PiS: podwyżki cen prądu i gazu można zatrzymać
Prawo i Sprawiedliwość zaczyna zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy, który ma utrzymać ceny gazu i energii na obecnym poziomie - oznajmił szef PiS Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem rozwiązania proponowane przez rząd, takie jak bon energetyczny to „żadna osłona”.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz szef klubu parlamentarnego Mariusz Błaszczak tłumaczyli, dlaczego występują z taką inicjatywą.
Bony bez znaczenia
Jarosław Kaczyński przypomniał, że polskie społeczeństwo niebawem czekają „bardzo poważne podwyżki” w związku ze wzrostem opłat za prąd i gaz.
Jesteśmy zdecydowanie przeciwko temu. To jest odrzucenie polityki rozsądnej, zmierzającej ku temu, by stopa życiowa nie tylko była utrzymana, ale rosła. Taka polityka wymagała osłon i myśmy takie osłony - nazwano je tarczami - utrzymywali. Natomiast nasi następcy to odrzucają - powiedział szef PiS.
Jego zdaniem proponowane przez rząd Donalda Tuska bony „nie mają tak naprawdę większego znaczenia”.
To jest żadna osłona, na to trzeba dużo, dużo więcej pieniędzy i to musi objąć wszystkich, a nie tylko niewielką, w stosunku do całości, liczbę gospodarstw domowych - mówił.
Wtórował mu szef klubu parlamentarnego PiS, który powiedział, że rząd próbuje wydrenować kieszenie Polaków. Zwrócił uwagę, że podwyżka będzie dotyczyła również samorządów terytorialnych oraz przedsiębiorstw.
Możemy się spodziewać, że w konsekwencji firmy będą bankrutowały i wzrośnie bezrobocie, bo kolejne miejsca pracy będą likwidowane. Wnieśliśmy inicjatywę ustawodawczą, obywatelską, związaną z zatrzymaniem tego procesu - mówił Błaszczak.
Trzy miesiące na zbiórkę
Trzeba zatem działać, ale - jak ocenił szef PiS - złożenie poselskiego projektu przez PiS „by zawiodło”.
W związku z tym trzeba użyć innej metody - tą metodą jest zebranie podpisów pod społecznym projektem. Właśnie do tego przystępujemy - zapowiedział Kaczyński.
Jak tłumaczył, chodzi o to, żeby złożyć projekt, który „nie może być od razu odrzucony”.
Błaszczak wyjaśniał, że złożonymi już projektami PiS Sejm wraz z marszałkiem Szymonem Hołownią nie są zainteresowani, dlatego jedyną szansą jest zabranie podpisów pod projektem obywatelskim.
W każdym mieście, w każdej gminie, parlamentarzyści, działacze Prawa i Sprawiedliwości będą zbierać podpisy pod tym projektem. Mamy trzy miesiące na zebranie podpisów. Bardzo prosimy o to, żeby wszyscy ci, którzy nie godzą się na drenaż kieszeni polskich gospodarstw domowych taki podpis złożyli. Można zatrzymać te podwyżki, które funduje Tusk już od 1 lipca - apelował Błaszczak.
PAP/X/bz
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Zamieszanie z pompami ciepła. Minister będzie sprawdzać
Przybywa odmów przyłączenia energii z OZE. Dlaczego?