Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Fratria
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Fratria

Bank Pekao: kluczowe dla przyszłości branży chemicznej będą nowe technologie

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 12 maja 2022, 15:32

  • Powiększ tekst

Przyszłość branży chemicznej zależy od rozwoju nowych technologii. Chemia może być motorem gospodarki, konieczna jest jednak poprawa współpracy między przemysłem i nauką oraz wzrost nakładów na badania i rozwój - poinformował w czwartek Bank Pekao SA w raporcie o branży

Bank Pekao SA w raporcie „Polski sektor chemiczny – w poszukiwaniu optymalnego modelu rozwoju”, opublikowanym w czwartek ocenił, że obecnie polska chemia na międzynarodowym rynku ma pozycję „gracza o wysokiej dynamice rozwoju i dużych ambicjach wzmocnienia swojej roli, także w nowo powstających obszarach”.

Konieczne będą dalsze inwestycje, zwłaszcza w obszarze działań proekologicznych oraz zaawansowania technologicznego, jak też efektywna współpraca z instytucjami państwowymi i naukowymi. Przemysł chemiczny to fundament każdej nowoczesnej gospodarki. Praktycznie każdy jej obszar korzysta z produktów chemicznych, co sprawia, że dobrze rozwinięta chemia jest niezwykle ważna dla wzrostu gospodarczego”- stwierdzili w raporcie analitycy Banku Pekao SA Krzysztof Mrówczyński i Kamil Zduniuk.

Analitycy zwrócili uwagę, że tempo rozwoju przemysłu chemicznego wynoszące 3-4 proc. rocznie nie plasuje go w czołówce krajowej gospodarki, ale w długim horyzoncie pozwala na systematyczny progres. Zaznaczyli, że wyjątkowo silny wzrost w 2021 roku – efekt popandemicznego odbicia gospodarki, ale też silnego wzrostu cen – pozwolił na osiągnięcie wartości produkcji wyrobów chemicznych w Polsce rzędu ok. 85-90 mld zł.

Polska pozostaje średniej wielkości producentem chemicznym w Unii Europejskiej. Zajmujemy w niej 7. pozycję, a nasz udział można szacować na ok. 3 proc., wyraźnie poniżej tego co prezentuje cały krajowy przemysł (bliżej 5 proc.) - stwierdził Krzysztof Mrówczyński.

Wskazał, że na wysokich miejscach plasujemy się tylko w niektórych segmentach, np. nawozów czy chemii konsumenckiej. W innych nasza pozycja międzynarodowa jest znacznie słabsza.

Dotyczy to zwłaszcza petrochemikaliów, tworzyw sztucznych i wielu kategorii chemikaliów specjalistycznych” – wymienił Krzysztof Mrówczyński.

Według analityków branżę pozytywnie wyróżniają wyniki finansowe. Z danych zaprezentowanych w raporcie wynika, że średnia rentowność branży w ostatniej dekadzie wynosiła blisko 7 proc. (wobec 4-5 proc. przemysłu ogółem).

Co więcej, w ostatnim czasie znajdowała się w mocnym trendzie wzrostowym, osiągając w 2021 roku rekordowe 9 proc. Wysokie zyski i odporność na szoki gospodarcze pozwalają na realizację długoterminowych strategii i inwestycje prorozwojowe - zauważyli analitycy.

Jak zwrócili uwagę, w średnim okresie branża stoi przed takimi wyzwaniami, jak m.in. zaostrzająca się polityka klimatyczna, duże potrzeby inwestycyjne, szybko rosnące koszty produkcji czy problemy kadrowe. W ostatnim czasie do tej listy dołączył konflikt na Ukrainie, który może mieć dla chemii długoterminowe konsekwencje.

Chemia jest na tle gospodarki ponadprzeciętnie narażona na konsekwencje tej sytuacji. Segmenty (np. nawozy, farby, chemia konsumencka) zalicza się do gałęzi przetwórstwa o sporej ekspozycji na sprzedaż do Rosji, Ukrainy i Białorusi. Kluczowym kanałem wpływu są jednak kwestie surowców i energii. W przemyśle chemicznym ich dostawy i ceny to sprawy fundamentalne dla funkcjonowania. Tymczasem trendy uległy tutaj nagłej i niekorzystnej zmianie - podkreślili analitycy.

Dodali, że w ubiegłym roku polska chemia bardzo dobrze radziła sobie z przerzucaniem rosnących kosztów na swoich odbiorców. Zaznaczyli jednak, że w tym roku sytuacja może być trudniejsza.

Ryzyka występują nie tylko po stronie podażowej, lecz również popytowej. To może w niektórych segmentach chemicznych skutkować zwiększoną presją na marże – wyjaśnił Krzysztof Mrówczyński.

Według analityków posiadanie silnego i nowoczesnego przemysłu chemicznego można uznać za kwestię strategiczną.

Polska posiada zróżnicowaną i uprzemysłowioną gospodarkę o dużym zapotrzebowaniu na szereg produktów chemicznych. Lokalna branża nie jest jednak w stanie w pełni pokryć szybko rosnących potrzeb, a wiele wyrobów jest w efekcie importowanych - wynika z raportu Pekao SA.

Zwrócono w nim uwagę, że w 2021 r. deficyt w handlu międzynarodowym chemikaliami zbliżył się do poziomu 10 mld euro i pod tym względem zajmujemy w Unii Europejskiej drugie miejsce. „Wymagania kapitałowe, słabszy dostęp do surowców, a w przeszłości także bariery know-how i nadmierne rozdrobnienie +wielkiej chemii+ sprawiły, że wiele obszarów przez długie lata było znacząco niedoinwestowanych” - wyjaśniono.

Współczesna polska chemia jest bardziej skonsolidowana i lepiej dokapitalizowana, co pozwala koncernom na podejmowania inwestycji, modernizację infrastruktury (w tym automatyzację), nakłady na nowoczesne i innowacyjne pomysły. Rozwój jest wielotorowy – od nowych wielomiliardowych instalacji, przez strategie ESG, aż po przyszłościowe obszary, jak technologie wodorowe - dodał Kamil Zduniuk.

Zdaniem analityków w segmencie chemii specjalistycznej potrzebne są trudne do uzyskania przewagi, zwłaszcza dostęp do surowców lub unikalne zdolności badawczo-rozwojowe (innowacyjne).

W raporcie przypomniano, że połączony przemysł rafineryjno-chemiczny na początku poprzedniej dekady inwestował rocznie średnio ok. 5 mld zł rocznie, ale w ostatnich latach tempo wzrostu dochodziło do prawie 30 proc., a w 2021 roku wydatki osiągnęły rekordowy poziom ok. 11 mld zł. Równolegle, w tempie ok. 20 proc. rocznie, rosną również nakłady na badania i rozwój.

Tematem na przyszłość z pewnością będzie dalszy wzrost tych ostatnich jak też poprawa jakości współpracy między przemysłem i nauką, tak aby w pełni wykorzystać krajowy potencjał. O tym potencjale świadczy chociażby wykwalifikowana kadra i jedno z większych w Europie grono studentów nauk chemicznych - stwierdzili analitycy.

Dodali, że drugim kluczowym obszarem inwestycji jest ekologia i rozwiązania związane z polityką klimatyczną.

Zaznaczyli też, że ekologiczna transformacja to nie tylko wydatki, ale też szansa. Gospodarka będzie potrzebować nowoczesnych surowców i materiałów, jak na przykład zielony wodór czy biotworzywa, a chemia będzie ich głównym dostawcą - wskazali analitycy Pekao SA.

Raport dostępny jest **tutaj

PAP/KG

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych