Iran nie planuje odwetu. Na razie
Iran nie ma planu natychmiastowego odwetu - powiedział agencji Reutera wysoki rangą urzędnik państwowy w Teheranie. Nad ranem w piątek pojawiły się informacje o ograniczonym ataku dronów w rejonie miasta Isfahan. Atak powszechnie przypisywany jest Izraelowi.
Źródła w Iranie donosiły o reakcji obrony powietrznej, która ostrzelała „podejrzany obiekt”, ale też podkreślano, że nie odnotowano strat, oraz że instalacje nuklearne w prowincji Isfahan pozostały nienaruszone.
Nuklearny atak? Jest deklaracja MAEA
„Nie zostało potwierdzone zagraniczne źródło ataku” - powiedział Reutersowi irański urzędnik. „Rozmawiamy obecnie raczej o infiltracji niż o ataku” - dodał.
Również syryjskie media twierdzą, że siły izraelskie zaatakowały w piątek pozycje obrony powietrznej na południu Syrii.
Przeprowadzony nad ranem atak lotniczy był wymierzony w stację radarową armii syryjskiej między miastami Dara i As-Suwajda - poinformowała agencja AFP za opozycyjnym portalem syryjskim Suwayda.
Portal Politico przekazał, że odgłosy eksplozji były zgłaszane przez mieszkańców stolicy Iraku, Bagdadu, przypominając, że także w tym kraju stacjonują liczne bojówki wspierane przez Iran.
Wadliwe rakiety Iranu? Połowa nie doleciała
Międzynarodowa opinia publiczna spodziewała się odwetowego ataku Izraela na Iran, który w ubiegłą sobotę wystrzelił kilkaset dronów i rakiet, zniszczonych niemal w 100 proc. przez siły izraelskie i sojusznicze.
Ani władze Izraela, ani armia nie udzieliły mediom komentarzy na temat piątkowych wydarzeń.
PAP/bz
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:*
Polska ma oddać Patrioty Ukrainie? Tego chce UE
Mocna opinia Trumpa o prezydencie RP! Co powiedział?
Ponad 15 miliardów złotych w obligacjach, które lepiej wymienić