Informacje

Tankowiec na morzu. ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE / autor: Pixabay
Tankowiec na morzu. ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE / autor: Pixabay

Indie mówią „stop” rosyjskiej ropie. „Milion baryłek”

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 17 lutego 2025, 11:01

  • Powiększ tekst

Tankowiec Cordelia Moon należący do rosyjskiej floty cieni, a płynący pod banderą Panamy, przewozi rosyjską ropę, którą miał rozładować w zachodnioindyjskim porcie Vadinar, ale Delhi nie wydało zgody na przyjęcie objętego sankcjami towaru. Tankowiec od tygodnia stoi na kotwicy.

Według raportu agencji Bloomberg na pokładzie statku znajduje się milion baryłek z ropą pochodzącą od rosyjskiego Surgutnieftiegazu, który został objęty sankcjami przez Biuro Kontroli Aktywów Zagranicznych (OFAC) Departamentu Skarbu USA. Indie, które są drugim co do wielkości importerem ropy naftowej z Rosji, zdecydowały nie przyjmować ładunków ani statków, które zostały objęte sankcjami, jeśli zostały załadowane po 10 stycznia bieżącego roku.

Potwierdził to w miniony czwartek w rozmowie z agencją Reutera indyjski sekretarz ds. ropy naftowej Pankaj Jain: „Dostawca ma obowiązek dostarczyć mi coś, co spełnia moje wymagania zgodności”.

Również indyjscy urzędnicy ds. rafinacji powiedzieli agencji, że poinformowali rosyjskich dostawców i handlowców ropy, że sprzedawany przez nich produkt powinien być zgodny z parametrami sankcji USA.

„Nie chcemy podejmować ryzyka. Nie będziemy dotykać żadnego ładunku, który obejmuje objęty sankcjami podmiot lub statki” – powiedział jeden z nich.

Do Indii zbliżają się kolejne cztery tankowce

Tymczasem do Vadinar, gdzie znajduje się rafineria ropy naftowej zbliżają się cztery kolejne tankowce z rosyjskim surowcem, poinformował portal Safety4sea.

Tankowiec pod flaga Panamy był w 2024 r. obiektem ataku Huti

To nie pierwszy pechowy rejs Cordeli Moon; w październiku ubiegłego roku tankowiec, po rozładowaniu towaru w Indiach, zmierzał w kierunku Kanału Sueskiego, gdy na Morzu Czerwonym jemeńscy rebelianci Huti zaatakowali go wypełnionym ładunkiem wybuchowym dronem morskim. Wybuch uszkodził jeden z jego pustych zbiorników, ale statek był w stanie oddalić się na bezpieczną odległość od jemeńskiego brzegu.

Po naprawie w tureckim porcie Yalova, w grudniu statek wyruszył w stronę cieśnin czarnomorskich, płynąc do Noworosyjska w Rosji, gdzie miał ponownie zostać załadowany ropą naftową. Ale gdy przepływał przez Bosfor, pojawiły się problemy z silnikiem. Tankowiec zablokował cieśninę, którą Turcja musiała całkowicie zamknąć na wiele godzin.

Tadeusz Brzozowski (PAP), sek

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Obligacje idą jak woda

Niemcy w ciężkim szoku po lekcji „czasów Trumpa”

Jedz zgodnie z kolorami tęczy! Zasada pięciu kolorów

»»Drożyzna drenuje portfele Polaków - obejrzyj na antenie telewizji wPolsce24

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych