Tusk otrzyma jeszcze 80 tys. złotych z kieszeni polskich podatników. Mimo, że już nie jest premierem
Donald Tusk jest, zdaniem jego zwolenników, "królem Europy". Jest też politykiem otrzymującym wyjątkowo wysokie uposażenie. I to za wyjątkowo nikły zakres kompetencji. Jednak po tak ciężkiej pracy przysługuje mu też urlop. Za ten urlop 80 tys. złotych zapłacą mu polscy podatnicy.
Tygodnik "Wprost" wyliczył kiedyś, że Donald Tusk jako premier latał do domu średnio siedem razy na miesiąc. Tym samym jego weekendy trwały trzy i pół do nawet czterech dni! Ale nawet mimo takich przerw w Warszawie w kancelarii pojawiał się w poniedziałki w godz. 15-16. A skoro w pracy się stawiał, mimo że późno, to nie musiał wypisywać wniosku urlopowego. Urlop Donalda Tuska jest wart majątek! Król Europy dostanie za niego aż 80 000 złotych. Dzięki temu Donald Tusk zgromadził sporo zaległego urlopu. To niezgodne z przepisami, gdyż każdy pracownik ma obowiązek odbierać na bieżąco zaległy wypoczynek. Inaczej pracodawca wypłaca my ekwiwalent. W Kancelarii Premiera o tym nie zapomniano i król Europy otrzymał pieniądze po tym, gdy został wyznaczony na przewodniczącego Rady Europejskiej i przekazał władzę Ewie Kopacz.
Ile ostatecznie otrzyma Tusk?
Donald Tusk zarabiał jako premier ok. 16 tys. zł brutto miesięcznie. Jak wyliczyliśmy, za to, że nie odbierał urlopu w terminie określonym przepisami, wypłacono mu na odchodne ponad 78,3 tys. zł.
Zaznaczamy, że chodzi tylko o pieniądze za urlopy.
Super Express/ as/