Informacje

rzecznik rządu Piotr Müller / autor: fotoserwis PAP
rzecznik rządu Piotr Müller / autor: fotoserwis PAP

Müller: Rząd planuje zamrożenie taryf na gaz w 2023 r.

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 31 sierpnia 2022, 14:27

    Aktualizacja: 31 sierpnia 2022, 14:42

  • 1
  • Powiększ tekst

Rząd chce zamrozić taryfy na gaz w 2023 r., ale to niemożliwe, by w pełni zrekompensować w ten sposób podwyżki - oświadczył w środę na konferencji prasowej rzecznik rządu Piotr Müller

Nie dopuścimy do tego, żeby ceny gazu poszybowały tak wysoko, jak wynika to ze wzrostu cen hurtowych, bo to oznaczałoby gigantyczne podwyżki - mówił Müller. Zaznaczył jednocześnie, że „to niemożliwe”, by w pełni zrekompensować podwyżki. „Trzeba to sobie jasno powiedzieć” - podkreślił.

CZYTAJ TEŻ: Prezes URE rekomenduje dalsze zamrażanie taryf na gaz

Taryfy możemy zamrozić na określonym poziomie, ale różnicę dopłaca budżet państwa środki finansowe muszą być na określonym poziomie - zaznaczył rzecznik rządu, dodając, że „niedługo przedstawimy kalkulację w tym zakresie”.

Poziom na którym zostaną zamrożone taryfy na gaz będzie zależał od sytuacji na rynku - dodał. Ustawa o ochronie odbiorców cen gazu ze stycznia 2022 r. przewiduje zamrożenie do końca tego roku stawek zatwierdzanych przez Prezesa URE taryf na gaz na poziomie z końca 2021 r.

Müller poinformował też, że Ministerstwo Rozwoju i Technologii pracuje nad „pewnym systemem dopłat dla tego sektora”. „Ostatecznych rozwiązań nie ma, ale wsparcie zostanie wypłacone w tym roku” - dodał. „Środki muszą się mieścić w możliwościach budżetowych państwa” - zastrzegł, dodając, że wsparcie jednocześnie powinno trafiać do tych obszarów przemysłu, odpowiedzialnych za wysoki wkład do inflacji.

Zmiana naliczania opłat ETS

Liczymy, że sposób liczenia ceny krańcowej zostanie w najbliższym czasie zmieniony na poziomie regulacji unijnych - powiedział w środę rzecznik rządu Piotr Müller. Jego zdaniem zmiany dotyczące ceny krańcowej wydają się możliwe, ich efekty można by szybko zobaczyć.

Rzecznik rządu Piotr Müller na środowej konferencji prasowej został zapytany, czy w kontekście wysokich cen energii jest planowana ofensywa dyplomatyczna w sprawie zamrożenia stawki ETS (Europejski System Handlu Emisjami) i sposobu wyliczania ceny krańcowej.

Na poziomie roboczym polska dyplomacja prowadzi działania zarówno na poziomie Kancelarii Premiera i przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska - wskazał Müller. „Nie wykluczam, że w najbliższym czasie również kolejne spotkania się odbędą, ale na roboczo pan premier (Mateusz Morawiecki - PAP) stale rozmawia telefonicznie z premierami różnych krajów europejskich” - dodał.

Polski rząd liczy na to, że „cena krańcowa, czyli sposób liczenia ceny krańcowej, zostanie w najbliższym czasie zmieniony na poziomie regulacji unijnych” - zaznaczył Müller. „Co do kwestii ETS-u, (…) niestety wiele instytucji, również niektóre państwa, w sposób taki dogmatyczny podchodzą do kwestii związanej z dodatkowym opodatkowaniem, bo przecież system ETS to dodatkowe opodatkowanie” - powiedział.

Rzecznik rządu odniósł się do cen energii w różnych krajach Unii Europejskiej. „Te ceny energii elektrycznej, które są wysokie w różnych krajach unijnych, mogą doprowadzić do tego, że również w zakresie ETS-u będzie zmienione podejście” - ocenił. Wyjaśnił, że na wysokie ceny energii np. w Hiszpanii i we Włoszech, składa się wiele czynników, w tym opłaty wynikające z ETS. „Niektóre kraje kupują też energię elektryczną z krajów, które produkują ją, tak jak Polska, (…) z elektrowni węglowych” - wyjaśnił.

Kwestia zmian w zakresie ETS i ceny krańcowej „to są dwa obszary, na który liczymy” - powiedział Müller. „Ten bardziej realny, który wydaje się możliwy, i którego efekty można by szybko zobaczyć, to właśnie liczenie tzw. ceny krańcowej” - skomentował.

Czytaj też: Przełom? NSA uchylił wyroki WSA ws. reprywatyzacji

PAP/mt

Powiązane tematy

Komentarze