NIK: Jest mało "elektryków", a pieniądze niewykorzystane
- Większość skontrolowanych gmin nie zapewniła wymaganego ustawą udziału samochodów elektrycznych we własnych flotach, nie korzystając jednocześnie z oferowanego dofinansowania w tym zakresie - czytamy w najnowszym raporcie Najwyższej Izby Kontroli
NIK sprawdził ostatnio, czy jednostki samorządu terytorialnego wywiązują się z ustawowych obowiązków. Duże jednostki samorządu terytorialnego mają m.in. obowiązek zapewnienia 10% udziału samochodów elektrycznych (od 1 stycznia 2022 r.) i 5% udziału autobusów zeroemisyjnych lub napędzanych biometanem.
„W ostatnim czasie w Polsce znacząco wzrosła liczba pojazdów elektrycznych oraz pojazdów hybrydowych ładowanych z sieci elektrycznej” - zauważa izba, jednocześnie pokreśla: Pomimo wspomnianego wzrostu, w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej oraz stowarzyszonymi z UE, Polska wciąż pozostaje jednym z najgorzej rozwiniętych krajów pod względem elektromobilności.
Główna uwaga NIK-u skupiła się na samorządach.
Objęte kontrolą jednostki samorządu terytorialnego nie korzystały z możliwości dofinansowania zakupu samochodów elektrycznych do flot pojazdów obsługujących urzędy jst, mimo iż większość z nich nie zapewniła wymaganego udziału pojazdów elektrycznych. Spośród 15 skontrolowanych urzędów, które powinny mieć pojazdy elektryczne w swoich flotach, tylko sześć (40%) zakupiło takie samochody ze środków własnych, zapewniając wymagany udział samochodów elektrycznych we flotach pojazdów obsługujących te urzędy. W dziewięciu pozostałych jednostkach (60%) nie zapewniono takiego udziału w wymaganym terminie, co było niezgodne z ustawą o elektromobilności - czytamy.
Więcej można znaleźć w raporcie NIK - Rozwój elektromobilności.
Czytaj też: Zarejestrowano o 86,1 proc. więcej takich samochodów
NIK/KG