Informacje

Ścieżka rowerowa przesz Puszczę Białowieską  / autor: M. Czutko/Fratria
Ścieżka rowerowa przesz Puszczę Białowieską / autor: M. Czutko/Fratria

Strefa buforowa straszy przedsiębiorców

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 4 czerwca 2024, 16:21

  • Powiększ tekst

Spacer obywatelski z Białowieży do rezerwatu Wysokie Bagno odbył się we wtorek na znak protestu przeciw planom rządu wprowadzenia przy granicy z Białorusią strefy buforowej. Protestujący boją się, że strefa zniszczy turystykę w rejonie Puszczy Białowieskiej, a oni stracą dochody.

W środę i czwartek w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim w Białymstoku odbędą się konsultacje na temat projektu rozporządzenia MSWiA o czasowym zakazie przebywania w strefie nadgranicznej. Wezmą w nich udział samorządowcy, przedsiębiorcy, przyrodnicy.

»»Czytaj tutaj: Tusk na granicy: wróci strefa buforowa

W obywatelskim spacerze uczestniczyło ponad 30 osób, w tym właściciele agroturystyk, przewodnicy turystyczni, naukowcy, aktywiści. „Zone to nie schron”, „Nie dla strefy”, „Każda władza ludzi zdradza”, „Panie premierze, my tu mieszkamy” - takie m.in. hasła nieśli na transparentach.

Jedna z inicjatorek spaceru, Joanna Pawluśkiewicz z ruchu obywatelskiego „Nie dla muru” (prowadząca także szkołę leśną Dom Przyrody i Kultury w Teremiskach) powiedziała do zebranych, że spacer do Wysokiego Bagna ma uświadomić, że jeśli zostanie wprowadzona strefa buforowa w kształcie, w jakim w ubiegłym tygodniu można było zobaczyć w projekcie rozporządzenia, to w to miejsce nie będą mogli przychodzić turyści.

To nasz sprzeciw przeciwko wprowadzaniu strefy. Przedsiębiorcy, przewodnicy nie będą mogli wykonywać swojej pracy - mówiła Pawluśkiewicz.

Dodała, że jeśli strefa zostanie wprowadzona, to wszystkie zaplanowane na lato imprezy, staną pod znakiem zapytania.

Przywrócenie „zony” - to jest dobre słowo, lepsze niż strefa - oznacza dla nas koniec pracy, koniec zarobków i oznacza dla nas tragedię letnią - mówiła Pawluśkiewicz.

Joanna Jacel z agroturystyki „Dom na Wschodzie”, który ma się znaleźć niedaleko strefy buforowej, przypomniała, że gdy poprzednio obowiązywały obostrzenia na granicy, turyści nie przyjeżdżali. Bali się - jak to określiła - „strefy zmilitaryzowanej”.

Obawy o utratę możliwości zarobkowania mają także przewodnicy turystyczni.

Po incydencie w okolicach Dubicz Cerkiewnych, gdy jeden z żołnierzy został ciężko ranny, premier Donald Tusk zapowiedział utworzenie dodatkowej strefy buforowej przy granicy z Białorusią.

Przepisy miały wejść w życie 4 czerwca, ale - w związku z prowadzeniem konsultacji m.in. z samorządami - ten termin został przesunięty.

Izabela Próchnicka (PAP)/bz

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Praca z domu i 42 tys. zł miesięcznie. Nawet bez studiów

CPK jednak odżyje? Wielki fundusz chce zainwestować!

Polska traci kolejny terminal zbożowy: Wejdą Niemcy? Wielkie biuro podróży bankrutuje. Klienci mają problem

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych