Kaczyński: Rząd nie zapobiegł embargu na polską wieprzowinę. Tusk robi sobie zdjęcia i nic z tego nie wychodzi
Rząd nie zapobiegł embargu na import polskiej wieprzowiny do Rosji ani nie wykorzystał w tej sprawie instytucji UE - ocenił prezes PiS Jarosław Kaczyński. Rzeczniczka rządu ripostowała, iż powinien on lepiej poznać sprawę. Oburzenia nie krył też minister rolnictwa.
W sobotę w miejscowości Kiełczew Smużny IV Jarosław Kaczyński powiedział, że spotykając się z mieszkańcami wsi od paru lat słyszy ciągle, "że się pogarsza", a władza PO i PSL "nie słucha rolników i nie dba o polską wieś". "Krótko mówiąc jest źle, także wtedy, kiedy trzeba bronić interesów polskiej wsi" - ocenił b. premier.
J.Kaczyński zarzucił premierowi Tuskowi, że "wykonywał mnóstwo różnych gestów na wschód", ale "nie potrafił zapobiec temu, żeby były sankcje" wobec Polski. Zdaniem prezesa PiS, szef rządu jednocześnie nie potrafił także "zbudować solidarności europejskiej" wokół rosyjskiego embarga na mięso z Polski.
"Kiedy sankcje dotknęły nas za czasów naszych rządów, to myśmy to potrafili. Myśmy odpowiednimi zabiegami UE doprowadzili do tego, że Europa stanęła po naszej stronie, że kanclerz (Niemiec Angela) Merkel w Samarze podczas rozmów z (ówczesnym premierem Rosji Władimirem) Putinem zabiegała o polską sprawę, o sprawę polskiej wsi" - powiedział J.Kaczyński.
"W tej chwili tego nie ma. Różne państwa UE sobie same załatwiają stosunki z Rosją, a Polska pozostaje osamotniona" - podkreślił szef PiS. Ocenił, że polityka rządu jest nieskuteczna.
Lider PiS zarzucił premierowi Donaldowi Tuskowi, że przyjmuje gości z zagranicy, podróżuje po świecie, "robi sobie zdjęcia", a "tak naprawdę nic z tego nie wychodzi". "Nic z tego nie wychodzi, bo siła Polski musi być przede wszystkim siłą wewnętrzną, a siła wewnętrzna to pomyślność i dostatek Polaków, a tego nie będzie bez siły i dostatku polskiej wsi" - powiedział J.Kaczyński.
Zaznaczył, że z powodu embarga straty ponoszą hodowcy nie tylko z powiatów przy granicy wschodniej, ale z całego kraju. Lider PiS wezwał więc rząd do natychmiastowego podjęcia skupu wieprzowiny na zapasy strategiczne. "Myśmy w takiej sytuacji, kiedy był spadek cen, tego rodzaju metody stosowali, i to dwukrotnie, z bardzo dobrym rezultatem. Ceny zostały podtrzymane. Można to zrobić, tylko po prostu trzeba chcieć" - powiedział b.premier.
"Można tę sprawę od razu doraźnie od razu załatwić i ten spadek cen, który powoduje nieopłacalność produkcji wieprzowiny, w tej chwili zlikwidować" - ocenił.
Zdaniem J.Kaczyńskiego na dłuższą metę ważne jest, by Polacy mieli prawo wiedzieć, że kupują polską wieprzowinę. "To jest naprawdę dobra wieprzowina, lepsza niż ta, która do nas przychodzi (...) To można opanować chociażby poprzez odwołanie się do zdrowego patriotyzmu gospodarczego. Jestem przekonany, że Polacy by na to zareagowali" - dodał lider PiS. Zapewnił, że jeśli obecny rząd tego nie zrealizuje, zajmie się tym rząd PiS.
Jarosław Kaczyński odwiedził w Kiełczewie Smużnym IV jedno gospodarstw produkujących wieprzowinę.
(PAP)
-----------------------------------------------------
-----------------------------------------------------
Kup książkę wSklepiku.pl.
"Międzynarodowe Stosunki Gospodarcze"