Rosjanie rozgrywają europejski rynek gazowy
Gwałtowny wzrost cen gazu ziemnego na giełdach w państwach UE wynika przede wszystkim ze zwiększonego zapotrzebowania na dostawy do Azji, zwłaszcza do Chin. Jest ono związane w dużej mierze z warunkami pogodowymi i popandemicznym ożywieniem gospodarczym. Jednak gwałtowny skok cen spowodowała także polityka Gazpromu – rosyjskiego państwowego koncernu – czytamy w „Tygodniku Gospodarczym” Polskiego Instytutu Ekonomicznego
Mimo, że w Europie występuje zwiększone zapotrzebowanie na błękitne paliwo, Gazprom nie zwiększył dostaw, a nawet ograniczył handel na rynkach typu spot według cen, jakie aktualnie obowiązują – czytamy w tygodniku.
Wprawdzie koncern wywiązywał się z zobowiązań umownych w ostatnich miesiącach, ale jednak zdecydował, że nie zwiększy dostaw powyżej progów, jakie zostały zakontraktowane w długoterminowych umowach, co uzasadnił m.in. koniecznością wypełnienia krajowych magazynów w całości. Jak czytamy, wysyłane przez przedstawicieli rosyjskiego monopolisty sygnały dotyczące ograniczania podaży i rezygnacja z rezerwowania przepustowości na tranzyt gazu dodatkowo przyczyniały się do podbijania cen.
Na ceny ma też wpływ najniższe od 2013 r. wypełnienie magazynów w Europie gazem. Na początek września jest one niższe aż o około jedną czwartą niż w okresie ostatnich 2 lat. Unijne magazyny gazu należące lub dzierżawione przez Gazprom, zapełnione są w mniejszym stopniu od innych magazynów błękitnego paliwa na terenie UE. Największy magazyn gazu w Niemczech zarządzany przez Gazprom mieści się w Rehden. Kilka dni temu był zapełniony w niecałych 10 proc.
Tygodnik Ekonomiczny/mt
Czytaj też: „Die Welt”: Krytycy NS2 ostrzegali przed gazowym szantażem Rosji
Czytaj też: Wzrost cen energii – KE przedstawiła propozycje działań