S&P500 z nowym rekordem
Wtorkowa sesja w wykonaniu polskich blue chipów nie należała do najlepszych. WIG20 stracił na zamknięciu 1,2% i był tym samym jednym z najsłabszych indeksów europejskich.
Lepiej wyglądała sytuacja wśród małych i średnich spółek – mWIG40 zyskał 0,3% a sWIG80 0,1%. Należy przy tym zaznaczyć, że zwyżka mWIG-u została wypracowana przy 15-proc. spadku akcji Biomedu. Gwałtowna przecena kursu akcji spółki nie była podyktowana opublikowaniem negatywnego komunikatu, czy też przekazaniem podczas konferencji niekorzystnych informacji. Wydaje się, że inwestorzy najzwyczajniej w świecie postanowili sprzedać fakty i zainkasować niebotyczny zysk z ostatnich dni. Wszystko to działo się przy bardzo dużej wartości obrotów, które w przypadku Biomedu po raz pierwszy przekroczyły 200 mln zł i były najwyższe na GPW.
Tymczasem w pozostałej części Starego Kontynentu we wtorek panowały mieszane nastroje. Niemiecki DAX zakończył ostatecznie sesję ze zniżką o 0,3% a francuski CAC40 stracił 0,7%. Odbyło się to przy akompaniamencie umacniającej się wspólnej waluty, która pokonała we wtorek szczyt z pierwszej połowy sierpnia. W momencie pisania komentarza eurodolar notowany jest w okolicach 1,1941 EUR/USD i jest to najwyższy kurs od ponad dwóch lat. Fakt, że USD nie był w stanie odrabiać wcześniejszych strat nawet w momentach wzrostu awersji do ryzyka sugeruje, że możemy mieć do czynienia prędzej czy później z atakiem na poziomy przekraczające 1,20 EUR/USD. Sytuacja rynkowa jest jednak dynamiczna, więc z ryzykiem korekty także należy się poważnie liczyć.
Podczas gdy w Europie przeważała czerwień, za oceanem indeks S&P500 pobił nowy rekord wszechczasów. Na zamknięciu wtorkowej sesji amerykański indeks zyskał 0,2%, co pozwoliło mu na przebicie lutowego szczytu. Do tego sukcesu przyczyniły się w dużej mierze spółki technologiczne o czym świadczy wzrost indeksu Nasdaq o 0,7%, który również zakończył dzień z nowym rekordem.
Najświeższe sondaże dotyczące wyborów prezydenckich w USA niezmiennie wskazują w roli faworyta J. Bidena, niemniej trzeba przyznać, że poparcie dla kandydata Demokratów w ostatnim czasie stopniało. Według różnych sondaży średnia przewaga Bidena wynosi ok. 7,6 pp., natomiast jeszcze dwa miesiące temu mówiono o różnicy przekraczającej solidnie 10 pp. Mówiąc o skutkach wyborów w bardzo dużym uproszeniu, wygrana J. Bidena powinna być korzysta w szczególności dla rynków azjatyckich ze względu na możliwy reset w relacjach amerykańsko-chińskich. Trudno natomiast mówić o jednoznacznie pozytywnych skutkach dla Wall Street, chociażby ze względu na fakt, że zapowiadane przez Bidena reformy podatkowe według niektórych szacunków mogłyby w ujęciu zagregowanym obniżyć prognozy zysków spółek należących do indeksu S&P500 w 2021 r. nawet o ponad 10%.
Patryk Pyka
Analityk Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion