Informacje

Michał Krupiński, prezes PZU, fot. PAP/Leszek Szymański
Michał Krupiński, prezes PZU, fot. PAP/Leszek Szymański

Prezes PZU: repolonizacja wciąga zagranicznych inwestorów

Wojciech Surmacz

Wojciech Surmacz

Redaktor naczelny wGospodarce.pl i Gazety Bankowej

  • Opublikowano: 21 czerwca 2016, 12:55

    Aktualizacja: 21 czerwca 2016, 14:07

  • Powiększ tekst

Alior Bank w wielkim stylu dopina przejęcie banku BPH, a patron tej transakcji Michał Krupiński, prezes PZU SA podkreśla, że środki przeznaczone przez inwestorów zagranicznych na ofertę Alior Banku znaczą więcej niż jakiekolwiek opinie o polskiej giełdzie czy gospodarce.

Wojciech Surmacz: Wczoraj akcje PZU odnotowały najwyższy wzrost od kilku miesięcy, prowadząc i tak już rozgrzany indeks WIG20. Czy spółka wraca do łask inwestorów po fazie zawirowań?

Michał Krupiński, prezes PZU SA: Cieszy nas, że ostatnie decyzje korporacyjne w PZU spotkały się z dobrym odzewem inwestorów. W tym momencie, najważniejsza jest konsekwentna i skupiona realizacja naszej strategii, której dalsze szczegóły ogłosimy już niebawem. Jestem przekonany, że będzie ona pozytywnie przyjęta przez akcjonariuszy.

Również inwestorzy zagraniczni zdają się być przychylni. Fakt, że w emisję akcji Alior Banku zaangażował się znacząco kapitał zagraniczny to chyba nie są plotki? Potwierdził to w miniony wtorek – co prawda nieoficjalnie, ale jednak – Wojciech Sobieraj, prezes Alior Banku. Odbierając od „Gazety Bankowej” nagrodę dla najlepszego menedżera bankowego roku 2015 powiedział publicznie, że repolonizacja sektora bankowego w ramach narodowego championa PZU zdobywa realne uznanie inwestorów zagranicznych. Powie pan coś więcej?

Wojciechowi Sobierajowi serdecznie gratuluję i uważam, że zasłużenie wygrał konkurs „Gazety Bankowej”. Co do tej drugiej kwestii to rzeczywiście za chwilę pokażemy światu i mediom, że inwestorzy zagraniczni nie odwracają się od Polski. Polska jest nadal postrzegana przez zagraniczny kapitał jako bezpieczne, stabilne i atrakcyjne miejsce do inwestowania. Zwłaszcza repolonizowane instytucje budzą niezwykłe zainteresowanie.

Proces repolonizacji rynku bankowego rozpoczął się zakupem przez PZU 25 proc. udziałów w Alior Banku. Jego kontynuacją było przejęcie BPH, również przez Alior Bank. Na przełomie maja i czerwca Alior przeprowadził emisję ponad 56 mln nowych akcji z prawem poboru i jak rozumiem to jest ten sukces, którym we wtorek Wojciech Sobieraj nie mógł się jeszcze oficjalnie pochwalić?

Przy zdecydowanym wsparciu dotychczasowych akcjonariuszy, Alior Bank z sukcesem pozyskał zakładane wpływy w wysokości 2,2 mld zł. Łączny popyt ze strony inwestorów przekroczył 3,4 mld zł i przewyższył liczbę oferowanych akcji ponad 1,5 krotnie. Pomimo trudnej sytuacji na rynku kapitałowym, udało się przeprowadzić największą ofertę publiczną na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie od 2013 roku i zarazem największą emisję akcji z prawem poboru od 2009 roku. W ofercie publicznej akcji Alior Banku aktywnie uczestniczyli zarówno inwestorzy krajowi, jak i zagraniczni. Wśród renomowanych międzynarodowych instytucji, które wzięły udział w ofercie Alior Banku, był m.in. Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, który objął akcje Alior Banku za 106 mln zł.

Czytaj więcej: Kapitałowy sukces Alior Banku na GPW

Czy to może oznaczać jakieś „nowe otwarcie” dla polskiego sektora bankowego?


Anglosasi mówią „put your money where your mouth is”, co w wolnym tłumaczeniu oznacza, że słowa trzeba poprzeć czynami, czy zainwestowanymi pieniędzmi. Środki przeznaczone przez inwestorów na ofertę Alior Banku znaczą więcej niż jakiekolwiek opinie o polskiej giełdzie czy gospodarce. Tak znaczące zaangażowanie zagranicznych inwestorów w ofertę akcji Alior Banku potwierdza, że Polska jest nadal postrzegana przez zagraniczny kapitał jako bezpieczne, stabilne i atrakcyjne miejsce do inwestowania. Polski sektor bankowy, pomimo spadku rentowności, „złej prasy”, jest wybierany przez zagranicznych inwestorów jako atrakcyjna inwestycja i to jest fakt.

Zauważa pan jeszcze – poza zainteresowaniem zagranicznych instytucji finansowych – jakieś inne, wymierne efekty tej postępującej repolonizacji sektora bankowego?

BPH został kupiony bez toksycznych kredytów hipotecznych i po satysfakcjonującej wycenie. Sam Alior Bank na tyle spotężniał, że po zamknięciu całej transakcji znajdzie się w „top ten” największych polskich banków. Znacząco wzmocniło to polski rynek.

A jak na tym wszystkim wyszło PZU?

Dywidenda w PZU pozostała niezagrożona. Grupa PZU, to spółka silna kapitałowo, o najwyższym ratingu inwestycyjnym. PZU cały czas cieszy się wysokim zainteresowaniem inwestorów. Potwierdzają to statystyki akcji zanotowane w I kw. 2016 roku. Średnia dzienna liczba transakcji zawieranych na akcjach PZU była o 57% wyższa niż w analogicznym okresie roku ubiegłego, jednocześnie średni dzienny wolumen obrotu w tym okresie był wyższe o 29% r/r i wyniósł 1,77 mln sztuk akcji.

Duże zainteresowanie akcjami największego polskiego ubezpieczyciela potwierdza również bardzo niski spread (różnica między ceną kupna a ceną sprzedaży) na rynku GPW w Warszawie. W pierwszym kwartale 2016 roku wyniósł 9 punktów bazowych. Powoduje to, że PZU należy do grona najbardziej płynnych spółek giełdowych takich jak PKO, PKO BP, Orlen czy KGHM.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.