INWAZJA NA UKRAINĘ
Estonia: Nie możemy przyjąć więcej uchodźców z Ukrainy
Estonia nie jest w stanie przyjąć kolejnej fali uchodźców z Ukrainy, ale porozumieliśmy się z Finami, którzy zgodzili się otworzyć swoje granice dla kolejnych osób uciekających przed wojną - oświadczyła estońska premier Kaja Kallas w wywiadzie dla państwowego Raadio 4.
„Rozmawialiśmy z Finami o tym, że naprawdę nie jesteśmy już w stanie pomagać uchodźcom z Ukrainy i Finowie stwierdzili, że oni mogą przyjąć więcej osób” - powiedziała premier Kallas we wtorkowym wywiadzie, odpowiadając na pytanie o poziom przygotowania Estonii na kolejną falę uchodźców.
„Nie mówię, że powiemy uchodźcom na granicy +wracajcie z powrotem+, ale możemy powiedzieć +nie jesteśmy w stanie wam pomóc w takim stopniu jak wcześniej, ale na przykład Finlandia może pomagać dalej+” - wyjaśniła szefowa estońskiego rządu.
Premier Kallas zwróciła uwagę na to, że w związku z niszczeniem przez Rosjan ukraińskiej infrastruktury cywilnej, życie na Ukrainie staje się niemożliwe, więc można się spodziewać napływu osób uciekających przed wojną. Na razie jednak Estonia nie odnotowała nasilenia się tego zjawiska. Jednocześnie szefowa rządu podkreśliła, że Estonia udziela Ukrainie pomocy, która umożliwia odbudowę infrastruktury, „aby było tam możliwe życie, aby ludzie nie musieli stamtąd uciekać”.
W swojej wypowiedzi Kallas zaznaczyła również, że jej rodacy wykazali się jak dotąd wielkodusznością w przyjmowaniu Ukraińców.
Od końca lutego, gdy Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę, ponad 115 tys. uchodźców z Ukrainy przybyło do Estonii, ale połowa z nich pojechała dalej. Około 62 tys. uchodźców wstępnie oświadczyło, że planuje pozostać w kraju, jednak nie wszyscy ostatecznie złożyli wnioski o ochronę tymczasową - podał w połowie listopada państwowy estoński serwis ERR za danymi policji i straży granicznej. Liczba mieszkańców Estonii wynosi ok. 1,3 mln.
Czytaj też: Eksperci: Rosyjskie zbrodnie na Ukrainie są niewyobrażalne
PAP/kp