
Eurodolar szuka pretekstów
Wtorkowa sesja na GPW utrzymała uśmiech na twarzach polskich inwestorów. WIG20 wzrósł o +0,4% i stanął przed trudnym zadaniem przełamania psychologicznej bariery 2300 pkt. Dodatni wynik został osiągnięty też przez mWIG40 oraz sWIG80 – odpowiednio +0,5% i +0,3%. Również i w pozostałej części Starego Kontynentu nastroje nie były dziś najgorsze – w momencie zamknięcia sesji w Warszawie niemiecki DAX zyskuje +0,1%, a francuski CAC40 oscyluje wokół poziomu neutralnego.
Wczorajsze słowa Mario Draghiego zdołały wyprowadzić eurodolara powyżej poziomu 1,18 EUR/USD jedynie na chwilę (kurs wspólnej waluty oscylował dziś przez większą część dnia wokół 1,178 EUR/USD). W swoim wystąpieniu szef EBC wskazał, że oczekuje mocniejszego odbicia inflacji bazowej. Wygląda jednak na to, że w tym przypadku rynek dokonał swego rodzaju „nadinterpretacji”, a sytuacja od ostatniego posiedzenia Banku nie uległa znaczącej zmianie – takie stanowisko przedstawił dziś główny ekonomista EBC, Peter Praet. Póki co, oficjalnie realnym terminem pierwszej podwyżki stóp w strefie euro jest druga połowa 2019 r., choć biorąc pod uwagę narastające ryzyka spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego (w szczególności na terenie Niemiec, co sugerują ostatnie wskaźniki PMI) również i ten scenariusz nie można traktować w kategorii pewnika.
Pomimo tego, rentowności niemieckich bundów utrzymują się powyżej 0,5%. Należy przyznać, że zdążyliśmy się już odzwyczaić od tego widoku – ostatnio rentowności niemieckich 10-latek znajdowały się powyżej tego poziomu w maju. Silny chaos we włoskiej polityce doprowadził wówczas do tego, że niemieckie obligacje tradycyjnie posłużyły jako miejsce gromadzenia kapitału w sytuacjach kryzysowych (w maju rentowności bundów obniżyły się do 0,27%, natomiast spread dzielący je od ich włoskich odpowiedników osiągnął ok. 3%). Wzrost rentowności z okolic 0,26% do 0,54% niewątpliwie robi wrażenie i powinien być kontynuowany w dłuższym terminie. Bierzemy jednak pod uwagę scenariusz, w którym prawdopodobny powrót „włoskiego ryzyka” może tymczasowo zwiększać popyt na niemieckie obligacje.
Z opublikowanych dziś krajowych danych makro warto zwrócić uwagę na stopę bezrobocia rejestrowego w Polsce, która wyniosła w sierpniu 5,8%. Przypomnijmy przy okazji, że ubiegłotygodniowe dane na temat dynamiki zatrudnienia wypadły nieco gorzej od oczekiwań (3,4% r/r vs konsensus 3,5% r/r). W zaistniałej sytuacji można wnioskować, że zjawisko dalszego spadku stopy bezrobocia na polskim rynku pracy odbywa się w warunkach nasilających się ograniczeń podażowych - taką teorię potwierdza chociażby wzrastająca liczba wolnych miejsc pracy.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.