WYWIAD
Kaliś: obecne ceny energii to śmierć dla przemysłu
W dążeniu do zeroemisyjności UE przekroczyła granicę bezpieczną dla gospodarki - ocenia prezes Izby Energetyki Przemysłowej i Odbiorców Energii Henryk Kaliś. Dodał, że odstąpienie USA od porozumienia paryskiego, to sygnał by zweryfikować tę politykę nie wycofując się z dbałości o środowisko.
Prezes Izby Energetyki Przemysłowej i Odbiorców Energii, odnosząc się do decyzji prezydenta USA Donalda Trumpa o wycofaniu USA z porozumienia paryskiego o klimacie zwrócił uwagę, że dla Trumpa liczą się te czynniki, które decydują o rozwoju amerykańskiej gospodarki i prowadzą do dobrobytu w USA. Natomiast żadne powody ideologiczne, osłabiające konkurencyjność amerykańskiej gospodarki nie będą przez niego brane pod uwagę. Zdaniem Kalisia będzie to miało znaczenie dla konkurencyjności europejskiej gospodarki.
Kaliś zwrócił uwagę, że Amerykanie są energetycznie samowystarczalni - produkują, a także sprzedają „olbrzymie” ilości ropy i gazu ziemnego.
„Jeśli Europa przejdzie na technologie zeroemisyjne to oznacza, że Amerykanie stracą rynki, więc oni będą robić wszystko, by atuty swojej gospodarki - zasoby naturalne wykorzystać i sprzedać” - stwierdził.
Same źródła OZE nie wystarczą Europie
Zaznaczył, że Europa też potrzebuje paliw szczególnie wtedy, kiedy pojawia się zjawisko dunkelflaute, czyli długie okresy kiedy energii z OZE nie ma. Według eksperta oznacza to konieczność utrzymywania dwóch równoległych systemów energetycznych: opartego o OZE i o paliwa konwencjonalne takie jak węgiel, gaz, a w przyszłości energetyka jądrowa.
W jego opinii same źródła OZE nie zapewnią konkurencyjności europejskiemu przemysłowi. „Na przestrzeni ostatnich 15 lat w Europie zapanowała stagnacja. UE nie powiększyła swojego PKB w stosunku do bardzo dynamicznie rozwijających się Chin, Stanów Zjednoczonych, czy Indii. Utraciliśmy pozycję, którą mieliśmy kiedyś” - ocenił ekspert. „Chińczycy +przebili+ nas w zasadzie w każdej dziedzinie i teraz musimy się zastanawiać, jak się przed ich ekspansją bronić” - zauważył.
„Donald Trump ma zamiar chronić swoją gospodarkę bardzo wysokimi cłami np. cłami na samochody elektryczne, bo nikt nie jest w stanie konkurować pod względem kosztów produkcji z Chińczykami” - stwierdził. W opinii Kalisia to jest „jasna” wskazówka w jakim kierunku Europa powinna iść.
„Jeśli UE chce utrzymać konkurencyjność w stosunku do gospodarki, która jest od niej silniejsza, musi zweryfikować swoją politykę, szczególnie w sytuacji, gdy promuje się tam (w USA - PAP) rozwiązania, które poprawiają konkurencyjność”.
W UE przekroczono granicę zdrowego rozsądku
Kaliś zastrzegł, że nie chodzi o to, by się wycofywać się z dbałości o środowisko naturalne i z ograniczania emisji zanieczyszczeń. Zaznaczył, że rozwój energetyki odnawialnej i dążenie do zeroemisyjności obserwowane są we wszystkich częściach świata.
„W UE przekroczyliśmy pewną granicę, która była dla europejskiej gospodarki bezpieczna i ideologia zdominowała zdrowy rozsądek” - uważa ekspert. „Będziemy musieli mocno zastanowić się w jakich obszarach zweryfikować tę politykę” - dodał.
Zdaniem Kalisia także instytucje finansowe na świecie będą musiały uznać warunki, które postawią Amerykanie. Międzynarodowe banki zapowiedziały wcześniej, że będą odchodzić od wspierania finansowego projektów związanych z wysoką emisyjnością, w tym powiązanych z paliwami kopalnymi. Ekspert przyznał, że w ostatnim okresie takie podejście do finasowania inwestycji decydowało o rozwoju poszczególnych gałęzi gospodarki europejskiej i światowej.
