Informacje

Naboje / autor: Pixabay
Naboje / autor: Pixabay

Rywalizacja. Chiny wypychają Rosję z rynku broni

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 4 czerwca 2024, 22:17

    Aktualizacja: 4 czerwca 2024, 22:19

  • Powiększ tekst

W ciągu roku Chiny stały się wiodącym dostawcą broni do co najmniej 21 krajów afrykańskich i wyprzedziły Rosję, która do 2019 roku miała 26 proc. udziału w afrykańskim rynku, ale w latach 2019–2023 spadł on prawie o połowę.

Jeszcze przed dwoma laty w krajach Afryki subsaharyjskiej, przede wszystkim w Republice Środkowoafrykańskiej, Mali, Nigrze, Nigerii, Czadzie, jedna czwarta kupowanej broni pochodziła z Moskwy. Ale zachodnie sankcje sprawiły, że teraz do Afryki trafia jej coraz mniej. Obecnie co najmniej siedem na dziesięć afrykańskich armii posiada pojazdy opancerzone wyprodukowane w Chinach, wynika z raportu Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI).

Rywalizacja o Afrykę

Rywalizacja o afrykański rynek zbrojeniowy jest w większym stopniu rywalizacją o wpływy niż o pieniądze. Afryka Subsaharyjska importuje niewiele broni w porównaniu z resztą świata i trafia tam głównie sprzęt o niskim poziomie zaawansowania technicznego, karabiny, granaty, lekkie wozy bojowe czy lekka artyleria.

Są oczywiście wyjątki; Pekin dostarczył niedawno okręty wojenne do Dżibuti i Mauretanii oraz zaawansowane drony do Nigerii i DRK. Sama Nigeria, której import broni w latach 2022–2023 wzrósł o 418 proc., z Chin sprowadziła jej w tym czasie za niemal 200 mln dolarów.

Dla Chin sprzedaż broni Afryce jest elementem długotrwałej strategii umożliwiającej dostęp do zasobów kontynentu. Dodatkowo handel nią z takimi krajami jak Kenia, Etiopia, Demokratyczna Republika Konga, Nigeria, RPA i Zimbabwe jest elementem rywalizacji z Zachodem. Najlepszym tego dowodem jest zawieranie tych kontraktów na bardzo wysokim poziomie politycznym, zwykle delegacjom chińskim przewodzi wówczas minister obrony.

Korzyści i strategie działania

Spośród 10 krajów zaangażowanych na wysokim poziomie współpracy wojskowej z Chinami sześć (między innymi Algieria, Angola, Sudan, Nigeria) to dostawcy ropy, gazu i innych kluczowych zasobów, w pozostałych (Kenia, Etiopia) znajdują się znaczące chińskie inwestycje, porty, lotniska, elektrownie.

Ale broń chińska trafia też do biednych krajów, których nie stać na kosztowne i wyrafinowane pojazdy, rakiety czy czołgi. Dlatego Chiny starają się, by ich broń była przystępna cenowo, co daje im przewagę nad rywalami.

Dodatkowo Pekin stosuje agresywny marketing, stale promując swój sprzęt wojskowy na corocznych wystawach broni organizowanych w różnych krajach na całym kontynencie.

Rosja, chcąc ratować swój udział w afrykańskim rynku broni, wysłała do Afryki szefa swojej dyplomacji Siergieja Ławrowa. W poniedziałek był w Gwinei, we wtorek w Kongo, a prawdopodobnie wizyta obejmie też Czad i Burkina Faso.

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Masz fotowoltaikę? Będą ważne zmiany w rozliczeniach

Praca z domu i 42 tys. zł miesięcznie. Nawet bez studiów

CPK jednak odżyje? Wielki fundusz chce zainwestować!

Polska traci kolejny terminal zbożowy: Wejdą Niemcy?

pap, jb

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych