Informacje

Podkarpacie, Polska / autor: Pixabay
Podkarpacie, Polska / autor: Pixabay

Będą zwolnienia? "Chodzi o lasy"

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 29 stycznia 2024, 19:24

    Aktualizacja: 30 stycznia 2024, 16:17

  • Powiększ tekst

Posłowie PiS z Podkarpacia twierdzą, że decyzja ministra klimatu o wstrzymaniu wycinek lasu spowoduje m.in. zwolnienia w Zakładach Usług Leśnych (ZUL).

8 stycznia 2024 r. minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska wydała decyzję o wstrzymaniu lub ograniczeniu na pół roku wycinek lasów w 10 wskazanych lokalizacjach. Chodzi o obszary m.in. Bieszczad oraz Puszczy Karpackiej.

Decyzja minister klimatu ma daleko idące skutki

Na poniedziałkowej konferencji prasowej w Rzeszowie posłanka PiS Ewa Leniart przypomniała, że decyzja ministra dotyczy niemal 19 tys. hektarów lasów w woj. podkarpackim.

Ta decyzja ma daleko idące skutki - przede wszystkim gospodarcze. Dlatego, że tę gospodarkę prowadziły podmioty, które nazywa się Zakładami Usług Leśnych i w efekcie tej decyzji ministra środowiska przez pół roku te podmioty będą ponosić straty – dodała.

Nadchodzą zwolnienia

Leniart podkreśliła, że w konsekwencji ZUL-e będą musiały zwalniać pracowników.

To skaże pracowników południa Polski, a w szczególności naszego województwa, na utratę dochodów i miejsc pracy – powiedziała b. wojewoda podkarpacka.

Zdaniem posłanki PiS, na decyzji ministerstwa ucierpią też budżety samorządów, które stracą z tytułu podatków odprowadzanych przez ZUL-e i podmioty, które zajmują się gospodarką leśną.

Co z przetargami?

Leniart przypomniała, że w ub. tygodniu odbyło się posiedzenie sejmowej komisji ochrony środowiska poświęcone tej sprawie.

Nie otrzymaliśmy na niej jednak żadnych odpowiedzi np. na temat czy odbyły się jakieś konsultacje społeczne w tej sprawie. Zatem decyzje podejmowane przez minister Hennig-Kloskę są daleko idące, są podjęte bez udziału czynnika społecznego, a będą mieć znaczący wpływ na rozwój naszego regionu – zaznaczyła.

Obecna na konferencji posłanka PiS Teresa Pamuła podkreśliła, że ZUL-e, które nie będą mogły zrealizować prac, na które wygrały przetargi, będą musiały mieć zapłacone odszkodowanie.

Odszkodowania będzie musiał zapłacić Skarb Państwa, czyli my wszyscy – dodała.

Już połowa lasów jest chroniona. Co z miejscami pracy?

B. dyrektorka Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Grażyna Zagrobelna, które też uczestniczyła w konferencji podała, że zgodnie z decyzją minister środowiska nadleśnictwa z Podkarpacia nie dostarczą 86 tys. m sześc. drewna do odbiorców.

Mimo że w ub.r. podpisane zostały już umowy na dostawę tego drewna – dodała.

Zagrobelna zaznaczyła, że na Podkarpaciu lasy zajmują ok. 200 tys. ha, z tej liczby połowa jest chroniona np. leży w granicach parków narodowych, rezerwatów czy objętych jest strefą ochronną.

U nas nie ma żadnego zagrożenia, jeśli chodzi o zwierzęta, to leśnicy i parki narodowe dbają o to, że dzika przyroda u nas się bardzo dobrze rozwija – powiedziała.

Zdaniem Zagrobelnej, decyzja minister ma doprowadzić do ograniczenia pozyskania drewna w Polsce, aby „inne państwa mogły się rozwijać”. Jak dodała, w związku z decyzją ministra straty podkarpackich ZUL, w ciągu pół roku, wyniosą ok. 12 mln zł.

Trwają protesty pracowników ZUL

Decyzja minister środowiska wywołała protesty pracowników ZUL i branży drzewnej na Podkarpaciu. Z protestującymi spotkał się w ub. tyg. w Ustrzykach Dolnych wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała. Przyjechał on na Podkarpacie na zaproszenie posła Bartosza Romowicza (Polska2050-Trzecia Droga). Dorożała wówczas na konferencji zapewnił, że nikt nie ucierpi na decyzji ministerstwa.

Powtórzył to Romowicz w poniedziałek w rozmowie z PAP. Poseł podkreślił, że „zawsze był i będzie” po stronie mieszkańców.

Dlatego od początku prowadzę takie działania, aby nikt z mieszkańców nie ucierpiał na decyzji ministerstwa. Dlatego też w Bieszczady ściągnąłem ministra Dorożałę. Zorganizowałem spotkania w leśnictwach z przedsiębiorcami i z leśnikami. Moje działania od początku na kierowane są na to, aby każdy kto dotychczas miał pracę w usługach leśnych bądź pokrewnych dalej tą pracę miał – zapewnił Romowicz.

Poseł przypomniał, że dokonana została również zmiana dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, którego zadaniem jest również działania w tym kierunku

CZYTAJ TAKŻE: Cena gazu zmienia kierunek!

CZYTAJ TAKŻE: Unijne rozmowy. Orban dba o swoje, co z Ukrainą?

pap, jb

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych