Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Burmistrz dzielnicy Molenbeek o biedzie i islamskim radykalizmie

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 1 kwietnia 2016, 15:02

  • Powiększ tekst

Po raz pierwszy od zamachów w Brukseli głos na temat sytuacji w stolicy UE zabrała burmistrz dzielnicy Molenbeek - Françoise Schepmans.

Dzielnicę Brukseli Molenbeek nazywano "azylem dla radykałów" ze względu na silną obecność islamskich fundamentalistów w tej muzułmańskiej enklawie. Teraz burmistrz dzielnicy zabrała głos w wywiadzie dla "Der Tagesspiegel". Pytania o kwestie ekonomiczne, przyznała, że widzi związek między poziomem życia społeczności muzułmańskiej a rodzeniem się radykalizmu.

Populacja Molenbeek to około 100 tys. ludzi. Ma wiele twarzy.

Pytana o to, czy można mówić o podległej jej dzielnicy jako mateczniku terrorystów, burmistrz odpowiada:

Molenbeek jest częścią dość odizolowanej społeczności. Niestety jej członkowie nie znają nawet francuskiego. Z tego powodu mamy do czynienia z nikłą integracją i fundamentalizm się wskutek tego rozprzestrzenia.

Pytana o to, dlaczego tak wielu Marokańczyków przybywa do Brukseli, burmistrz przyznaje:

W latach 60-tych ludzie przyjeżdżali tu pracować. Teraz tylko dlatego, że życie w Brukseli jest łatwiejsze.

Tutaj następuje najciekawsza część rozmowy, w której burmistrz dopytywana jest o ekonomiczne przyczyny powstawania radykalizmu.

Problem zaczął się od programu łączenia rodzin. To doprowadziło do sytuacji, w której rodziny są zbyt duże, a mieszkają w małych mieszkaniach. Dochodzi do tego problem braku edukacji i szans na pracę. To doprowadziło do obecnej sytuacji.

Pytana o rozwiązania mające na celu poprawę sytuacji w dzielnicy, pani burmistrz przyznaje:

Staraliśmy się poprawić bezpieczeństwo, zainstalowano monitoring, a ja osobiście prosiłam społeczność Molenbeek o choć odrobinę szacunku wobec policji. Teraz chcę, by nowe zasady respektowano - od stosowania się do świateł ulicznych do godzin otwarcia sklepów. Co więcej - nie ma już możliwości, by rodziny mieszkały w oddalonych domach. Rodziny ze sporą liczbą dzieci nie będą musiały żyć w małych mieszkaniach.

Pytana o wysoki poziom bezrobocia w dzielnicy (30 proc.) burmistrz wskazuje na pochodzenie zamachowców z Paryża:

Bieda nie jest powodem do radykalizacji. Poza tym, jeśli popatrzymy skąd pochodzą Salah Abdeslam i Abdelhamid Abaaoud, to nie są to bohaterowie niższych warstw społecznych, tylko ludzie wywodzący się z klasy średniej.

Der Tagesspiegel/ as/

Czytaj także: Zamachy w Brukseli pokazują, że firmy takie jak Apple muszą współpracować ze służbami

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych