board) wzrosło w marcu do najwyższego poziomu od grudnia 2000 r. Wśród Amerykanów dominował optymizm odnośnie poszukiwania pracy i oceny warunków prowadzenia działalności gospodarczej. Dobre wieści napłynęły również z rynku nieruchomości. Indeks cen domów S&P/Case-Shiller wzrósł w styczniu o 5,7% r/r, czyli najmocniej od lipca 2014 r.

Nadal więc spodziewać się można dobrej dla złotego końcówki 1q17 i powolnego odchodzenia od silnego euro na rzecz dolara. Trzeba bowiem pamiętać, że to właśnie dobra kondycja amerykańskiej gospodarki skłoniła amerykańską Rezerwę Federalną do kontynuacji normalizacji polityki monetarnej. Choć wyższy koszt pieniądza w USA może być już w dużej części w cenach rynkowych aktywów przez co nie daje już tak silnego wsparcia dla dolara, to z pewności stanowi istotną barierę przed jego wyraźniejszym osłabieniem.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych