Analizy
Fot.Bigevil600/sxc.hu
Fot.Bigevil600/sxc.hu

W zeszłym tygodniu dolar oblał test, ale w tym tygodniu może się odegrać

źródło: John J. Hardy, Saxo Bank

  • Opublikowano: 18 listopada 2013, 20:06

  • Powiększ tekst

Jeśli dzisiejszy dzień jest jak wiele innych poniedziałków, powinniśmy spędzić większą jego część zastanawiając się, co się zdarzy przez resztę tygodnia – poniedziałki najwyraźniej są mało inspirujące pod względem przedziałów wahań czy przekonujących okazji inwestycyjnych.

Przejdźmy zatem do najważniejszych wydarzeń związanych z ryzykiem, które nas czekają w tym tygodniu:

Protokół z posiedzenia RBA (dziś w nocy)

Reserve Bank of Australia intensyfikuje retorykę skierowaną przeciwko mocnej kondycji AUD. Zwróćcie uwagę na kolejne oznaki tej tendencji w publikowanym dziś w nocy protokole. Dolar australijski z powrotem umacnia się dziś w relacji do dolara amerykańskiego po odnotowanych w zeszłym tygodniu dołkach, ale nadal jest bardzo słaby w relacji do dolara nowozelandzkiego.

W tym tygodniu możemy się spodziewać przekonujących poziomów do ponownego zajmowania krótkich pozycji w AUD/USD, dopóki kurs tej pary utrzymuje się poniżej 0,9600, a w najgorszym przypadku 200-dniowej średniej ruchomej; opada ona w kierunku 0,9650 i stanowiła kluczowy poziom oporu, gdy w październiku AUD/USD odnotował górkę. (W rzeczywistości zasadniczo wolałbym, żeby AUD/USD pozostał poniżej 0,9500 na zamknięciu, jeśli mam nadal wierzyć w dalsze spadki w bliskim terminie.)
Protokół BoE (środa)

W oczekiwaniu na protokół z posiedzenia Bank of England pamiętajcie, że mamy mocny spadek inflacji w Wielkiej Brytanii i w Europie, chociaż na Wyspach nastąpił on z wyższego poziomu. Zatem jak na razie jeszcze nie ma obaw o deflację, chociaż BoE być może będzie w coraz większym stopniu podkreślać, że niska inflacja daje mu luksus utrzymywania akomodacyjnego charakteru polityki przez dłuższy czas bez obaw o konsekwencje dla inflacji.

Zastanawiam się, czy zobaczymy w którymś miejscu wzmiankę na temat tego, co moim zdaniem w dłuższej perspektywie jest podstawowym zagrożeniem dla funta szterlinga: że jest to jedynie ożywienie wynikające z większej dostępności kredytu, napędzane przede wszystkim przez rządowy program „Help to Buy", co zachęca do pożyczania w sposób nieodpowiedzialny i stwarza ryzyko dla bilansu państwowego.

Tymczasem cała dodatkowa konsumpcja wynikająca z łatwo dostępnych kredytów i ożywienia napędza mocny wzrost importu, natomiast ożywienia w eksporcie nie widać. Z tego powodu deficyt na rachunku bieżącym Wielkiej Brytanii dochodzi do poziomu 4% PKB na koniec 2013 r., podczas gdy przed 2012 r. przedział ten kształtował się bliżej połowy tego poziomu.

Protokół FOMC (środa)

W środę znowu, znowu, znowu będziemy się wczytywać w protokół z posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku, szukając najnowszych sygnałów co do nastawienia FOMC do ograniczania QE. Po reakcji na zeznania Yellen z zeszłego tygodnia zaskoczyć nas mogą spostrzeżenia o wydźwięku jastrzębim.

