TYLKO U NAS
Skandal! Były szef kontrwywiadu o Polakach jak o faszystach!
Skandal! Były szef kontrwywiadu z CDU pisze o Polakach jak o faszystach, którzy zagrażają interesom Niemiec! Dodaje, że chyba niemieckiej minister spraw zagranicznych Polska pomyliła się z Węgrami. O polskim rządzie, że podczas jej przemówienia wszyscy w PiS mało nie zsikali się w spodnie!
Polska domagała się zniszczenia Nord Streamu i 1,3 biliona euro reparacji – ale minister spraw zagranicznych Baerbock wciąż mówi o „przyjaźni serca”. Czy ona coś myli? - czytamy w komentarzu Maassena na łamach WeltWoche.
W swoim tekście na łamach „Die WeltWoche” szydzi z postawy niemieckiej minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock i jej mowy pojednawczego tonu skierowanego do Polski i Polaków. Dalej pisze tak:
Wyobrażam sobie, że starzy biali polscy nacjonaliści PIS, którzy słyszeli jej przemówienie, omal nie zsikali się ze śmiechu w spodnie.
I wskazuje:
Nie, pani Baerbock, pomyliła pani Polskę z Węgrami. To Węgrzy otworzyli płoty graniczne w 1989 roku. To oni oparli się życzeniom kierownictwa SED i umożliwili Niemcom z NRD emigrację na Zachód – pisze.
Dodaje, że to Węgrzy zamknęli dla Niemiec granice w 2015 roku, ponieważ ówczesna kanclerz nie chciała powstrzymać masowej fali migracji do Europy i że to Węgrzy są nadal lojalni wobec Niemiec, pomimo całego zniesławienia przez czołowych niemieckich polityków.
I teraz najlepsze: Polacy to co innego!
Polacy to co innego. Za rządzącego nacjonalistycznego PiS-u, są to ludzie, którzy kultywują nienawiść do Niemców jako część racji stanu. Domagali się zniszczenia rurociągu Nord Stream 2 i głośno radowali się z państwowego ataku terrorystycznego na rurociągi będące główną arterią zaopatrzenia w energię w Niemczech. Polska od lat 90. rehabilituje swój schorowany kraj pieniędzmi UE i Niemiec, a teraz domaga się 1,3 biliona euro reparacji. Może być też tak, że pani Baerbock po prostu pomieszała przemówienia, bo premier Orbán będzie w poniedziałek w Berlinie, a ona na pewno chciała mu podziękować i powiedzieć: „Będziemy tam dla ciebie” – kończy swój komentarz były szef niemieckiego kontrwywiadu.
Hans-Georg Maassen jest niemieckim prawnikiem, urzędnikiem i politykiem (CDU). Jest też byłym szefem niemieckiego kontrwywiadu (dokładniej Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji, czyli niemieckiego kontrwywiadu cywilnego) o poglądach mocno nacjonalistycznych, zbliżonych do linii AdF (Alternatywa dla Niemiec). Był krytykiem polityki migracyjnej kanclerz Angeli Merkel, a utracił swoje stanowisko szefa cywilnego kontrwywiadu w 2018 roku w, gdy jego ocena wrogich wobec cudzoziemskich migrantów aktów przemocy w Chemnitz w Saksonii, po tragicznej śmierci Niemca kubańskiego pochodzenia, nie spotkała się z uznaniem dominującej w Niemczech postawy „refugees welcome” (tłum. uchodźcy mile widziani). To, co się wydarzyło wtedy w Chemnitz, wywołało w Niemczech i za granicą oburzenie i zaniepokojenie. Maassen bagatelizował sprawę próbując medialnie zamieść ją pod dywan.
mw
CZYTAJ TEŻ: Były senator PO Tomasz M. zatrzymany
CZYTAJ TEŻ: „Rz”: Inflacja wywołała wojnę sklepów z fast foodami
CZYTAJ TEŻ: Żaryn: Przyczyna wycieku z rurociągu „Przyjaźń” jest badana