Informacje

Grzegorz Puda, minister funduszy i polityki regionalnej / autor: mat. prasowe
Grzegorz Puda, minister funduszy i polityki regionalnej / autor: mat. prasowe

Minister Puda: środki UE sukcesywnie wpływają do Polski

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 9 stycznia 2023, 19:12

  • 1
  • Powiększ tekst

Środki z budżetu unijnego z perspektywy 2021-2027 sukcesywnie wpływają do Polski - powiedział w poniedziałek minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda. Dodał, że jeśli wprowadzone zostaną zmiany do ustawy sądowniczej, to KPO zostanie odblokowane

Szef MFiPR w wywiadzie dla Radia Wnet wskazał, że obawy polityków opozycji, którzy twierdzili, że środki z nowego budżetu UE są zagrożone, były „nieprawdzie i niesprawdzone”. „Środki sukcesywnie są przekazywane, nawet dzisiaj wpłynęło 40 mln euro” - powiedział Puda. Dodał, że nie ma żadnych przesłanek, żeby twierdzić, że tak nie będzie w przyszłości.

W poniedziałek rano podpisano porozumienia między Ministerstwem Funduszy i Polityki Regionalnej a dziewięcioma instytucjami realizującymi program Fundusze Europejskie dla Rozwoju Społecznego 2021-2027 (FERS), czyli kolejnym programem zatwierdzonym przez KE. „Wynegocjowaliśmy dla Polski ponad 12,9 mld euro, przy czym kwota ta będzie uzupełniona finansami z budżetu państwa w wysokości ponad 2,7 mld euro” - powiedział. „Łącznie dla naszych beneficjentów będziemy dysponować z FERS środkami w wysokości 15,6 mld euro” - dodał.

Minister wskazał, że kierowany przez niego resort podpisał porozumienia z dziewięcioma instytucjami, po to, żeby resortom dać wolną rękę w ich wykorzystaniu. „Zdecydowaliśmy się na decentralizację funduszy unijnych, ponieważ chcemy, żeby środki te trafiały tam, gdzie są najbardziej potrzebne (…), np. minister zdrowia ma na ten temat większą wiedzę niż minister funduszy” - powiedział Puda.

Porozumienia na realizację Funduszy Europejskich dla Rozwoju Społecznego podpisały: Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, Ministerstwo Zdrowia, Ministerstwo Edukacji i Nauki, Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, Bank Gospodarstwa Krajowego, Centrum Projektów Polska Cyfrowa, Centrum Projektów Europejskich oraz Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

CZYTAJ TEŻ: Rosyjska ropa o połowę tańsza. Sankcje przynoszą efekty

Pytany o Krajowy Plan Odbudowy (KPO) minister wyjaśnił, że jeżeli do ustawy sądowniczej, która obecnie znajduje się w Sejmie, zostaną wprowadzone zmiany, to środki z funduszu odbudowy zostaną przez KE odblokowane i wpłyną do Polski do dwóch miesięcy od złożenia wniosku o płatność. Zaznaczył, że jest to najtańsza pożyczka, po jaką możemy w tej chwili sięgnąć.

KE na początku czerwca ub.r. zaakceptowała polski KPO, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. KE zaznaczyła, że polski KPO „zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji” i że „Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy”. Jednym z oczekiwań KE była likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, co stało się w połowie lipca, gdy weszła w życie prezydencka nowela ustawy o SN. Wątpliwości co do tego, czy nowe przepisy spełniają tzw. kamienie milowe w tej sprawie wyrażali w ostatnim czasie niektórzy przedstawiciele Komisji.

Pod koniec lipca ub.r. szefowa KE Ursula von der Leyen powiedziała „DGP”, że aby otrzymać środki z KPO, Polska musi wywiązać się ze zobowiązań podjętych w celu zreformowania systemu środków dyscyplinarnych w sądownictwie. Przyznała, że ustawa likwidująca Izbę Dyscyplinarną jest ważnym krokiem, jednak „nowelizacja ustawy o SN nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej”.

CZYTAJ TEŻ: Nowe uprawnienia służb. W planach dostęp do informacji obywateli

TSUE latem 2021 r. zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej SN w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich. W związku z niewykonaniem tego postanowienia w końcu października zeszłego roku TSUE zobowiązał Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej kary w wysokości 1 mln euro dziennie.

PAP, mw

Powiązane tematy

Komentarze