Eksperci wiedzą, kiedy Polacy rzucą się na mieszkania
Do końca roku stopy procentowe mogą spadać, co byłoby dobrą informacją dla spłacających kredyty hipoteczne i planujących je zaciągnąć - uważają analitycy. Pod koniec roku popyt na nie może wzrosnąć, w górę pójdą również bankowe marże.
Analityk Expandera Jarosław Sadowski szacuje, że w przyszłym miesiącu Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy procentowe o 0,25 pkt proc. W kolejnych miesiącach spodziewa się dalszych obniżek.
"To byłaby dobra informacja dla spłacających kredyty hipoteczne oraz planujących je zaciągnąć" -
powiedział PAP.
Zauważył jednak, że kiedy stopy procentowe spadają, banki podwyższają marże kredytów. Ocenił, że już obecnie są one dość wysokie. Dla kredytów z 5-proc. wkładem własnym marża sięga 2,24 proc. Na początku roku było to 1,94 proc. W przypadku kredytów z 25-proc. wkładem własnym jest to 1,81 proc. (w styczniu 1,65 proc.).
Jego zdaniem banki mogą dalej podwyższać marże, wykorzystując fakt, że WIBOR (wysokość oprocentowania kredytów na polskim rynku międzybankowym - PAP) będzie spadał w oczekiwaniu na obniżki stóp procentowych.
"Nie należy się oczywiście spodziewać gwałtownych podwyżek, ale stopniowych, podobnych do tych z ostatnich miesięcy. W takich momentach bankom jest łatwiej podwyższać marże, bo klienci tego nie widzą" -
zaznaczył.
W ostatnim czasie dostępność kredytów pozostawała na dość stabilnym poziomie. Trzyosobowa rodzina z dochodem 5 tys. zł netto mogła pożyczyć na mieszkanie 410-420 tys. zł.
"Od wielu miesięcy zdolność kredytowa Polaków pozostaje w miarę stabilna. Myślę, że bankom zależy, by się za bardzo nie poprawiała. Bo niskie stopy procentowe oznaczają większą dostępność kredytu dla mniej zarabiających. A to z kolei rodzi niebezpieczeństwo, że tacy kredytobiorcy mogą mieć problem ze spłatą zadłużenia w przyszłości" -
podkreślił.
Sadowski szacuje, że pod koniec roku wzrośnie popyt na kredyty hipoteczne. "Od przyszłego roku zaostrzą się wymagania banków w zakresie wkładu własnego. Dwukrotnie więcej będzie trzeba wyłożyć gotówki, by uzyskać kredyt. Teraz wymagany jest 5-proc.-wkład własny, a od 2015 r. będzie to 10 proc. To duża kwota dla wielu Polaków" - zaznaczył.
Również główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek oceniła, że stopy procentowe będą spadać, a to oznacza niższe oprocentowanie kredytów hipotecznych.
Ekonomistka spodziewa się dwóch obniżek stóp procentowych w tym roku - w październiku i listopadzie, łącznie o 50 pkt bazowych. Zaznaczyła jednak, że spadek oprocentowania banki mogą rekompensować podwyżką marż.
Jej zdaniem w najbliższych miesiącach nie powinna spadać zdolność kredytowa Polaków. Kurtek zakłada, że sytuacja na rynku pracy nie będzie się pogarszać w związku m.in. z konfliktem rosyjsko-ukraińskim, embargiem narzuconym na Polskę przez Federację Rosyjską czy słabnącym ożywieniem gospodarczym w strefie euro. Zauważyła, że rynek pracy z opóźnieniem reaguje na to, co dzieje się w gospodarce.
"Spodziewam się rozwoju akcji kredytowej w Polsce, choć w umiarkowanym tempie" -
dodała.
"Prognozy na najbliższe kwartały pokazują, że stopy procentowe mogą jeszcze spaść. Potwierdzają to notowania kontraktów terminowych na stopę procentową" -
szacuje również Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości, kierownik działu analiz Lion's Bank.
(PAP)