Pesymizm przed szczytem klimatycznym
Zatrzymanie wzrostu średniej temperatury na Ziemi w granicach 1,5 st. C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej będzie „bardzo, bardzo trudne” - przyznał w niedzielę Alok Sharma, przewodniczący rozpoczynającej się w Glasgow ONZ-owskiej konferencji klimatycznej COP26.
W Glasgow w niedzielę oficjalnie rozpoczęła się ONZ-owska konferencja klimatyczna COP26. Podczas 13 dni obrad ponad 25 tys. delegatów będzie się zastanawiać, w jaki sposób zatrzymać zmiany klimatyczne na Ziemi.
Otwierając konferencję, jej przewodniczący, były brytyjski minister biznesu Alok Sharma, mówił, że COP26 jest „ostatnią najlepszą szansą” na utrzymanie wzrostu średniej temperatury na Ziemi w granicach 1,5 st. C w stosunku do okresu przed epoką przemysłową.
Mówił, że świat jest świadkiem „niszczącego wpływu” zmieniającego się klimatu, w tym powodzi, szalejących pożarów i rekordowych temperatur. „Wiemy, że okno, aby byśmy pozostali w granicach 1,5 st. C, zamyka się. Wiemy, że nasza wspólna planeta zmienia się na gorsze. Możemy odpowiedzieć na to tylko razem poprzez ten międzynarodowy system” - wskazywał.
„Możemy wykorzystać ogromne możliwości zielonego wzrostu. Ale musimy zacząć działać. Odniesiemy sukces lub poniesiemy porażkę jako jedność. Jeśli będziemy działać teraz i razem, możemy ochronić naszą cenną planetę” - przekonywał Sharma. Wezwał wszystkie kraje, aby zapewniły, by efektem konferencji w Glasgow była realizacja obietnic złożonych w 2015 r. w Paryżu.
Głównym celem konferencji jest wzmocnienie uzgodnień zawartych w Paryżu w 2015 r., gdy po raz pierwszy wszystkie kraje zawarły porozumienie o walce z globalnym ociepleniem i redukcji emisji gazów cieplarnianych. Ustalono wówczas, że wszystkie strony będą „kontynuować wysiłki” w celu ograniczenia wzrostu temperatury na świecie do 1,5 st. C w stosunku do poziomu sprzed epoki przemysłowej i utrzymania tego wzrostu „znacznie poniżej” 2,0 st. C.
»» O obradach konferencji G20 czytaj tutaj
G20: Biden, Macron, Merkel i Johnson zaniepokojeni rozwojem atomu w Iranie
Tuż przed rozpoczęciem konferencji w Glasgow Sharma w rozmowie z BBC News mówił, że zmiany klimatu są „ogromnym wyzwaniem, któremu wspólnie stawiamy czoła”. „Świat musi się zjednoczyć i zapewnić, że robimy, co w naszej mocy, aby ograniczyć globalny wzrost temperatury„. Ocenił, że od czasu szczytu w Paryżu nastąpił postęp w tym względzie.
Zapytany, czy uważa, że przywódcy podczas COP26 zdołają uzgodnić działania ograniczające wzrost temperatury do 1,5 st. C, powiedział, że będzie to „bardzo, bardzo trudne”. „Zmierzamy w stronę dwóch stopni, ale musimy zapewnić, że będziemy zmierzać poniżej tego poziomu” - mówił. Wskazał jednak, że prognozowany przez ONZ wzrost temperatury o 2,7 st. C do końca bieżącego stulecia nie uwzględnia złożonych przez poszczególne kraje zobowiązań do osiągnięcia zerowej emisji netto gazów cieplarnianych.
Z kolei w rozmowie ze Sky News ocenił, że osiągnięcie porozumienia w Glasgow może być nawet trudniejsze niż w Paryżu. „Paryż był wspaniałym osiągnięciem, historycznym osiągnięciem, ale było to porozumienie ramowe. Tym, co musieliśmy zrobić od tego czasu, było uzgodnienie niektórych szczegółowych zasad, a niektóre z najtrudniejszych zasad są nadal zaległe po sześciu latach. To sprawia, że jest to naprawdę trudne i oczywiście wiemy, że sytuacja geopolityczna jest trudniejsza niż w czasie Paryża” - mówił Sharma.
COP26 zaczął się w niedzielę, ale najważniejszymi dniami będą poniedziałek i wtorek, gdy do Glasgow przyjedzie ok. 120 przywódców państw i rządów, m.in. brytyjski następca tronu książę Karol oraz premier Boris Johnson, prezydent USA Joe Biden, kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydent Francji Emmanuel Macron, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, premierzy Indii, Narendra Modi i Australii, Scott Morrison. Polskę reprezentował będzie premier Mateusz Morawiecki.
Bartłomiej Niedziński (PAP), sek