Pamiętajcie o „bębnieniu” cen akcji, które idą coraz wyżej – gwarantują one, że w którymś momencie luzowanie ilościowe zostanie ograniczone ze względu na konieczność kontrolowania zagrożeń dla stabilności finansowej. Tak przynajmniej można by sądzić. W końcu od momentu, gdy w 1996 r. były prezes Fedu Alan Greenspan próbował ograniczyć nadmierny entuzjazm rynku swoją przemową o „irracjonalnym entuzjazmie”, Fed za wszelką cenę unika dostrzegania baniek, stanowczo sterując polityką w lusterku wstecznym.

Dlaczego tym razem miałoby być inaczej? Gdy zastanawiamy się nad kolejnym krokiem Fedu, zawsze opłaca się wziąć pod uwagę błyskotliwy post MISH’a z 2008 r. –  "zasada nieoznaczoności Fedu" (Fed Uncertainty Principle), która jest zawsze aktualna, gdyż mentalność Rezerwy zmieni się dopiero po zmianie jej mandatu – lub gdy zostanie ona rozwiązana. Jedna z obaw dotyczy tego, co nadchodzi w nieunikniony sposób... weźcie pod uwagę zwłaszcza wniosek nr 3 z „zasady nieoznaczoności Fedu” MISH’a:
Nie oczekujcie, że Fed będzie się uczył na swoich błędach. Spodziewajcie się raczej ich powtarzania, z coraz większą dawką dokładnie tego, co pierwotnie wywołało problem.

BoJ (czwartek)

Bank of Japan nie uczynił nic, by nas zaskoczyć podczas ostatnich kilku posiedzeń, a napływające dane wykazują ruch we właściwym kierunku. Mimo to jednak od wielkiego posunięcia politycznego z kwietnia tego roku jen japoński w szerszej perspektywie nie nabrał większego impetu do dalszych spadków. Czy zobaczymy oznaki nalegania ze strony BoJ, że jest gotowy na kolejne działania? Rozprzestrzeniający się w innych rejonach „mem” deflacji nie sprzyja staraniom BoJ.

Wskaźnik IFO dla Niemiec (piątek)

Czy Niemcy nadal mają dużo energii, czy też rynek jest beztroski? To jest moment, w którym EUR/USD może zawrócić, jeśli nie zrobi tego już wcześniej w ciągu tygodnia. Ciekawa jest rozbieżność między wskaźnikiem IFO a apetytem na ryzyko, gdyż DAX wciąż bije rekordy, natomiast wyniki tej ankiety się wyrównują. Rynek najprawdopodobniej zwróci dużą uwagę na tę liczbę.

Inne kwestie

W środę zobaczymy również dane o sprzedaży detalicznej w Stanach za październik, jak również najnowsze informacje o CPI w USA. Inflacja bazowa w USA, na poziomie plus 1,7% w ujęciu rok do roku, nadal kształtuje się dużo powyżej minimów z końca 2010 r., ale szczególnie słaby odczyt w ujęciu miesięcznym może podnieść oczekiwania co do kontynuacji luzowania ilościowego w nieskończoność. Z kolei podawany w pierwszej kolejności odczyt to 1% w ujęciu rok do roku, czyli na poziomie minimów z okresu po 2009 r.

Kilka uwag technicznych

EUR/USD: minęło sześć dni od momentu, gdy EBC niespodziewanie obciął stopy procentowe, a w tym tygodniu reakcja rynku na tę obniżkę może zmierzać do pełnego testu zniesienia do 61,8% powyżej poziomu 1,3600 w przypadku realizacji najsłabszego scenariusza dla USD. Wykres ma strukturalnie charakter spadkowy, dopóki nie wyskoczymy z powrotem np. powyżej 1,3700.

Wykres: EUR/USD

Typowa zwyżka do 61,8% po odrzuceniu zmiany kierunku może dać nam w tej parze górkę na poziomie 1,3625, a potem kurs zejdzie z powrotem niżej. Dla grających na spadki ważny będzie ewentualny piwot jakoś w tym tygodniu, niezależnie od tego, czy nastąpi on na obecnym poziomie, niżej, czy wyżej.

John J. Hardy, Saxo Bank

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych