Analizy

fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay
fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay

Kolejny brexitowy deadline bezwartościowy

Kamil Cisowski Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 15 października 2020, 11:00

    Aktualizacja: 15 października 2020, 13:51

  • Powiększ tekst

Globalne indeksy zbliżyły się do szczytów z początku września, ale na ich test na razie musimy zaczekać. Czwartkowa sesja przyniosła w Europie kontynuację trwającego od ósmego października trendu bocznego i w chwili obecnej wszystko wskazuje na wybicie się z niego dołem. Główne indeksy na kontynencie zakończyły dzień w pobliżu poziomów neutralnych, tabelę otwierał IBEX wzrostem o 0,6%, a zamykało brytyjskie FTSE100 analogicznym spadkiem. Premier Boris Johnson nie planuje dziś odejść od stoły negocjacyjnego z UE, pomimo postawionego wcześniej ultimatum. Decyzje o dalszych krokach mają zostać podjęte w weekend, po tym jak jutro skończy się unijny szczyt. Podobnie jednak jak w przypadku negocjacji fiskalnych w USA, po chwilowym ociepleniu komentarzy polityków obu stron nie widać istotnych postępów w najbardziej newralgicznych kwestiach.

WIG20 wzrósł o 0,6%, mWIG40 spadł o 0,9%, a sWIG80 o 0,3%. Do zwrotu akcji po publikacji szacunkowych wyników za 3Q2020 doszło na Mercatorze, na którym ujawniła się ogromna podaż. Po dobrym początku sesji notowania spółki zanurkowały, by zamknąć się 10,3% niżej przy obrotach sięgających 216 mln zł. Podobnie dzień przebiegał na Allegro, które testowało w godzinach porannych granicę 90 zł, by zamknąć się poniżej 76 zł, po raz kolejny generując większe obroty (niemal 1,4 mld zł) niż cały WIG20. Od dziś spółka wejdzie już w skład indeksu.

S&P500 spadło wczoraj o 0,7%, a NASDAQ o 0,8%. O ile dzień wcześniejsze wyniki JP Morgan czy Citigroup można było ocenić jako niezłe, choć i tak spowodowały wyprzedaż akcji, Bank of America i Wells Fargo rozczarowały, co przełożyło się na korekty o odpowiednio 5,3% oraz 6,0%. W połączeniu z wypowiedzią S. Mnuchina, że Demokraci wstrzymują negocjacje w sprawie stymulusu w nadziei, że listopadowe wybory przyniosą im większość w Senacie, zaowocowało to pogorszeniem sentymentu.

Rynki azjatyckie znajdują się w godzinach porannych na wyraźnych minusach (z wyjątkiem Szanghaju), notowania kontraktów futures sugerują zdecydowanie negatywny początek sesji w Europie. Bloomberg zwraca uwagę na ponowne rozwarstwienie sentymentu na rynku derywatów – o ile 5-dniowe put/call ratio opcji na indeksy znajduje się na minimach, wskaźnik dla rynku opcji na akcje znajduje się na drugim końcu spektrum. Niekoniecznie trzeba w tym szukać argumentu za powtórką sytuacji z początku września, bardziej sugestii, że inwestorzy rozgrywają scenariusz litery „K”, czyli słabość szerokiego rynku i siłę wybranych sektorów, przede wszystkim technologicznego.

Kamil Cisowski

Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego

Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych