Cenzura w wykonaniu polityków - nie zgodzili się by w programie wystąpił z nimi Janusz Korwin-Mikke
Czy to już pełna cenzura? Nie tylko europejskie media, ale nawet politycy konkurencyjnych ugrupowań w Polsce wprowadzają niektórym oponentom knebel. Komu konkretnie? Znanemu z kontrowersyjnych wypowiedzi liderowi KNP - Januszowi Korwin-Mikkemu.
Pragniemy na początku podkreślić - tak, opinie Korwin-Mikkego naszym zdaniem także wielokrotnie idą za daleko i mogą wzbudzać sprzeciw. Jednak według nas nie jest to powód do wprowadzania cenzury. Jednak według polityków, którzy mieli wystąpić w audycji TVP Info cenzura jest ok!
Szef Kongresu nowej Prawicy Janusz Korwin-Mikke miał w niedzielę komentować w TVP Info sojusz PiS z Solidarną Polską i Polską Razem. Do studia jednak nie wszedł, ponieważ nie zgodzili się na to pozostali goście programu.
Tak sytuację komentował sam Korwin-Mikke.
„Ponieważ SP i PR-JG połączyły się z PiSem - jutro o 10.15 znów jestem w TVP Info na 'Woronicza 17'” - pisał przed programem na swoim Facebooku Korwin-Mikke. Później lider Nowej Prawicy zaktualizował jednak status: "O godz.10.15 jestem w TVP Info. Nie, nie ma mnie - ostracyzm ze strony tych para-polityków".
Lider KNP miał dowiedzieć się o niewpuszczeniu go do studia już w charakteryzatorni. Politycy w studio zmówili się przeciwko niemu - albo wystąpi sam Korwin-Mikke, albo oni.
Według różnych plotek inicjatorem cenzury w TVP miał być poseł PO Andrzej Halicki
polskieradio/ Rp.pl/ as/