Paliwa na stacjach mogą zdrożeć
Umiarkowany wzrost cen detalicznych paliw wynika z ograniczonej podaży w cenach krajowych producentów przy jednocześnie zwiększonej sprzedaży na stacjach. Wzrost cen paliw, w przypadku części operatorów rynku, jest jedyną opcją aby ustabilizować poziom sprzedaży na stacjach, zapewniając jednocześnie ciągłość dostaw - wynika z komentarza rynkowego analityków BM Reflex.
6,16 zł/l to aktualna średnia detaliczna krajowa cena oleju napędowego. W skali tygodnia diesel podrożał średnio 6 gr/l. Dokładnie rok temu o tej porze detaliczne ceny diesla w Polsce ustanowiły historyczne maksima na poziomie 8,08 zł/l. Benzyna Pb95 podrożała w skali tygodnia o 2 gr/l do średniego poziomu 6,08 zł/l.
Umiarkowany wzrost detalicznych cen paliw wynika w obecnej sytuacji z ograniczonej podaży paliw w cenach krajowych producentów (Orlen i Aramco Fuels Poland) przy jednocześnie zwiększonej sprzedaży paliw na stacjach. Wzrost cen paliw w przypadku części operatorów rynku jest jedyną opcją aby ustabilizować poziom sprzedaży paliw na stacji, zapewniając jednocześnie ciągłość dostaw.
Zgodnie z danymi POPIHN w I połowie 2023 roku udział importu netto i nabyć wewnątrzwspólnotowych w krajowej konsumpcji oleju napędowego sięgał 33 proc., natomiast w przypadku benzyny około 23 proc. Importowany olej napędowy oferowany jest obecnie w kraju w cenach 6,90-7,07 zł/l brutto, natomiast benzyna po około 6,1 zł/l brutto.
Średnie detaliczne ceny benzyny Pb95 i diesla w UE 9 października wynosiły odpowiednio 7,84 zł/l oraz 7,95 zł/l.
W piątek rano ceny grudniowej serii kontraktów na ropę Brent utrzymują się w rejonie 89 USD/bbl. Ropa Brent jest o około 4,5 USD/bbl droższa niż przed tygodniem. W cenach ropy naftowej mamy kilka dolarów premii za ryzyko geopolityczne związane z wybuchem wojny w Izraelu. Na chwile obecną rynek nie oczekuje eskalacji konfliktu do tego stopnia, aby zakłócone zostały dostawy ropy naftowej od kluczowych producentów na Bliskim Wschodzie. Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) zapewniła jednak, że jest gotowa podjąć działania w postaci skoordynowanego uwolnienia zapasów ropy naftowej jeśli wojna w Izraelu doprowadziłaby do istotnych zakłóceń w dostawach ropy naftowej z Bliskiego Wschodu.
Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) zrewidowała w dół z 1 mln bbl/d do 0,88 mln bbl/d prognozy wzrostu światowej konsumpcji ropy naftowej w przyszłym roku. Światowa konsumpcja ropy i paliw ma osiągnąć w 2024 roku nowy rekordowy poziom 102,7 mln bbl/d. W tym roku natomiast światowy popyt na ropę naftową wzrośnie zdaniem IEA o 2,3 mln bbl/d, z tego 77 proc. wzrostu przypadnie na same Chiny. Zgodnie z szacunkami IEA po deficycie podaży wielkości około 1,2 mln bbl/d w trzecim i czwartym kwartale tego roku, w pierwszej połowie przyszłego roku powinniśmy obserwować nadwyżkę podaży w wielkości około 1,1 mln bbl/d zakładając, że OPEC+ nie zdecyduje się na dalsze cięcia limitów wydobycia.
Długoterminowe, scenariuszowe prognozy dla światowego rynku ropy naftowej przedstawiła amerykańska EIA. Zgodnie z nimi światowy popyt na ropę naftową i paliwa wzrośnie między 3 proc.-10 proc. do roku 2030, natomiast w latach 2030-2050 między 6 proc. a 42 proc. Światowa produkcja ropy naftowej ma osiągnąć w roku 2050 poziom 120 mln bbl/d.
Czytaj także: Prezes PFR: Inflacja na koniec roku spadnie poniżej 7 proc.
ISBnews/BM Reflex/rb