Oni już nie popalą! Policja uderza w narkobiznes
Policjanci z KWP w Poznaniu rozbili zorganizowaną grupę przestępczą zajmującą się uprawą konopi indyjskich oraz produkcją marihuany na dużą skalę – poinformował rzecznik wielkopolskiej policji. W sprawie zatrzymano trzy osoby; zostały tymczasowo aresztowane.
Rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak poinformował, że w ramach śledztwa, przeprowadzonego przez policjantów wydziału antynarkotykowego KWP w Poznaniu oraz prokuratorów z Prokuratury Rejonowej w Szamotułach, natrafiono na działalność zorganizowanej grupy przestępczej. Jej członkowie zajmowali się nielegalną uprawą konopi indyjskich, produkcją marihuany oraz handlem narkotykami.
Członkowie grupy działali na terenie miejscowości Stęszew, gdzie ukryta była imponująca plantacja konopi indyjskich w jednej z hal przemysłowych. W specjalnie przygotowanym pomieszczeniu znajdowały się setki roślin w ostatnim stadium wzrostu. Cała plantacja była wyposażona w zaawansowany technologicznie system nawadniania, oświetlenia, nawożenia i wentylacji.
Dodał, że dzięki skoordynowanej akcji policjantów z KWP Poznań oraz Grupy Realizacyjnej KMP Poznań, udało się zatrzymać trzy osoby, które odpowiadają za prowadzenie tej nielegalnej działalności.
Kolejna plantacja
Borowiak zaznaczył, że „podczas dalszych działań, w innym miejscu ujawniono kolejną plantację, tym razem w nieczynnym już budynku pieczarkarni”.
Po zatrzymaniu podejrzewanych, sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Szamotułach, który na wniosek policji oraz prokuratury, aresztował podejrzanych.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Projekt „Likwidacja”. Koniec z finansowaniem PFN
Ale idzie awantura! Rząd chce zakazu wielu typów polowań
Polski gigant przejmuje słynny czeski alkohol!
Na te działki zrobiła się moda. Stawki ostro w górę!
„Policjanci cały czas współpracowali z prokuratorami, aby doprowadzić sprawę do końca. W wyniku akcji udało się zabezpieczyć nie tylko narkotyki, ale także sprzęt służący do ich produkcji, którego wartość szacuje się na ponad 650 tys. zł” - zaznaczył.
Borowiak podkreślił, że sprawa ma charakter rozwojowy.
PAP/ as/