![Tankowiec na morzu. ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE / autor: Pixabay](http://media.wplm.pl/thumbs/bbd/NzIweDQ0Mi9jX2MvdV8xL2NjXzk3MWM3L3AvMjAyNS8wMi8xNy8xMjgwLzg1My9iNDFkOGE3YTY2NWE0ZjNjYTcxODJlOTYxNmNkZjE5Zi5qcGVn.jpeg)
Indie mówią „stop” rosyjskiej ropie. „Milion baryłek”
Tankowiec Cordelia Moon należący do rosyjskiej floty cieni, a płynący pod banderą Panamy, przewozi rosyjską ropę, którą miał rozładować w zachodnioindyjskim porcie Vadinar, ale Delhi nie wydało zgody na przyjęcie objętego sankcjami towaru. Tankowiec od tygodnia stoi na kotwicy.
Według raportu agencji Bloomberg na pokładzie statku znajduje się milion baryłek z ropą pochodzącą od rosyjskiego Surgutnieftiegazu, który został objęty sankcjami przez Biuro Kontroli Aktywów Zagranicznych (OFAC) Departamentu Skarbu USA. Indie, które są drugim co do wielkości importerem ropy naftowej z Rosji, zdecydowały nie przyjmować ładunków ani statków, które zostały objęte sankcjami, jeśli zostały załadowane po 10 stycznia bieżącego roku.
Potwierdził to w miniony czwartek w rozmowie z agencją Reutera indyjski sekretarz ds. ropy naftowej Pankaj Jain: „Dostawca ma obowiązek dostarczyć mi coś, co spełnia moje wymagania zgodności”.
Również indyjscy urzędnicy ds. rafinacji powiedzieli agencji, że poinformowali rosyjskich dostawców i handlowców ropy, że sprzedawany przez nich produkt powinien być zgodny z parametrami sankcji USA.
„Nie chcemy podejmować ryzyka. Nie będziemy dotykać żadnego ładunku, który obejmuje objęty sankcjami podmiot lub statki” – powiedział jeden z nich.
Do Indii zbliżają się kolejne cztery tankowce
Tymczasem do Vadinar, gdzie znajduje się rafineria ropy naftowej zbliżają się cztery kolejne tankowce z rosyjskim surowcem, poinformował portal Safety4sea.
Tankowiec pod flaga Panamy był w 2024 r. obiektem ataku Huti
To nie pierwszy pechowy rejs Cordeli Moon; w październiku ubiegłego roku tankowiec, po rozładowaniu towaru w Indiach, zmierzał w kierunku Kanału Sueskiego, gdy na Morzu Czerwonym jemeńscy rebelianci Huti zaatakowali go wypełnionym ładunkiem wybuchowym dronem morskim. Wybuch uszkodził jeden z jego pustych zbiorników, ale statek był w stanie oddalić się na bezpieczną odległość od jemeńskiego brzegu.
Po naprawie w tureckim porcie Yalova, w grudniu statek wyruszył w stronę cieśnin czarnomorskich, płynąc do Noworosyjska w Rosji, gdzie miał ponownie zostać załadowany ropą naftową. Ale gdy przepływał przez Bosfor, pojawiły się problemy z silnikiem. Tankowiec zablokował cieśninę, którą Turcja musiała całkowicie zamknąć na wiele godzin.
Tadeusz Brzozowski (PAP), sek
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Niemcy w ciężkim szoku po lekcji „czasów Trumpa”
Jedz zgodnie z kolorami tęczy! Zasada pięciu kolorów
»»Drożyzna drenuje portfele Polaków - obejrzyj na antenie telewizji wPolsce24