S&P500 poniżej szczytu, złoto odrabia straty
Poniedziałkowa sesja na GPW nie przyniosła przełomu pod względem aktywności. Podobnie jak w poprzednich dniach, obroty na szerokim rynku pozostawiały wiele do życzenia, a zmienność była znacząco ograniczona. WIG20 zakończył ostatecznie pierwszy dzień tygodnia ze wzrostem o 0,3%, osiągając przy tym obroty na poziomie 440 mln zł. O wiele lepiej wypadła druga linia spółek, gdzie mWIG40 zyskał 1,1%. Kosmetyczny wzrost zaliczył z kolei sWIG80, który zakończył sesję 0,1% powyżej kreski.
Wśród polskich blue chipów pozytywnie wyróżniał się sektor wydobywczy. Akcje KGHM podrożały o 3%, a JSW o 2,7%. Natomiast po drugiej stronie rynku znalazły się walory Lotosu (-3,3%) oraz mBanku (-2,9%). Na brak emocji tradycyjnie nie mogli narzekać inwestorzy zainteresowani akcjami Biomedu Lublin, który niewątpliwie zasługuje na miano króla obecnej hossy wśród małych i średnich spółek. Tym razem wzrosty kursu zbiegły się z publikacją komunikatu, zgodnie z którym Biomed rozpoczął wytwarzanie immunoglobuliny z osocza ozdrowieńców. Oczywiście pod tym tajemniczym komunikatem nie kryje się informacja o rozpoczęciu samej produkcji leku, gdyż do tego jeszcze daleka droga, niemniej nie przeszkodziło to w wygenerowaniu ponad 15-proc. wzrostu przy stopie YTD na poziomie 2 338,1% (nie, nie pomyliły nam się przecinki) i przy obrotach sięgających 131 mln zł (ok. 19% obrotów szerokiego rynku).
Poniedziałek był również udanym dniem dla posiadaczy aktywów powiązanych z ceną złota. „Królewski kruszec” zyskał w okolicach 2% i w momencie pisania komentarza dokłada kolejne 0,5%. Tym samym, notowania surowca coraz odważniej zbliżają się w rejon psychologicznej bariery 2000 USD/oz. Sprzyja temu słabość dolara, który pomimo powszechnym prognozom nie zaliczył w ostatnich dniach korekcyjnego odbicia. Na wyobraźnię może również działać rekomendacja banku Credit Suisse, który podwyższył swoją prognozę ceny złota na 2021 do 2500 USD/oz. W ramach ciekawostek warto ponadto wspomnieć, że znany amerykański inwestor W. Buffett kojarzony ze swego sceptycznego podejścia do złota zakupił w ostatnim czasie akcje kanadyjskiej kopalni wydobywającej surowiec Barrick Gold za pod 0,5 mld USD.
Tymczasem sesja za oceanem przyniosła w przypadku najważniejszych indeksów zwyżki – S&P500 zyskało 0,3% i nadal znajduje się nieco poniżej lutowego szczytu, a Nadaq wzrósł o 1,1%. Informacją dnia było rozszerzenie przez USA sankcji nałożonych na chiński koncern technologiczny Huawei o jego spółki zależne. W wywiadzie dla telewizji Fox News prezydent D. Trump w typowy dla siebie sposób nazwał firmę Huawei „szpiegiem”, natomiast sekretarz stanu USA Mike Pompeo w odrębnym komunikacie oznajmił, że administracja Białego Domu uznaje chiński koncern za „zbrojne ramię inwigilacji Komunistycznej Partii Chin”. Mogłoby się zatem zdawać, że plan zaogniania relacji amerykańsko-chińskich przed wyborami prezydenckimi realizowany jest zgodnie z planem, jednak póki co rynki podchodzą do tego tematu spokojnie.
Patryk Pyka
Analityk Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion