Mosiński o łamaniu traktatów przez Unię Europejską
Gościem programu „Poranna rozmowa” telewizji wPolsce.pl był Jan Mosiński, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Pytany o spór na linii Warszawa-Bruksela polityk wyraził nadzieję, że przemówienie Mateusza Morawieckiego przekona choć część europarlamentarzystów.
Źle się stało, że instytucje Unii Europejskiej, zwłaszcza TSUE, rozpoczęły pozatraktatowe(…), nie przebierając w środkach, rozszerzanie kompetencji instytucji unijnych, poza te które zostały jej przyznane m.in. przez Polskę, zgodnie z literą art. 4 i 5 Traktatu o Unii Europejskiej, jak i w zakresie kompetencji i ich przyznania. Stąd właśnie obserwujemy prawie od roku 2015, kiedy wygraliśmy wybory w Polsce (…), ataki w myśl dewizy, że nam, silnym, mocnym, wolno więcej.
Poseł przekonywał, że Unia Europejska łamie przepisy.
Rozporządzenie nr 19 Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej, jeśli chodzi o terminy rozpatrywania krajowych planów odbudowy poszczególnych państw członkowskich. Przypomnijmy, że 3 maja rząd Polski przekazał Komisji Europejskiej Krajowy Plan Odbudowy, co było realizowane w bardzo ścisłych konsultacjach z Unią Europejską. Odbyło się kilkadziesiąt spotkań roboczych, praktycznie codziennie odbywały się jakieś konsultacje.
Mosiński podkreślił, że w KPO uwzględniono sprawy klimatyczne i energetyczne, dobre dla Polski, ale uwzględniające wytyczne UE. Wskazał następne nadużycie ze strony Brukseli:
Komisja nie może decydować czy dać pieniądze, czy nie, może jedynie wyrazić opinię o KPO i tę opinię przekazać do kolejnej instytucji, która podejmuje decyzje w tym zakresie. Przynajmniej pierwsza transza tych środków powinna już wpłynąć, (…), ale nie wpłynęła.
Mówienie „pieniądze za praworządność” jest jakimś stwierdzeniem, które nie ma przełożenia w dokumentach europejskich i europejskim prawie -kontynuował gość programu.
Na pytanie o postępowanie Polski w przypadku dalszego atakowania rządu przez UE i wstrzymywanie środków, Mosiński wspomniał o dyskutowanym w kręgach władzy pomyśle sięgnięcia po pożyczkę na tzw. wolnym rynku. Przekonywał, że oprocentowanie takiego kredytu nie byłoby większe niż pożyczka zaciągnięta przez Unię. Polityk przekonywał także, że Zjednoczona Prawica udźwignęłaby to zobowiązanie, co udowodniła sprawnym zarządzaniem finansami państwa i nadwyżką budżetową.
Jako inny z wariantów polityk wspomniał o możliwości zaskarżenia Komisji Europejskiej do TSUE.
Nie możemy poddać się szantażowi — zapewniał. W sprawie ewentualnych ustępstw wobec Brukseli Mosiński stwierdził, że w sprawie Izby Dyscyplinarnej już od kilku miesięcy prowadzi się wewnętrzne dyskusje na temat tej zmiany i nie jest to żadną nowością, natomiast nie będzie zgody na ustępstwa w sprawie Krajowej Rady Sądownictwa.
OBEJRZYJ CAŁĄ ROZMOWĘ:
Czytaj też: Morawiecki: nie można działać poza kompetencjami przyznanymi w traktatach
wPolityce/kp