Zamach pasuje do „krwawej” układanki Putina
Nie jest wykluczone, że piątkowy zamach w Moskwie to było celowe działanie, żeby później mówić o prowokacji i rozkręcać histerię ukraińską. Putin nastawiony jest na krwawą wojnę i mobilizuje społeczeństwo rosyjskie – ocenił w rozmowie z PAP ekspert ds. bezpieczeństwa dr Maciej Milczanowski z Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Co najmniej 133 osoby zginęły w piątkowym ataku terrorystycznym na salę koncertową w Krasnogorsku pod Moskwą. Do zamachu przyznało się Państwo Islamskie. Władze Stanów Zjednoczonych przekazały w marcu Rosji informacje o możliwych atakach, ale rosyjski prezydent Władimir Putin krytykował te ostrzeżenia.
Ekspert ds. bezpieczeństwa dr Maciej Milczanowski z Uniwersytetu Rzeszowskiego nie wyklucza, że to było celowe działanie. „Po to, żeby doszło do takiego zdarzenia, które potem będzie można nazwać prowokacją, dalej rozkręcać histerię ukraińską i zmobilizować społeczeństwo rosyjskie” – ocenił.
Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) podała, że podejrzani o dokonanie ataku terrorystycznego na Crocus City Hall chcieli uciec na Ukrainę. Dr Milczanowski mówi wprost, że to rosyjska propaganda.
„Zawsze można tak przedstawić kwestie, żeby to Ukraina była winna. My się już do tego przyzwyczailiśmy, że to, co mówią rosyjskie władze, nie musi być w żaden sposób związane z prawdą. Ale to nie jest informacja skierowane do świata zachodniego, tylko do Indii, Chin, czyli tych, którzy bezpośrednio lub pośrednio wspierają Rosję. W ich oczach, albo w oczach papieża, to się może wydawać wiarygodne” – dodał.
»» O zamachu w Moskwie czytaj więcej tutaj:
Zamach w Moskwie. Pewne jest tylko: rośnie liczba ofiar
„Zapowiadano atak terrorystyczny”
Testowanie najbardziej przydatnej wersji wydarzeń
Zdaniem Milczanowskiego piątkowy zamach pasuje do układanki Putina, który „nastawiony jest na bardzo krwawą wojnę”.
„Nie ma sprzętu, więc będzie budowanie walca ludzkiego do przepychania Ukraińców i przełamywania ich kolejnych linii obrony. (…)Putin zdaje sobie sprawę, że jeszcze setki tysięcy Rosjan zginą, więc społeczeństwo musi być maksymalnie nastawione na ofiary. Nie podnosić głowy, w żaden sposób się nie buntować” – tłumaczył w rozmowie z PAP ekspert ds. bezpieczeństwa.
Odpowiedzialność za atak w sali koncertowej Crocus City Hall pod Moskwą wzięło na siebie Państwo Islamskie, ale pojawiały się wątpliwości, czy to prawdziwe informacje.
Władimir Putin dopiero po 20 godzinach od ataku wygłosił specjalne oświadczenie. „Dał sobie czas, żeby zbudować taką narrację, która będzie najkorzystniejsza dla jego władzy” – stwierdził Milczanowski.
„Tak się testuje opinię publiczną, ośrodki zagraniczne, sprawdza jakie wersje będą przydatne i wystarczająco wiarygodne. Prawda ma tu pośrednie znaczenie” – dodał Milczanowski.
Agnieszka Lipska (PAP), sek
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj: