Kanada już nie będzie pomagać
Z końcem tego tygodnia zakończy się większość dużych programów pomocowych rządu Kanady dostępnych dla obywateli i firm podczas pandemii. Pojawią się jednak nowe, na wypadek niezbędnych lockdownów i specjalne programy dla branży turystycznej.
Dzięki wysokiemu poziomowi szczepień - ponad 83 proc. Kanadyjczyków powyżej 12 roku życia jest w pełni zaszczepionych - i odbudowie gospodarki oraz powrotowi do poziomów zatrudnienia takich jak przed pandemią, z końcem tego tygodnia - tak jak planowano - zakończy się kilka programów pomocy dla Kanadyjczyków i kanadyjskich biznesów – poinformowała podczas czwartkowej konferencji prasowej wicepremier i minister finansów Chrystia Freeland.
W sobotę zakończą się więc m.in. oferowane firmom dopłaty do czynszów i subsydia do wynagrodzeń oraz jeden z najważniejszych programów, w którym świadczenia były wypłacane bezpośrednio Kanadyjczykom tracącym dochody z powodu pandemii, tzw. Canada Recovery Benefit (CRB). CRB był kontynuacją jednego z pierwszych programów pomocowych z początku pandemii i kosztował od uruchomienia na przełomie września i października ub.r. do 10 października br. ponad 27 mld dolarów kanadyjskich (CAD). W ramach CRB złożono ponad 28 mln wniosków, a świadczenia otrzymało prawie 2,2 mln osób. Kanadyjczycy mogli korzystać z tego świadczenia przez 50 tygodni, początkowo wypłacano w nim 1000 CAD tygodniowo minus zaliczkę na poczet podatku. Było ono stopniowo zmniejszane do 600 CAD minus zaliczka podatkowa.
Obecnie w budżecie zarezerwowano 7,4 mld CAD na pomoc dla pracowników tracących dochody z powodu narzucanych, w razie konieczności, przez władze lockdownów. Program ruszy w sobotę i będzie dostępny do 7 maja 2022 r., a pracownicy będą mogli otrzymać 300 CAD tygodniowo. „Czasowe lockdowny są wciąż możliwe w nadchodzących miesiącach” - wyjaśniła Freeland, podkreślając, że odbudowa gospodarki jest nierówna, a niektóre sektory ze względu na wciąż funkcjonujące restrykcje nie mogą wznowić normalnej działalności.
Z tego właśnie powodu rząd federalny chce wesprzeć szeroko rozumianą branżę turystyczną i restauracyjną. Zostanie wprowadzony miesięczny program pomocy dla tych branż, w wysokości do 75 proc. kosztów wynagrodzeń i wynajmu lokali, jeśli spadek przychodów wyniósł 40 proc. przez miniony rok. Jego kontynuacja, już w formie ustawowej, będzie zaproponowana parlamentowi, gdy ten wznowi prace w listopadzie br. Zaś dla firm najbardziej dotkniętych pandemią, lecz nie kwalifikujących się do pomocy dla branży turystycznej i restauracyjnej, będzie dodatkowo specjalne wsparcie, jeśli firmy te wykażą średni spadek przychodów o 50 proc. Przedłużony zostanie też do maja 2022 r. program wsparcia dla firm wznawiających zatrudnienie.
Zrzeszająca małe firmy Canadian Federation of Independent Business (CFIB - Kanadyjska Federacja Niezależnego Biznesu) opublikowała w czwartek stanowisko wyrażające zadowolenie z powodu nowych subsydiów, ale jednocześnie obawy, że wymogi dotyczące wykazania spadku przychodów wykluczą wiele firm.
Według danych kanadyjskiego urzędu statystycznego podawanych dwa tygodnie temu, w kanadyjskiej gospodarce przybyło we wrześniu 157 tys. miejsc pracy, co oznacza, że zatrudnienie w kanadyjskiej gospodarce powróciło do poziomu sprzed pandemii. Poziom bezrobocia spadł we wrześniu br. do 6,9 proc. i wciąż jest procentowo nieco wyższy niż przed pandemią, głównie z tego powodu, że po lutym ub.r. na rynek weszło ok. 400 tys. osób po raz pierwszy poszukujących pracy.
W ciągu marca ub.r., gdy weszły w życie restrykcje związane z pandemią, liczba bezrobotnych w Kanadzie wzrosła nagle z 1,1 mln do ponad 5 mln, co oznaczało ok. 8 proc. bezrobocie, które wzrosło następnie prawie do 10 proc. Wówczas prawie dwie trzecie Kanadyjczyków uważało, że rząd powinien wydać tyle ile trzeba na odbudowę gospodarki po Covid-19, nawet jeśli oznacza to duże deficyty budżetowe. Zwolenników aktywnej polityki rządu (64 proc.) było prawie dwa razy więcej niż zwolenników cięć budżetowych (36 proc.) – wynikało z badania firmy Abacus Data dla think tanku Broadbent Institute.
Przedstawiony w kwietniu br. budżet na rok fiskalny 2021-2022 zakłada 154,7 mld CAD deficytu, cztery razy większego niż przed pandemią, ale wynoszącego mniej niż połowę deficytu z 2020 r. (354,2 mld CAD). Jednak w kampanii przed wyborami 20 września br. wysokość deficytu budżetowego nie znalazła się wśród najbardziej interesujących Kanadyjczyków tematów.
PAP/ as/