Analizy

Korekta dosięga wszystkich rynków akcji

Daniel Schittek Analityk Rynków Finansowych XTB

  • Opublikowano: 19 października 2017, 18:49

    Aktualizacja: 19 października 2017, 18:54

  • 0
  • Powiększ tekst

Optymizm, który towarzyszył wczoraj inwestorom podczas pobijania kolejnych rekordów zarówno w USA, ale także w Niemczech, czy też Japonii wydaje się, że dzisiaj wyparował. Dzień korekty musiał jednak w końcu nadejść, a za czerwienią na praktycznie wszystkich głównych parkietach kryje się kilka przesłanek.

Główną jest oczywiście pogłębiający się kryzys kataloński. W reakcji na brak rezygnacji z deklaracji niepodległości przez samorząd Katalonii, Madryt zapowiedział uruchomienie w sobotę art. 155 konstytucji, który umożliwia zawieszenie autonomii zbuntowanego regionu. Już sama ta wiadomość mogła zwiększyć wśród inwestorów awersję do ryzyka, jednak paliwa do ogania dolały rozczarowujące wyniki spółek z Europy, a także wiadomość ze spółki Apple (dzisiaj -2,6 proc.), która spotkała się z redukcją połowy zamówień na iPhone’a 8, co negatywnie oddziałuje przede wszystkim na giełdy w USA. Bardziej sentymentalnym czynnikiem wpływającym na nastroje inwestorów jest 30-sta rocznica słynnego Czarnego Poniedziałku, kiedy indeks Dow Jones odnotował w trakcie 1 dnia ponad 22 proc. przecenę.

Dziś jednak Dow Jones radzi sobie w Ameryce najlepiej i traci jedynie 0,3 proc.. S&P500 nieco więcej bo ok. -0,4 proc., natomiast spółki z Nasdaqa przecenione są o 0,75 proc., a najsilniej indeksowi ciąży wspominana już spółka Apple. Oczywiście od wielu tygodniu rynek w Stanach pozostaje mocno przegrzany, a stopy zwroty są już na bardzo zadowalających poziomach, co powoduje, że inwestorzy mogą realizować zyski przy takich właśnie okazjach jak dzisiaj. Niemniej zarówno w USA jak i Europie widać, że na silniejsza przecenę czekali inwestorzy, którzy jeszcze chcą dołączyć do trwającego boomu i podbijają ceny na lokalnych dołkach.

Na starym kontynencie pomimo, że ogniskiem zapalnym była Hiszpania, to tamtejszy indeks IBEX35 wcale nie traci najwięcej bo „tylko” 0,75 proc.”. Wyprzedza go chociażby polski WIG20 (-1,3 proc.), czy włoski FTSE MIB (-1 proc.). Korekta w Niemczech, Francji, czy Wielkiej Brytanii nie przekracza 0,5 proc. i tam też widać najaktywniej budzący się popyt na przecenione akcje. Giełdą, która tąpnęła dzisiaj najsilniej był Hong Kong. Tam indeks stracił prawie 2 proc., pomimo iż inne azjatyckie indeksy podczas sesji nie wypadły tak źle. Chiński Shanghai Composite zamknął się na -0,3 proc., natomiast Japonia i Australia odnotowały dodatnie wyniki odpowiednio 0,4 proc. i 0,1 proc.

Powiązane tematy

Komentarze