Na pytanie o to, czy zapowiadana przez Donalda Trumpa intensyfikacja wydobycia ropy naftowej i gazu może w efekcie doprowadzić do spadku cen tych surowców i w związku z tym spadku konkurencyjności OZE i rentowności takich projektów, odpowiedział, że OZE ma już przyznanych wiele preferencji by się rozwijać. „W Krajowym Planie na rzecz Energii i Klimatu (KPEiK) w załączniku nr 5 są działania, dedykowane poszczególnym obszarom gospodarki i na sto kilkadziesiąt, blisko sto dotyczy energetyki odnawialnej” - przekazał.
„Nie można zrobić z jednej gałęzi gospodarki świętej krowy, która podporządkowuje sobie całe życie gospodarcze. To się dzieje ze szkodą dla bezpieczeństwa energetycznego, to się dzieje ze szkodą dla kosztów energii” - ocenił.
„W prognozach Komisji Europejskiej ceny energii w UE nie zmieniają się do 2050 r.; jak są na poziomie 130 euro za MWh dzisiaj to - zgodnie z założeniami KE - takie będą w roku 2050” - zwrócił uwagę Kaliś. „Warunkiem utrzymania konkurencyjności europejskiego przemysłu jest zaoferowanie energochłonnym branżom cen na poziomie takim jaki mają gospodarki amerykańska, chińska, indonezyjska, czy koreańska” - podkreślił.
Kaliś przypomniał, że według prezydenta Trumpa ceny energii w USA są „dwa razy” za wysokie.
Obecne ceny energii skazują gospodarkę UE na likwidację
„W UE są jeszcze wyższe. Utrzymanie cen energii na takim poziomie skazuje na likwidację europejską gospodarkę. KPEiK przewiduje, że wydamy (Polska - PAP) na niskoemisyjną gospodarkę energetyczną nawet blisko 3 bln zł. To musi przenieść się na ceny energii”.
Kaliś zaznaczył jednak, że rozwój energetyki odnawialnej nie musi oznaczać wyższych kosztów zakupu energii dla przemysłu. „Myślę, że prezydent Trump dał sygnał, żeby pewne mechanizmy przemyśleć” - stwierdził Kaliś. Wskazał na mechanizm wyceny energii na rynku hurtowym (merit order), który - jego zdaniem - jest jednym z „najbardziej efektywnych” systemów wspierania źródeł odnawialnych.
„Ale gdyby te źródła przyłączyć bezpośrednio do sieci zakładów przemysłowych, zyskałyby one dostęp do taniej energii” - uważa Kaliś.
Przypomniał, że w aukcjach grudniowych OZE zostały podpisane umowy z ceną energii na poziomie 145 zł za MWh. „To jest poziom sprzed agresji Rosji na Ukrainę” - zauważył. „A ceny na rynku to 450-500 zł za MWh. Jeśli jest możliwość wyprodukowania tej energii trzy razy taniej, to dlaczego przemysł nie może tej energii w takich cenach kupić?” - zapytał.
Porozumienie paryskie weszło w życie 4 listopada 2016 r., gdy ratyfikowało je co najmniej 55 państw odpowiedzialnych za co najmniej 55 proc. światowych emisji gazów cieplarnianych. Państwa te mają dążyć do zatrzymać globalnego ocieplenie na poziomie poniżej 1,5 st.C. UE zobowiązała się ograniczyć do 2030 r. emisje o co najmniej 55 proc. w porównaniu z 1990 r., tak by docelowo do 2050 r. osiągnąć neutralność klimatyczną.
Izba Energetyki Przemysłowej i Odbiorców Energii jest organizacją samorządu gospodarczego zrzeszającą podmioty związane z przesyłem, wytwarzaniem, obrotem i odbiorem energii elektrycznej oraz cieplnej m.in. takie jak Orlen, KGHM, Grupa Azoty, PKP, Synthos, Qemetica.
Anna Bytniewska (PAP), sek
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Rewolucja w przeglądach technicznych aut. Będzie ostro!
Kluczowa inwestycja GAZ-SYSTEM. „Połowa gazu dla Polski”
Brytyjska flota przegania Rosjan z kanału La Manche
»» Ten rząd rządzi prawie 1,5 roku i nie spełnił nawet 10 proc. swoich obietnic - obejrzyj na antenie telewizji wPolsce24