Rosja inicjatorem zamachu? Eksperci wyjaśniają
Co tak naprawdę wydarzyło się w Rosji? Czy atak na centrum Crocus był „operacją pod fałszywą flagą” czy też realnym uderzeniem islamskich radykałów? Głos zabrali eksperci.
Przypomnijmy: co najmniej 133 osoby zginęły w piątkowym ataku terrorystycznym na salę koncertową w Krasnogorsku pod Moskwą. Do zamachu przyznało się Państwo Islamskie. Władze Stanów Zjednoczonych przekazały w marcu Rosji informacje o możliwych atakach, ale rosyjski prezydent Władimir Putin krytykował te ostrzeżenia.
Rozkręcić histerię ukraińską
Jako jeden z pierwszych ekspertów głos na temat ataku zabrał dr Maciej Milczanowski z Uniwersytetu Rzeszowskiego. Nie wyklucza on, że to było celowe działanie.
Po to, żeby doszło do takiego zdarzenia, które potem będzie można nazwać prowokacją, dalej rozkręcać histerię ukraińską i zmobilizować społeczeństwo rosyjskie
Nie taka fałszywa flaga
Inną hipotezę oferuje na platformie X kpt. rez. Maciej Lisowski. Ten znany analityk i ekspert ds. bezpieczeństwa stawia kilka tez, które wskazują na to, że zamach w Crocus Hall niekoniecznie musiał być operacją Rosji… jednak efekty ataku i tak zostaną wykorzystane przez Kreml!
Według niego po ostrzeżeniach ze strony USA rosyjskie FSB istotnie rozbiło siatkę terrorystyczną, jednak pewne jej elementy przetrwały i jej członkowie zdecydowali się przeprowadzić mniej „spektakularny” zamach.
Jak wskazał Lisowski:
Mi wygląda to na to że FSB przejęła pierwotny plan ISIS, pokierowała zamachowcami i zapewniła im czas na działanie - ale sytuacja ich przerosła, a pożar który wybuch od jednego koktajlu mołotowa - niewiadomym cudem sięgnął dachu i spowodował pożar który ostatecznie zawalił dach obiektu co należy uznać że zjawisko bardzo niecodzienne - bo pożar zazwyczaj idzie od dołu do góry - a tu poszło raczej odwrotnie. Do tego nie działające tego dnia bramki wykrywaczy metalu, nie działający system ppoż budynku, atak na budynek firmy Crocus - której właściciele są obłożeni ekskomuniką przez rząd USA za próby wpływania na wynik wyborów w USA w 2016r, którego ochronę sprawuje firma należąca do Rosgwardii a sam zespół którego koncert miał mieć miejsce też powstał w resortowym klubie dawno temu w Leningradzie… Pełna kaskada informacyjna - czyli zjawisko regularnego i stałego podawania nakładających się na siebie czasowo informacji o całym zajściu - fakt swobodnej transmisji zdarzenia pomimo normalnie wysokiej kontroli przestrzeni internetu w roSSji - jakby zależało komuś na pokazaniu tych okrucieństw.. Wszystko to skłania mnie do zmiany mojej pierwotnej opinii o pełnym False Flag - natomiast teraz uważam że było to hybrydowe False Flag - w oparciu o przejęty system dowodzenia ISIS i przez pokierowanie zamachowcami w interesie FSB a cała akcja została stworzona dzięki temu że była okazja w postaci wykrycia i neutralizacji komórki ISIS - ale wykonanej w sposób selektywny. Sytuacja jednak w pewnym momencie wymknęła się spod kontroli a sami ISIS nadspodziewanie szybko zadbała o przekaz informacyjny burząc FSB przygotowaną narrację antyukraińską
Pełna treść wypowiedzi kapitana Lisowskiego:
Korespondent ostrożny
Dużą ostrożność w komentowaniu sprawy zachowuje korespondent wojenny Marcin Ogdowski. Wskazuje on, iż niemożliwe jest na ten moment odpowiedzenie na pytanie kto stał za zamachem - można natomiast bez trudu przewidzieć jego efekty:
Nie wiem, kto stał za zamachowcami w Moskwie. Czy była to robota rosyjskiej FSB pod fałszywą flagą, czy operacja muzułmańskich ekstremistów, czy wreszcie jakaś ukraińska inicjatywa (w którą szczerze wątpię, ale uczciwość intelektualna każe dopuścić i taką hipotezę). Wiem za to, że Rosjanie zyskali (a w scenariuszu własnego sprawstwa wykreowali) sytuację, w której znów są powody, by inni bali się ich „nieobliczalności”. Widma pełnej mobilizacji, ryzyka użycia broni jądrowej, totalnej konsolidacji państwa w obliczu terrorystycznego zagrożenia. I Rosja będzie te obawy wzmacniać – być może nawet ogłosi mobilizację, „zszyje” zamach z Ukrainą i zemści się serią potężnych uderzeń, dla których jeszcze wczoraj nie znalazłaby poparcia u sojuszników i sympatyków. Ale u licha, nie ulegajmy panice – rosja nie jest aż tak nieobliczalna, by ładować się w wojnę z NATO. Wojnę, której nie może wygrać.
Czy dowiemy się prawdy? W przypadku Rosji - to wątpliwe.
PAP/ X/ KapitanLisowski/ Marcin Ogdowski/ as/
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Ranking lokat! Powiew wiosny w ofercie depozytów
Chorwaci już poznali „uroki” euro. Gnębi ich bieda
„Samorządowy” port nigdy nie wykorzysta potencjału Elbląga