Analizy

Catalyst: Idzie ku lepszemu

Emil Szweda, Obligacje.pl

  • Opublikowano: 19 stycznia 2019, 09:41

    Aktualizacja: 19 stycznia 2019, 09:41

  • Powiększ tekst

Jeśli faktycznie emisje dla inwestorów profesjonalnych zostaną wyłączone spod kurateli KNF, dojdzie do profesjonalizacji rynku, z korzyścią dla inwestorów indywidualnych.

Czy tym razem resort finansów weźmie pod uwagę krytyczne głosy do planowanych zmian w prawie? Z naszych informacji wynika, że tak może się stać w przypadku proponowanej nowelizacji ustawy o ofercie publicznej. Po uwagach m.in. ze strony NBP, banków oferujących obligacje w tysiącach serii rocznie, resortu inwestycji i rozwoju oraz ZBP resort finansów jest skłonny zmienić zdanie i zwolnić emisje kierowane do inwestorów kwalifikowanych z obowiązku zatwierdzania memorandów informacyjnych przez KNF. Zabiegali o to oferujący. Z punktu widzenia profesjonalnych nabywców obligacji, zatwierdzenie dokumentów przez Komisję jest całkowicie zbędnym zabiegiem formalnym, który może niepotrzebnie wydłużyć proces przeprowadzenia emisji, ze szkodą dla emitentów. Stawka jest wysoka, bo wprowadzenie takiego obowiązku mogłoby sparaliżować rynek obligacji korporacyjnych w Polsce, którego 95 proc. (po stronie nabywców) stanowią właśnie inwestorzy profesjonalni.

Chwilowo dyskusja ma formułę akademicką. Z funduszy dłużnych inwestorzy wycofują środki, a najboleśniej odczuwają to właśnie fundusze obligacji korporacyjnych (już prawie 4 mld zł od wybuchu afery GetBack, z czego 930 mln zł tylko w grudniu i 750 mln zł w listopadzie). Od końca lutego aktywa tej grupy funduszy stopniały o 21,5 proc., co jest ciosem bardzo bolesnym. Emitenci obligacji mogą mieć duże problemy z uplasowaniem nowych emisji akurat do tej grupy nabywców papierów dłużnych, stąd wielu z nich zwraca się w stronę finansowania bankowego, co sygnalizowałem w poprzednich komentarzach. Niemniej, wcześniej czy później odpływy ustaną i o ile nie wydarzy się katastrofa o skali zbliżonej do GetBacku, osiągane stopy zwrotu także mogą ustabilizować się na poziomie atrakcyjnym z punktu widzenia posiadaczy lokat bankowych. A ponieważ planowana nowelizacja miałaby wejść w życiu nie wcześniej niż w lipcu br., gra warta jest świeczki.

Propozycja nowelizacji postawi w lepszej sytuacji inwestorów indywidualnych. KNF nie zagwarantuje im wprawdzie, że emitenci będą zawsze wypłacalni, ale może ukrócić niekontrolowaną liczbę prywatnych emisji adresowanych do inwestorów indywidualnych. Z naciskiem na „może”. Łatwo sobie wyobrazić, że emitent, który zdoła uzyskać pozytywną decyzję KNF – a ta ma charakter formalny i nie może dotyczyć oceny ryzyka samego emitenta – będzie swoje próby ponawiał na bazie już raz zaakceptowanego dokumentu. W przypadku emisji dla inwestorów indywidualnych czas nie odgrywa aż tak istotnej roli (wynik emisji nie jest z góry znany jak w przypadku emisji do inwestorów profesjonalnych, którzy mogą w drodze book-buildingu zaakceptować, odrzucić lub wpłynąć na warunki emisji). Tym, co faktycznie zmieniłoby się po wejściu w życie nowelizacji, to większa transparentność tego rodzaju emisji, co nie każdemu emitentowi musi odpowiadać.

Na koniec o emisji Kruka, która inauguruje rok emisyjny 2019, przynajmniej w obszarze ofert publicznych. 25 mln zł to kwota jak na Kruka niewielka (rekordowa emisja Kruka miała wartość 135 mln zł) i pokazuje m.in. jak głęboko cofnął się rynek od stanu sprzed GetBacku. Potrzeba lat, by go odbudować, fundamentem odbudowy jest zaufanie inwestorów i wygląda na to, że nowela ustawy o ofercie publicznej ma szansę ten fundament współtworzyć.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych