Euforia w Azji na rozpoczęcie tygodnia
Pod nieobecność USA piątkowa sesja stała się w Europie okazją do realizacji zysków po kolejnym dobrym tygodniu, szczególnie, że giełdy na kontynencie musiały zdyskontować słabsze niż można było oczekiwać czwartkowe zamknięcie w Nowym Jorku.
Główne indeksy traciły od 0,6% (DAX) do 1,3% (IBEX) pomimo wyraźnych dodatnich rewizji w finalnych danych PMI za czerwiec. Głównym, w dodatku materializującym się problemem dla rynku pozostaje wymykająca się spod kontroli sytuacja wokół COVID w USA, a globalne giełdy zazwyczaj zachowują ostrożność wobec negatywnych informacji ze Stanów Zjednoczonych, o ile z Wall Street nie popłynie sygnał, że można je lekceważyć. WIG20 spadł o skromne 0,2%, mWIG40 wzrósł o 0,4%, a sWIG80 o 0,9%. O ile obroty na dużych spółkach były niezwykle niskie, w trzecim szeregu nie odbiegały przesadnie od normy. Bardzo dobrą sesję miały Polenergia, XTB i Agora.
Wprawdzie weekendowe liczby nowych przypadków COVID w USA były wyraźnie niższe niż te z czwartku i piątku, ale trudno z tego powodu otwierać szampana – w amerykańskich statystykach występuje ewidentna sezonowość, przez którą dane z soboty i niedzieli przyjmują zazwyczaj zaniżone wartości. Banki inwestycyjne rozpoczęły właśnie proces rewizji prognoz PKB na 3Q2020, na razie dość ostrożnie. Goldman Sachs sugeruje ograniczenie wzrostu w tym kwartale z 33% k/k saar do 25% k/k saar i spadek PKB o 4,6% w całym roku, rysując jednak pesymistyczny obraz dalszego rozwoju epidemii i zwracając uwagę, że w chwili obecnej zaledwie 3 stany spełniają wszystkie kryteria uzasadniające luzowanie restrykcji wg Center for Disease Control and Prevention. Wspierana przez Donalda Trumpa decyzja o luzowaniu restrykcji na znacznie wcześniejszym etapie niż miało to miejsce w Europie, okazała się spektakularnym błędem – w tym momencie już 25% amerykańskiej populacji żyje w stanach, gdzie musiano zawiesić łagodzenie ograniczeń, a kolejne 35% w tych, w których konieczne było ich ponowne wprowadzenie.
Nie psuje to jednak nastrojów inwestorów. Wiedzione przez Chiny rynki azjatyckie rosną dziś niezwykle silnie (aktualna skala zwyżki Shanghai Composite to ponad 5%, a Hang Seng to ponad 3%), kontynuując rozpoczęte w ubiegłym tygodniu agresywne wybicie. Wprawdzie poranne dane o niemieckich zamówieniach przemysłowych w maju okazały się wyraźnie gorsze od oczekiwań (10,4% m/m vs. konsensus 15,1% m/m), a czekają nas dziś jeszcze informacje o sprzedaży detalicznej w strefie euro i czerwcowy ISM z amerykańskiego sektora usługowego, ale kontrakty futures na europejskie i amerykańskie indeksy sugerują rozpoczęcie dnia z kapitałem, który niezwykle ciężko będzie roztrwonić – scenariusz bazowy na poniedziałkową sesję to zwyżki o 1,5-2,0%.
Kamil Cisowski Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion