Informacje

Jarosław Maślany, prezes PGNiG Termika SA / autor: materiały prasowe
Jarosław Maślany, prezes PGNiG Termika SA / autor: materiały prasowe

TYLKO U NAS

PGNiG TERMIKA SA na mapie energetycznych przekształceń

Gazeta Bankowa

Gazeta Bankowa

Najstarszy magazyn ekonomiczny w Polsce.

  • Opublikowano: 22 listopada 2022, 14:30

  • 1
  • Powiększ tekst

Podczas udziału w wielu spotkaniach i konferencjach poświęconych problematyce transformacji polskiego ciepłownictwa wielokrotnie podkreślaliśmy szczególny charakter tej branży w naszym kraju. Wystarczy powiedzieć, że w porównaniu z innymi państwami EU ciepło systemowe, wytwarzane w Polsce przez blisko czterysta różnej wielkości zakładów, jest dostarczane do ponad 15 mln obywateli – pisze na łamach rocznika „Polski Kompas 2022” Jarosław Maślany prezes PGNiG Termika SA

Ewolucja, nie rewolucja

Na tym tle zajmujemy pozycję lidera zaopatrującego w ciepło i prąd blisko 80 proc. populacji Warszawy i część jej suburbia. W skali kraju daje to ponad 11 proc. udziału w rynku.

Od wielu lat zakłady PGNiG TERMIKA SA przechodzą procesy modernizacyjne – dostosowujące je przede wszystkim do obowiązujących norm ochrony środowiska. Należy zaznaczyć, że obecnie zakłady spółki spełniają wszystkie wymogi związane z konkluzją BAT (best available techniques), czyli możliwie najlepszymi, dostępnymi technologiami (dla dużych zakładów). Mniejsze ciepłownie, należące do spółki, są modernizowane w myśl przepisów Dyrektywy MCP (z ang. Medium Combustion Plants) z 25 listopada 2015 r., która dotyczy podmiotów użytkujących tzw. średnie obiekty spalania paliw, czyli kotły o mocy cieplnej od 1 MW do 50 MW i będą spełniać jej wymogi już w 2023 r.

Tylko w ciągu ostatnich lat w ochronę środowiska i dekarbonizację źródeł zasilania zainwestowaliśmy ponad 3 mld zł. Planujemy też dalsze inwestycje w tym zakresie. Z uwagi na swój specyficzny charakter polskie ciepłownictwo nie może jednak przejść tych zmian drogą rewolucji, potrzebny jest nam czas, okres przejściowy, by ewolucyjnie dojść do wymaganych przez UE założeń neutralności klimatycznej.

Od lat zakładamy, że najlepszym i najbardziej efektywnym działaniem jest produkcja w kogeneracji, czyli skojarzone wytwarzanie energii cieplnej i elektrycznej. Zwłaszcza sprzedaż tej ostatniej, będącej dla elektrociepłowni swoistym produktem ubocznym, pozwala niwelować skutki rosnących cen paliw – na sprzedaży energii firma zarabia, mogąc nieco powstrzymywać wzrost kosztów ogrzewania. Tym bardziej że dostarczamy ciepło przede wszystkim do tzw. odbiorcy wrażliwego – mieszkańców miast.

Mówiąc o budowie nowych źródeł energii należy też brać pod uwagę, że przeciętny cykl inwestycyjny w energetyce i ciepłownictwie (od podjęcia decyzji, przez zaprojektowanie i budowę obiektu) wynosi około ośmiu lat. A polityka energetyczna planowana jest długofalowo. Tymczasem nagłe i nieoczekiwane zmiany sytuacji geopolitycznej – czego przykładem jest agresja Rosji na Ukrainę – w błyskawiczny sposób potrafią zweryfikować plany.

Planując wcześniej rozwój firmy postanowiliśmy zgodnie z założeniami PPE 2040, iż podstawowym paliwem w TERMICE, przy odchodzeniu od węgla będzie gaz, stabilizujący rynek ciepłowniczy do czasu zastąpienia przez OZE. Podstawą tego kroku jest fakt, że opłaty za emisję CO2 (ETS) znacznie wzrosły, stając się podstawowym czynnikiem wpływającym na koszty produkcji energii. Od 2014 roku TERMIKA wydała na rosnące ETS ponad 2,8 mld zł. W kontekście możliwości wykorzystania tych pieniędzy na ścieżce inwestycyjnej uważam, że powinny być one regulowane w sposób uniemożliwiający ich spekulacyjny wzrost, tym bardziej, że stosowane przez nas rozwiązania w kotłach opalanych węglem spełniają wszelkie normy BAT.

Wojna weryfikuje zamiary

Napaść Rosji na Ukrainę i związane z nią skutki zarówno wzrostu cen paliw, odcięcia dostaw przez Gazprom i objecie Rosji sankcjami, w tym zapowiedzianą rezygnacją z rosyjskich dostaw gazu i węgla pokazały, na jak wątłych podstawach oparte były założenia Nowego Zielonego Ładu i „Fit for 55”. Dążenie do wytwarzania większości energii przez niepewne OZE, oparcie się na dostawach rosyjskiego gazu, wyłączenie stabilnych źródeł zasilania w postaci elektrowni węglowych i atomowych – wszystko to w momencie wybuchu konfliktu ukazało wątpliwe podstawy unijnych założeń energetycznej transformacji.

Mimo tak dużego uzależnienia od rosyjskich dostawców w obliczu napaści na Ukrainę Europa postawiła na demokratyczne wartości. Dla europejskiego odbiorcy najważniejszym stało się zastąpienie rosyjskiej energii przez rozwój własnych źródeł i dywersyfikację dostaw. Taki cel potwierdziła wiosną 2022 r. podczas wizyty w naszej Elektrociepłowni Siekierki (notabene największej w UE), Kadri Simson, Europejska Komisarz ds. Energii.

Głosem Polski w tej kwestii była wypowiedź minister klimatu i środowiska Anny Moskwy, która położyła duży nacisk na kwestie związane z modernizacją ciepłownictwa systemowego. Podkreśliła rolę stabilnych źródeł utrzymania mocy, takich jak nasze Siekierki, gwarantujących bezpieczeństwo dostaw zarówno wody, jak i ciepła do domów polskich odbiorców. Proces transformacji ciepłownictwa, w czym całkowicie się zgadzamy z panią minister, musi przebiegać tak, by nie stwarzać żadnego zagrożenia dla finalnego odbiorcy ciepła.

W PGNiG TERMIKA mamy absolutne przekonanie, że struktura zaludnienia i zabudowy miasta jednoznacznie implikuje fakt, iż nie da się w Warszawie zastosować na dużą skalę fotowoltaiki, pomp ciepła ani postawić farm wiatrowych. Do czasu opracowania magazynowania energii z OZE na skalę krajowych potrzeb nie możemy funkcjonować bez stabilnych zabezpieczeń opartych w naszym przypadku o węgiel, gaz i ewentualnie w przyszłości atomie.

Nie rezygnujemy z OZE, ale w przypadku krytycznym musimy mieć pod ręką stabilne źródła energii. W Polsce oprócz gazu jest to także węgiel, którego wydobycie przez lata ograniczano zgodnie z kierunkiem polityki środowiskowej. Tym bardziej ważnym elementem zmian w projekcie neutralności klimatycznej było podjęcie przez Parlament Europejski decyzji zgodnej z oczekiwaniami m.in. Finlandii i Polski – o uznaniu elektrowni atomowych i gazowych za „zielone” i dopuszczone do finansowania w okresie transformacji.

Niebieskie paliwo nadal z zielonym światłem

Na szczęście Polska, pracując intensywnie od kilku lat nad dywersyfikacją źródeł dostaw gazu, okazała się wyprzedzać inne państwa europejskie, zarówno pod względem możliwości zmiany kierunków pozyskiwania gazu jak i jego magazynowania. Dziś dobiega końca budowa Baltic Pipe, mamy blisko 100 proc. wypełnienia magazynów, przypływają statki z LNG do gazoportu im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu, szykujemy się do budowy pływającego gazoportu w Gdańsku, a ostatnio połączyliśmy się z Litwą i gazociągiem Amber Pipe, umożliwiającym import LNG z portu w Kłajpedzie.

Przygotowując się do zmian naszych źródeł zasilania na nisko i bezemisyjne uruchomiliśmy nowy blok gazowo-parowy (BGP) na Żeraniu. To prawda, że na okres uruchomienia BGP i wpięcia go w krajowy system przesyłowy (przełom roku 2021/2022) przez TERMIKĘ nałożył się skokowy wzrost cen gazu w wyniku rosyjskiej agresji, ale od chwili dopuszczenia do aktywnego uczestniczenia w Rynku Bilansującym BGP jest on pełnoprawną Jednostką Wytwórczą Centralnie Dysponowaną. Oznacza to, że Dyspozytornia Produkcji PGNiG TERMIKA SA jest w ciągłym kontakcie z Krajową Dyspozycją Mocy i największe obecnie w spółce urządzenie pracuje głównie w celu zapewnienia stabilności i bezpieczeństwa Krajowego Sytemu Elektroenergetycznego. Duże znaczenie ma tu wielkość mocy osiągalnej – 496 MW, co plasuje EC Żerań w czołówce polskich jednostek wytwórczych. Jest to nowoczesna, o dużej sprawności jednostka kogeneracyjna. Jej uruchomienie przyniosło też efekt ekologiczny w postaci wyłączenia dziewięciu kotłów węglowych (najstarszych w Warszawie). Oznacza to w przypadku TERMIKI spadek udziału węgla w miksie paliwowym firmy z 95 do 68 proc. i ograniczenie emisji CO2 o blisko połowę (na tonę zużytego paliwa).

Budowę podobnego bloku gazowo-parowego o mocy około 500 MW zakłada też modernizacja wspomnianej Elektrociepłowni Siekierki. Kotły i silniki gazowe będą też w zakładach TERMIKI systematycznie zastępowały najstarsze jednostki węglowe w okresie przejściowym do oparcia produkcji energii o OZE. A nawet wtedy muszą pozostać gwarantem stabilnego wytwarzania energii w przypadku braku mocy wytwarzanych przez elektrownie wiatrowe i słoneczne. Przynajmniej, jak już wspomniałem, do czasu znalezienia skutecznych sposobów magazynowania energii pochodzącej z OZE. Warto tu wspomnieć o możliwości częściowego zasilania turbin gazowych przez biometan lub wodór. To właśnie w kierunku opracowania technologii związanej z tym ostatnim, czystym źródłem zasilania, zmierzamy w PGNiG TERMIKA SA.

Nowy Ład – tak, ale z głową

Analizując w PGNIG TERMIKA SA spełnienie wymogów transformacji energetycznej w pełnej zgodności z prawem UE zakładamy, że będzie to możliwe jedynie w przypadku wystąpienia pięciu podstawowych warunków. Są to:

•  Dostępność technologii, •  Dostępność paliw, •  Dostępność źródeł finansowania, •  Przystępność cenowa ciepła – zapobiegająca ubóstwu i wykluczeniu energetycznemu, •  Zapewnienie bezpieczeństwa dostaw.

W przypadku dużych systemów ciepłowniczych podstawowym wyzwaniem jest brak w obecnym momencie wielkoskalowych technologii OZE oraz brak dostępności paliw alternatywnych, takich jak biometan czy biomasa. W przypadku pierwszego rynek jest jeszcze nierozpoznany, w przypadku biomasy następuje jego ograniczenie, związane m.in. z faktem, że wielu dostawców opierało się na imporcie z objętej sankcjami Białorusi lub walczącej Ukrainy. Na przykładzie naszych Siekierek, które są największą elektrociepłownią w Polsce, wytwarzającą 4,2 GW mocy i zapewniającą bezpieczeństwo energetyczne blisko 1,5 mln ludzi, widzimy, że obecnie nie jest ekonomicznie, społecznie i technicznie wykonalne dostosowanie tak dużego zakładu do wymagań przedstawionych w pakiecie „Fit for 55”.

Nie oznacza to, że w TERMICE rezygnujemy z rozwoju proekologicznego systemu ciepłowniczego w Warszawie. Cały czas trwają prace nad przyjęciem dokumentów, mających ułatwić osiągnięcie zakładanych celów. Jest to przede wszystkim Długoterminowy Plan rozwoju 2040 (z perspektywą 2050). W sumie planujemy zastąpienie źródeł węglowych o łącznej mocy 1920 MWt.

Przyszłość ciepłownictwa wiążemy niewątpliwie z OZE. W Elektrociepłowni Siekierki produkujemy zieloną energię z biomasy. Wprowadzając nowoczesne bloki gazowo-parowe myślimy o wykorzystaniu w przyszłości zasilania biometanem lub zielonym wodorem, nad przemysłową produkcją którego już pracują zespoły naukowe wsparte przez PGNiG. Coraz częściej mówi się o wychwytywaniu dwutlenku węgla, magazynowaniu i przekształcaniu go w energię. To też ciepło odpadowe, powstające między innymi przy chłodzeniu instalacji energetycznych wodą, czy pracy dużych serwerowni itp. Na zakończenie warto jednak dodać, że ostatnio zostało podtrzymane stanowisko Ministerstwa Klimatu i Środowiska o kluczowej roli gazu w okresie przejściowym oraz przeglądzie stanu jednostek węglowych z możliwością ich wykorzystania w okresie kryzysowym – oczywiście po spełnieniu wymogów związanych z ochroną środowiska (BAT i MCP).

Konkludując – transformacja dużych systemów grzewczych wymaga dostosowanego do potrzeb podejścia regulacyjnego. Możliwe jest ich przekształcenie zgodnie z celami UE w zakresie emisji, pod warunkiem że podejście regulacyjne zapewni Polsce odpowiednie ramy czasowe, możliwości finansowe i rozwój technologii na dużą skalę. Mówiąc wprost – potrzebne jest działanie z głową.

Jarosław Maślany, prezes PGNiG Termika SA

Tekst został opublikowany w elektronicznym wydaniu „Polskiego Kompasu 2022” dostępnym bezpłatnie do pobrania na stronie www.gb.pl a także w aplikacji „Gazety Bankowej” na urządzenia mobilne

»» Pobierz teraz bezpłatnie PDF „Polskiego Kompasu 2022”:

GB.PL - KLIKNIJ TUTAJ

Okładka rocznika Polski Kompas 2022 / autor: Fratria
Okładka rocznika Polski Kompas 2022 / autor: Fratria

GOOGLE PLAY - KLIKNIJ TUTAJ

APPLE APP STORE - KLIKNIJ TUTAJ

Powiązane tematy

Komentarze