Informacje

Czołg K2 / autor: fot. Fratria
Czołg K2 / autor: fot. Fratria

Polska pancerną potęgą? Produkcja ruszy wkrótce!

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 11 lipca 2024, 09:30

  • Powiększ tekst

Nowa umowa konsorcyjna między PGZ a Hyundai Rotem umożliwi produkcję w Polsce K2 i wozów towarzyszących. Polska ma też produkty interesujące dla strony koreańskiej – powiedział wiceminister obrony Paweł Bejda (PSL-TD).

Według wiceszefa MON Polska, która zamówiła w Republice Korei czołgi, samobieżne armatohaubice, system artylerii rakietowej i samoloty szkolno-bojowe, także może zaoferować Koreańczykom produkty swojego przemysłu obronnego.

Kluczowa umowa

We wtorek Polska Grupa Zbrojeniowa i południowokoreańska Hyundai Rotem podpisały nową umowę konsorcjum, która ma umożliwić zawarcie kontraktu na 180 kolejnych czołgów i wozy towarzyszące – o ile na warunki umowy wykonawczej zgodzą się Ministerstwo Finansów i BGK. Umowa otwiera drogę do udziału Polski w produkcji K2.

„W mojej ocenie poprzednia umowa konsorcyjna mogła nie wypełniać tego zadania, ponieważ była zawarta tylko z jedną firmą – Wojskowymi Zakładami Motoryzacyjnymi. Uważam, że dopiero obecna umowa z PGZ jest prawidłowa, dlatego, że to Grupa najlepiej wie, które spółki mogą uczestniczyć w przedsięwzięciu. To dla mnie gwarancja wykonania kontraktu” – powiedział Paweł Bejda.

Zadeklarował, że czołg K2PL „naprawdę będzie wyposażony w polską myśl techniczną”. „Jest bardzo dużo elementów, które strona polska będzie implementowała, na pewne elementy jest zgoda strony koreańskiej, negocjacje trwają” – dodał, zastrzegając, że nie może podać szczegółów dyskutowanej „polonizacji”.

Wojsko w grze

Zapewnił, że MON uwzględnia uwagi wojska z eksploatacji pierwszych dostarczonych czołgów K2, współpracując przy tym ze Sztabem Generalnym i instytutami badawczymi. „To zadanie także dla Agencji Uzbrojenia. Uwzględnia ona w specyfikacjach uwagi i możliwości, które mają być zaimplementowane w wariancie K2PL” – dodał.

Odniósł się także do ewentualnej polskiej oferty dla Korei Południowej – w najbliższych dniach strona polska ma zaprezentować koreańskiej delegacji systemy bezzałogowych statków powietrznych. „Ten pomysł powstał podczas mojej wizyty w Korei” – powiedział Bejda, dodając, że wskazał taką możliwość w rozmowach ze swoim odpowiednikiem. „Polska zostawia w Korei miliardy dolarów, a my też mamy dobrej jakości sprzęt: moździerze Rak, pojazdy minowania narzutowego Baobab, radary pasywne, ręczne wyrzutnie przeciwlotnicze Piorun, drony” – relacjonował. Zaznaczył, że Koreańczycy byli szczególnie zainteresowani dronami rozpoznawczymi i amunicją krążącą.

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

W niedziele nie wsiądziesz do samochodu. Wielki plan

Miał być akademik za 1 zł, jest za 1533 zł

Czy ścieżka do likwidacji 800+ już jest rozpisana?

Ekipa Tuska szuka noclegów dla cudzoziemców?

Jak poinformował w poniedziałek południowokoreański dziennik „Donga Ilbo”, w odpowiedzi na zaprezentowaną przez Polskę ofertę sprzedaży dronów rząd Korei Płd. w weekend wyśle do Warszawy delegację, która przeanalizuje parametry polskich bezzałogowców. Polski rząd przedstawił Korei propozycję sprzedaży dronów podczas czerwcowej wizyty ministra obrony narodowej Shin Won-sika w Polsce. Koreańczykom zaprezentowano wtedy m.in. amunicję krążącą Warmate produkcji grupy WB, używaną przez Ukrainę przeciw rosyjskiej broni pancernej, zamawianą też przez polskie wojsko i kilka innych krajów.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych