Informacje

Sekretarz skarbu USA Janet Yellen z wizytą w Pekinie - tu z wicepremierem Chin He Lifengiem / autor: PAP/EPA/Andy Wong
Sekretarz skarbu USA Janet Yellen z wizytą w Pekinie - tu z wicepremierem Chin He Lifengiem / autor: PAP/EPA/Andy Wong

TYLKO U NAS

Fotowoltaika. Chiny kontra reszta świata?

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 5 kwietnia 2024, 19:00

  • Powiększ tekst

Gdy sekretarz skarbu USA próbuje w Pekinie ustalić zasady współpracy z Chinami, które mają przewagę zwłaszcza w zakresie produkcji surowców krytycznych i gotowych produktów służących transformacji energetycznej, Bruksela otwiera kolejny– po autach elektrycznych - front walki gospodarczej z Pekinem. Tym razem chodzi o panele słoneczne.

Tak USA jak i Europa starają się obronić przed tańszą chińską produkcją, z konkurencją którą rodzime firmy nie bardzo mogą sobie poradzić. Z drugiej strony ta chińska produkcja jest potrzebna, jeśli faktycznie Zachód chce dokonać zielonej rewolucji. Dlatego pomimo różnic w wielu kwestiach geopolitycznych – jak choćby relacje z Rosją, Iranem czy Tajwanem, jedna z najważniejszych osób w administracji prezydenta Joe Bidena rozmawia teraz z chińskimi władzami, a przed świętami gościł w Pekinie prezydent Francji.

Zielona rewolucja zależy od Chin

Cytowana przez światowe agencje informacyjne i media sekretarz skarbu USA Janet Yellen, która najpierw odbywa spotkania biznesowe, a dopiero jutro (w sobotę) spotka się z przywódcami Chin w stolicy kraju, wskazywała, że korzystające z państwowych dotacji chińskie zakłady, mając „nadwyżkę mocy produkcyjnych” mogą doprowadzić do przeciążenia rynku światowego i zaburzeń gospodarczych. Apelowała także przy okazji spotkania w Amerykańskiej Izbie Handlowej, by amerykańscy inwestorzy w Chinach mieli równe warunki prowadzenia działalności.

Sobotnie rozmowy na najwyższym szczeblu nie będą łatwe, zwłaszcza jeśli Janet Yellen będzie próbowała przekonać swoich rozmówców do rezygnacji z – uznawanych przez USA za nieuczciwe - chińskich praktyk handlowych.

Chiny mają olbrzymią przewagę i de facto nadprodukcję takich towarów jak panele słoneczne, baterie litowe czy auta elektryczne, ale także dominującą pozycję jako dostawca surowców (stal, aluminium) i minerałów krytycznych jak german, magnez czy krzem, napędzających transformację energetyczną Zachodu.

Miażdżąca konkurencja Pekinu

Jednocześnie nie są tajemnicą obawy nie tylko USA ale i Europy związane z napływem tanich chińskich produktów, co już częściowo wpływa negatywnie na lokalny przemysł i zatrudnienie. Tym bardziej, że europejskie i amerykańskie firmy muszą inwestować setki miliardów euro i dolarów, by przejść na produkcję związaną z nowymi – zielonymi technologiami.

O tym, jak poważne problemy powoduje tania chińska produkcja, świadczy fakt, że będzie to jeden z głównych tematów omawianych na  Radzie ds. Handlu i Technologii UE-USA. Tuż przed jej spotkaniem Katherine Tai, główny doradca handlowy, negocjator i rzecznik ds. polityki handlowej USA, powiedziała, że „nierynkowa” polityka Pekinu wyrządzi poważne szkody gospodarcze i polityczne. (Pisał o tym portal Euractive.) Jej zdaniem wobec systemu gospodarczego Chin, ten zachodni – „rynkowy będzie miał trudności z konkurowaniem i przetrwaniem”.

W USA już obowiązują wysokie cła na chińskie auta elektryczne, a Komisja Europejska wysłała kontrolerów do chińskich fabryk motoryzacyjnych, by sprawdzili poziom dotacji i wsparcia państwa. Raport będzie znany jesienią i wówczas państwa UE zdecydują, czy nałożyć cła na chińskie auta. Natomiast ostatnio Bruksela podjęła decyzję o wszczęciu dochodzenia w sprawie dwóch konsorcjów z udziałem chińskich producentów paneli słonecznych, które wygrały przetargi w Rumunii na dostawy, przedstawiając wyjątkowo konkurencyjną cenowo ofertę. Urzędnicy Komisji – według Euractive - sprawdzą, czy firmy te „otrzymały subsydia zagraniczne, które zakłócają unijny rynek wewnętrzny”.

Bilans handlowy szczególnie tak w przypadku UE jak i USA wypada wyjątkowo niekorzystnie dla Zachodu. W 2022 roku Państwo Środka odnotowało nadwyżkę w handlu z Amerykanami w wysokości 400 mld dol, Natomiast deficyt handlowy UE spadł z ok. 400 mld euro w 2022 roku do  ok. 290 miliardów euro – w ubiegłym.

Agnieszka Łakoma

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Odpowiedź Morawieckiego. Nokaut Hołowni

Wyższe ceny o 60 proc. dla 90 proc. Polaków

Potężna manipulacja na giełdzie! Interweniuje KNF

Masz garaż? Zobacz jak wysoki podatek zapłacisz

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.