Przemysł i budownictwo mocno rozczarowały
Wyraźnie niższe niż się spodziewano okazały się wrześniowe dane o produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej. Wszystko wskazuje więc na to, że polska gospodarka szczyt koniunktury ma już za sobą i należy oczekiwać spowolnienia tempa jej wzrostu.
Według GUS, produkcja przemysłowa była we wrześniu jedynie o 2,8 proc. wyższa niż rok wcześniej. Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii spodziewało się wzrostu około 8 proc., a analitycy rynkowi oczekiwali zwyżki o 4,3 proc. Tymczasem nawet ci ostatni mocno się zawiedli. Czytaj także: Gorsza koniunktura zagranicą wpłynęła na wyniki produkcji
Tak słaby wzrost przemysł ostatnio zaliczył jedynie w marcu obecnego roku oraz w grudniu, kwietniu i lutym 2017 r. Tym razem potwierdzenie w praktyce znalazł bardzo słaby odczyt wskaźnika PMI, który we wrześniu spadł do 50,5 proc., zbliżając się niebezpiecznie do poziomu, poniżej którego można będzie mówić o negatywnej tendencji. Mocno rozczarowująca okazała się również dynamika produkcji budowlano-montażowej. W tym sektorze ministerstwo liczyło na wzrost przekraczający 20 proc., a analitycy spodziewali się zwyżki o 18 proc. Rzeczywistość okazała się znacznie mniej różowa i produkcja w budownictwie wzrosła jedynie o 6,4 proc., najwolniej od kwietnia ubiegłego roku. W tym przypadku można wręcz mówić o załamaniu dynamicznej dotychczas tendencji wzrostowej. Wszystko wskazuje na to, że w budowlance we znaki daje się sygnalizowany już od dawna niedobór pracowników, ale także ograniczone w porównaniu do nasilenia zamówień moce produkcyjne oraz znaczny wzrost kosztów. Ten ostatni czynnik powoduje, że coraz częstsze są przypadki odstępowania firm od realizacji już wygranych przetargów. To zjawisko może poważnie ograniczyć odradzającą się powoli poprawę sytuacji w inwestycjach, głównie infrastrukturalnych.
Wrześniowe dane każą spodziewać się nieco wolniejszej dynamiki PKB za trzeci kwartał i dalszego jego hamowania w kolejnych miesiącach. Coraz większe staje się prawdopodobieństwo realizacji prognoz zakładających że w przyszłym roku polska gospodarka będzie rozwijać się w tempie 3,5-3,8 proc. Pewnym pocieszeniem może być fakt, że po wyeliminowaniu czynników sezonowych, wrześniowe dane nie wyglądają już tak słabo, bowiem według nich produkcja przemysłowa wzrosła o przyzwoite 5,4 proc., a więc nawet nieco mocniej niż w sierpniu, a produkcja budowlano-montażowa poszła w górę w porównaniu do września ubiegłego roku o 19,9 proc.