„Zielona energia” to przyszłość Grupy Tauron
W 2030 r. ok. 80 proc. wytwarzanej przez Grupę Tauron energii ma pochodzić ze źródeł odnawialnych – wynika z ogłoszonej w środę strategii firmy. W tym okresie Grupa wyda na inwestycje ok. 48 mld zł, z czego połowę w segmencie dystrybucji energii, a ponad jedną trzecią na rozwój jej odnawialnych źródeł.
„Osiągnięcie wszystkich zakładanych w strategii zamierzeń inwestycyjnych dotyczących źródeł energii pozwoli na dysponowanie w 2030 r. mocą zainstalowaną na poziomie 4,8 GW, z ok. 80-procentowym udziałem źródeł odnawialnych” – poinformował Tauron w komunikacie giełdowym.
Moc zainstalowana w odnawialnych źródłach energii ma wrosnąć do 1,6 GW w roku 2025 oraz 3,7 GW pięć lat później. Wśród efektów ma być m.in. obniżenie emisyjności do poziomu 200 kg CO2 na megawatogodzinę w 2025 r. i poniżej 160 kg CO2/MWh w roku 2030.
W energetyce wiatrowej Tauron zamierza do 2025 r. podwoić stan posiadania, by pięć lat później dysponować w tej technologii mocą 1100 MW. Równolegle rozwijane będą projekty farm fotowoltaicznych – do 2025 r. Grupa chce zwiększyć moce w tym segmencie do 700 MW, by w 2030 r. dysponować farmami słonecznymi o mocy 1400 MW. Natomiast na początku lat 30. Tauron zamierza uruchomić farmy wiatrowe na Bałtyku o łącznej mocy ok 1000 MW.
Nakłady inwestycyjne na budowę farm fotowoltaicznych i wiatrowych, a także na modernizację elektrowni wodnych, sięgną niemal 17 mld zł, czyli ok. 35 proc. wszystkich przewidywanych nakładów Grupy w perspektywie 2030 r.
Tauron chce również systematycznie przyłączać do sieci ciepłowniczej nowych odbiorców, potrzebujących – w okresie do 2030 roku - ok. 450 MW nowych mocy termicznych – przy zastąpieniu źródeł węglowych niskoemisyjnymi i wysokosprawnymi jednostkami gazowymi. W efekcie udział węgla w miksie wytwórczym segmentu ciepłowniczego Taurona ma spaść z 64 do 10 proc.
Grupa chce utrzymać pozycję wiodącego dostawcy ciepła sieciowego w południowej części kraju poprzez pozyskiwanie nowych klientów, zdecydowaną dekarbonizację miksu wytwórczego oraz poprawę efektywności funkcjonowania. „Na terenach najbardziej zurbanizowanych, takich jak aglomeracja śląska, rozwój ciepła sieciowego to jedyny efektywny sposób walki z niską emisją” – podkreśla prezes Taurona Paweł Szczeszek, cytowany w komunikacie spółki.
Tauron zakłada, że w 2030 r. wszyscy jego klienci będą dysponować inteligentnymi licznikami, a obsługa będzie w pełni zdigitalizowana.
Przyjęta w środę przez zarząd, i pozytywnie zaopiniowana przez radę nadzorczą Taurona, strategia firmy na lata 2022-2030 z perspektywą do 2050 r. jest - jak podano w komunikacie - „odpowiedzią na wyzwania wynikające z aktualnej i prognozowanej sytuacji na rynku i w sektorze elektroenergetycznym, w szczególności związanej z transformacją branży elektroenergetycznej oraz nowymi rozwiązaniami wspierającymi tę transformację”.
Wśród podstawowych mierników realizacji strategii wymieniono osiągnięcie wskaźnika EBITDA w 2025 r. na poziomie 4,5 mld zł oraz ponad 6,5 mld zł w roku 2030. Grupa zakłada też utrzymanie wskaźnika obrazującego relację długu netto do EBITDA na bezpiecznym poziomie.
Strategia Grupy – jak podano w komunikacie – opiera się na trzech priorytetach: to zrównoważona działalność (z celem obniżenia emisyjności i osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r.), wzrost w oparciu o największą bazę klientów (chodzi m.in. o niezawodność dostaw energii elektrycznej i ciepła oraz jakość infrastruktury i obsługi klientów) oraz priorytet służący budowie „organizacji podążającej za zmianami”.
W ramach strategii przyjęta została również polityka dywidendowa. Docelowo Tauron chce wypłacać akcjonariuszom w firmie dywidendy co najmniej 40 proc. skonsolidowanego zysku netto, jednak w horyzoncie obowiązywania strategii, czyli do 2030 r., z racji planowanych inwestycji, zarząd – jak napisano – „nie będzie rekomendował walnemu zgromadzeniu wypłaty dywidendy, o ile w ocenie zarządu takie zatrzymanie środków w Grupie Tauron przyczyni się do wzrostu wartości jej aktywów”.
PAP, sek