Analizy

Słodko-gorzki smak po EBC

Arkadiusz Balcerowski analityk rynków finansowych XTB

  • Opublikowano: 15 czerwca 2018, 09:42

  • Powiększ tekst

Wczorajsze posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego przyniosło coś zarówno dla jastrzębi jak i gołębi, niemniej jednak wynik netto okazał się zdecydowanie nieprzychylny wspólnej walucie.

Na całej sytuacji stracił polski złoty, który nie otrzymał również pokrzepiających danych odnośnie do inflacji za maj. Szczegóły zeszłomiesięcznego raportu wskazały, iż inflacja bazowa mogła zwolnić do 0,5%.

Zgodnie z oczekiwaniami EBC zdecydował wczoraj, że program skupu obligacji skarbowych zostanie całkowicie zakończony wraz z początkiem 2019 roku (nie licząc reinwestycji zapadających papierów). Z kolei w trakcie ostatniego kwartału bieżącego roku tempo skupu zostanie obniżonę o połowę do kwoty 15 mld euro miesięcznie. To, co jednak najmocniej zaszkodziło wspólnej walucie było odniesienie się do perspektywy stóp procentowych, gdzie władze monetarne wskazały, iż nie należy oczekiwać jakichkolwiek podwyżek co najmniej do lata przyszłego roku. Do tej pory oczekiwania sugerowały na 10-punktową podwyżkę stopy depozytowej w połowie 2019 roku, stąd żywiołowa reakcja na rynku walutowym. Termin pierwszej podwyżki jest obecnie głównym ryzykiem dla notowań euro w kontekście polityki monetarnej.

Z drugiej strony EBC wyraźnie podwyższył prognozy inflacyjne na ten i kolejny rok (w całym horyzoncie projekcji EBC zakłada stopę inflacji na poziomie 1,7%). Choć Draghi wskazywał, że rewizje te wynikają głównie z wyższych cen ropy naftowej, to jednocześnie w górę poszyły projekcje dla inflacji bazowej dla 2019 i 2020 roku, odpowiednio do 1,6% i 1,9%, co może mieć swoje podłoże w zdecydowanie słabszym kursie euro w porównaniu z wartościami przyjętymi przy okazji przygotowywania marcowych projekcji. Zauważyć trzeba również, że spadkowa reakcja na EURUSD została wzmożona przez solidny odczyt sprzedaży detalicznej zza oceanu. Bez tego czynnika dynamika ruchu prawdopodobnie byłaby nieco mniejsza.

Tymczasem z krajowego punktu widzenia decyzja EBC wydaje się wspierać obecny pogląd Rady Polityki Pieniężnej odnośnie do nie spieszenia się z początkiem cyklu zacieśniania monetarnego. Dodatkowo wczorajsze, szczegółowe dane inflacyjne za maj zaprezentowane przez GUS nie zwiastują jakiegokolwiek zrywu w inflacji bazowej.

Wśród głównych kategorii najwięcej do dynamiki wzrostu CPI (1,7 proc.) dodał transport (ceny paliw), gdzie inflacja wyniosła 4,8 [proc. r/r oraz żywność i napoje bezalkoholowe rosnąc o 3 proc. r/r. Najsłabiej pod tym względem wypadła kategoria związana z odzieżą notując drugi miesiąc z rzędu spadek o 3,8 proc. r/r. Większą uwagę warto również zwrócić na kategorię łączności, gdzie ceny w ujęciu rocznym spadły o 1,9 proc. (najmocniej od lutego 2014). Wszystko to składa się na względnie bezinflacyjny obraz w kategoriach bazowych (bez cen żywności i paliw) sugerując możliwe obniżenie się dynamiki rocznej do 0,5% (konsensus 0,6 proc.).

W trakcie dzisiejszej sesji poznamy między innymi dane odnośnie do produkcji przemysłowej, nastrojów konsumentów z USA. Ze strefy euro opublikowane zostaną finalne dane inflacyjne za maj, które powinny potwierdzić solidne odbicie. W kraju NBP opublikuje wspomnianą wcześniej inflację bazową za poprzedni miesiąc. O godzinie 9:30 za dolara płacono 3,7022 złotego, za euro 4,2817 złotego, za funta 4,8967 złotego i za franka 3,7089 złotego.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych