TYLKO U NAS
Nanoplastik w butelkach? Jest się czego obawiać
Plastik, czyli tworzywa sztuczne obecne są pośród nas czy tego chcemy czy też nie. Znajdziemy je praktycznie wszędzie – od worków foliowych po artykuły domowe kończąc. Sam w sobie nie jest szczególnie szkodliwy, jednakże jego znacznie mniejsza wersja – nanoplastik już tak.
To właśnie tę formę amerykańscy naukowcy zaobserwowali w bardzo wysokim stężeniu w wodzie butelkowanej, która służy przecież za podstawowe źródło płynów.
O czym mowa?
Mikroplastik i nanoplastik to maleńkie cząsteczki syntetycznych polimerów, czyli tworzyw sztucznych. Są niezauważalne gołym okiem. Ich szeroko rozpowszechniona obecność nie jest niczym nowym ani zaskakującym. Wedle szacunków, przeciętny człowiek spożywa łyżeczkę mikroplastiku w ciągu jednego tylko tygodnia. Ale tym co zwróciło szczególną uwagę, była ich wysoka zawartość w wodzie sprzedawanej w płatkowych butelkach.
Za dużo cząsteczek plastiku
Badacze z Uniwersytetu Columbia, dzięki zastosowaniu nowoczesnych technologii badawczych, przeanalizowali skład chemiczny wody butelkowanej trzech różnych marek, cieszących się największą popularnością w Stanach Zjednoczonych. Stwierdzono, że na litr wody przypada od 110 do 370 tysięcy cząsteczek plastiku - znaczną część stanowił właśnie nanoplastik.
Jest to niezwykle niepokojące zjawisko, ponieważ nanoplastik nie jest wydalany z organizmu i ulega akumulacji w tkankach, co jest przyczyną powstawania wielu chorób. Jak tłumaczą naukowcy – jego toksyczność zależy nie tylko od wielkości przyjętej dawki, ale również właściwości fizykochemicznych danego tworzywa.
Badania trwają
Jak do tej pory, dokładne określenie niebezpieczeństwa wynikającego z przewlekłego przyjmowania dużych dawek nanoplastiku nie jest znane. Wiadomo natomiast, iż może on zwiększać prawdopodobieństwo występowania różnego rodzaju zaburzeń hormonalnych lub neurologicznych. Poza tym sprzyja występowaniu stresu oksydacyjnego.
Źródło: https://www.pnas.org/doi/full/10.1073/pnas.2300582121
Filip Siódmiak
»» O zdrowiu i diecie czytaj też tutaj:
Używasz słodzików? WHO odradza